reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamusie grudniowe:)

czarna my tez tak robilismy z tymi maskotkamiale juz nie pamietam czy dolaczalismy kartke do zaproszenia czy informowalismy jak potwierdzali przybycie.Generalnie to drugie chyba lepsze bo ludzie nie pamietaja takich rzeczy.
 
reklama
Czarna ja ostatnio widziałam reportaż w tv że domy dziecka zapchane sa maskotkami bo moda straszna na to sie zrobiła :tak: mi osobiscie podoba sie ten pomysł ale może lepiej wybrac sie tam gdzie chce się te zabawki podarowc i zapytac czego potrzebuja?? Może przybory szkolne?? U mojej kolezanki własnie to było zamias kwiatów :-)
 
dobra laski pa, pa, bo zamiast sie pakowac czy isc spac to ja tu z wami sie bb;-)

na razie, mam nadzieje ze internet bedzie dzialal
 
a my tam nie kombinowaliśmy, będą kwiaty po standardzie:tak: a potem część porozwozimy na cmentarz a te najładniejsze w domu jeszcze postoją:cool2:

u mnie nastała cisza... chłopaki śpią czas wiec i na mnie bo oczywiscie zmęczona jak zawsze o tej porze:sick:

Jutro Filipa zawożę na cały dzień do teściowej.. i będę się relaksowała u fryzjera najbardziej:cool2:
 
my mielismy wkladke w zaproszeniu z informacja, ze zamiast kwiatow prosimy o wrzucanie pieniazkow na nich zaoszczedzonych do specjalnej puszki, ktora trzymala moja swiadkini (ladniej brzmi niz swiadkowa ;-) ) :-) fajnie, zebralismy ok. 600zl i oddalismy do placowki interwencyjnej, gdzie sie OGROMNIE ucieszyli. mieli zabrac za to dzieci na wycieczke do zoo, kupic kurtki i buty dla kilku dzieciaczkow.
ogolnie uwielbiam takie akcje :-)

swoja droga, nie wiem.. ostatnio, jak bylismy u Dawida cioci w Brzeziu to zwiedzalismy zamek, w ktorym umieszczona jest wlasnie taka placowka interwencyjna z dwiema grupami domu dziecka jeszcze.. po prostu straszne.. bylismy wieczorkiem, ciocia mowila, ze no problem, zamek z XVII wieku, wiec naprawde warto zobaczyc.. i wychowawca zaprosil nas do sali, w ktorej spaly malenstwa.. najmlodsze niecale dwa latka, najstarsze - 4, a ten najstarszy chlopaczek byl mniejszy i bardziej "zabiedzony" od tego najmlodszego.. ktory spal z pieluszka tetrowa przy buzi, jak moj Filip.. znowu placze :-(
normalnie nie wiem, czemu los skazuje takie dzieciaczki na tulaczke.. od chwili narodzin.. po prostu serce sie lamie na pol :-(
mam ochote cos z tym zrobic.. tam kasy na nic nie ma. zeby zebrac 1500zl na jakis wyjazd, kemping, ciocia z innymi wychowawcami zorganizowaly same bal sylwestrowy, same przygotowaly zarelko, same sprzataly.. bo to wiocha straszna.. nie ma sponsorow, nie ma nic..
ciocia mowila, ze przyjmuja ciuchy, wlasciwie wszystko, co sie moze przydac.
a najgorsze, ze te dzieci moga niedlugo stracic ten dom, ktory juz od lat jest ICH.. bo gmina chce sprzedac zabytkowy teren.. jak zdobeda pozwolenia i jak sie znajdzie kupiec - a znajdzie sie na pewno, bo niedaleko bedzie szla autostrada - to poupychaja dzieciaki po roznych domach.. a tam jest wiele rodzenstw.. nawet 6-osobowych :-(

myslalam, zeby zorganizowac choc taka akcje na bb, ale tam wiekszosc dzieci jednak jest starszych, 4-18 lat, nie wiem, czy to dobre miejsce :-( chcialam tez sie wystarac o sponsorow, ale jak sie do tego zabrac?

macie jakis pomysl?
 
reklama
i tylko nadmienie... u nas nocnych koszmarow cd..
juz nie chodzi o zeby chyba.. nic nie pomaga, ani zel, ani p/bolowy, ani viburcol.. on po prostu chce ze mna spac.. a ja nie chce.. i tym samym dzisiaj nie spalam w nocy 1,5h, bo z uporem maniaka odkladalam go do wyrka..
najgorsze, ze to wyglada tak:
ja go klade, on zasypia. ja zasypiam, on sie budzi.
regula.
za 7 razem moglam mu juz zrobic krzywde.

musze kupic sobie cos na uspokojenie. zna ktos cos dobrego? serio pytam. tak zeby przed snem walnac.
melisa odpada..

jeszcze bylam u lekarza i mowie, ze od 2,5 miesiaca minimum trwa ten straszny stan, ze on sie min 5 razy na noc budzi, nieraz 10. a on - przeczekac!
nosz ku.rwa!
mogl pocieszyc chyba.. ja pie.dole..
chyba bo smierci sie wyspie..

nienawidze spac w dzien :-( a ostatnio musze, bo nie wyrabiam..
tym bardziej, ze ostatnio budzi sie juz o 7.30, a nie o 8,30 jak dotad..

musialam se pogadac, se. no. sorry.
 
Do góry