reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

Kauself - popieram dziewczyny!!! Zrób tak jak piszą... i jeszcze jedno... po takim dniu z Małym zaproponuj, że to ty pójdziesz do pracy, a on niech zostanie z dzieckiem... skończyły się bowiem czasy, że chłop = praca i nic więcej, kobitka = dom i wszystko inne...
teraz każdy robi tak jak mu pasuje i komu co bardziej się opłaca...
zobaczysz jak szybko się zreflektuje...

A my dzisiaj byliśmy na szczepieniu... i Nat nie była szczepiona...
mamy czekać ok. 5 tygodni... ze względu na ospę Asi... czekamy na rozwój wydarzeń...
ale Nat waży już 6700gr i mierzy 68 cm! i wszystko jest OK...
 
reklama
zanim wyjechalismy do uk i zaszlam w ciaze pracowalam tyle co on, a zima kiedy nie mial ruchu to ja nas utrzymywalam. tu zarabia pare razy wiecej co w polsce, ja mlodym w domu to mu wali na leb...:baffled:
przed chwila dzwonil zebym sie do silowni umowila...:confused: rece opadaja:wściekła/y:

BOZE DZIEKUJE ZE NIE URODZILAM SIE FACETEM
I PROSZE ZEBY MOJ SYNEK BYL INNY



DZIEWCZYNY DZIEKI ZA WSPARCIE :*:-)
 
Dziewczyny, mam juz nowe autko. Jest zaje***te. Strasznie sie ciesze. Nareszcie jakas poprawa nastroju u mnie.
 
Kasuelf.. :-( Buziaki i trzymaj się i wychowuj! Wszystko da się - mój tata wychowywany w tzw. tradycyjnej rodzinie, a w małżeństwie mama sprawiła, że wszystko potrafi zrobić (sprzątanie, kuchnia, dzieci). Teraz najgorszy okres, bo on po pracy też wymaga odpoczynku, jak ty po swojej pracy (z dzieckiem w domu) i to tez jest - przynajmniej u mnie w domu, jakiś problem do obgadania, rozwiązania...
No chyba trzeba jasno i spokojnie mówić swoje potrzeby, które zachowania są dla ciebie niedopuszczalne i czego od niego oczekujesz i kiedy chcesz, żeby to zrobił. To inaczej się wg mnie nie da...

My zaszczepieni... po 3 tyg poślizgu. Synek 7170 g, mierzy jak zwykle nie wiadomo ile (u nas nie mierzą do skończenia roku). Rozwija się w normie. Ma miękką główkę, więc teraz ma brać 2x dziennie po 5 kropli wit. D3 przez 10 dni. Nasz lekarz śmieszny, co wygląda jak bracia Marx, jest nie wiedzieć czemu uwielbiany przez Piotrusia, co zawsze chichra na jego widok. Nawet po szczepieniu płakał, ale jak go zobaczył to się rozchichrał od razu. Normalnie dziwne. :-D

Nieistotna, a co z Filipkiem i jego miękką główką?
 
HEJ
Ja też nie mam llekko wiec rozumiem co piszecie:-(. Sama zajmuje sie dzieckiem! to zaczyna mnie meczyc bo nawet w nocy to ja wstaje a on jak go obudze ewentualnie. Jestem wsciekla bo tez jestem zmeczona:wściekła/y: On mowi ze pracuje i robi zakupy i w sobote troche pomoze w sprzataniu.. Co z tego??!! Jak ja potrzebuje jego pomocy na codzien! Dziecko to tez ciezka praca jeszce 24h na dobe! A jak mu powiem ze cos tam moglby mi pomoc to zaraz dziwne teksty....a ja sobie odpuszczam juz teraz bo nie chce sie klocic ale jest mi naprawde ciezko:-:)-:)-:)sick:. Jestem chyba glupia ze tak sobie faceta wychowuje (obiadki robie podaje pod nos.. po nim sprzatam duzo bo on zadko:wściekła/y:, sniadanka kolacje ja tez robie (on czasami) i co z tego mam???! NIC! sex od czasu do czasu jak nas najdzie! ale to nie wystarcza kobiecie kuźwa! I co ja mam zrobic? Nie chce sie poklocic bo nie chce aby sie spierdololo wiec co? mam tak zyc do konca??! oszaleje i chyba w koncu odejde:-(

p.s. musialam sie wygadac
 
Cześć!
To smutne, że Wasi mężczyźni Wam nie pomagają.Ja na szczęście tego problemu nie mam, ale Was rozumiem, bo moje koleżanki tez narzekają.

Wszystko zależy od tego, jak facet został wychowany;jeśli na co dzień widział, że tylko mama się nim zajmuje, to prędzej, czy później też będzie taki jak ojciec(oczywiście nie mówię o wyjątkach)!

Spróbujcie rozmawiać o swoich oczekiwaniach względem niego w odpowiedniej chwili (nie akurat jak jest wkurzony!), spokojnie!Jeśli facet kocha, to prędzej, czy później w końcu zaskoczy.Tak jak swoje dzieci, mężczyzn też trzeba "wychować".

Kurde, zabawiłam się w psychologa, przepraszam!:tak:
 
Kinga, im bardziej odpuszczasz, tym bardziej on myśli, że tak jest ok!!! :tak:
Potem nie rozumie, o co ci chodzi, bo przecież zawsze było dobrze :tak:
Nie chodzi o to, żeby krzyczeć i się kłócić, tylko powiedzieć normalnym głosem o co ci chodzi, najlepiej logicznie ("jestem przemęczona opieką nad dzieckiem i boję się, że pewnego dnia nie dam rady. potrzebuję twojej pomocy. może mógłbyś na początek wyjść po pracy na godzinę na spacer, to by mi pomogło odpocząć i mieć siłę zająć się nim po twoim powrocie"). Pamiętaj, że ma prawo odmówić - poproś o jego propozycję, w czym chciałby ci pomóc. Mów do czego dążysz, proś o małe rzeczy i konkretne. Takie proste, logiczne rzeczy.

U mnie wygląda to tak, że w sumie robię co chcę - u mnie opieka nad dzieckiem jest w miarę bezproblemowa, więc mam dość dużo czasu dla siebie. Gotuję obiady jak mąż kupi składniki i powie co z nich zrobić (mam problem z wymyślaniem, więc on to robi). Jak nie, to zamawiamy przez telefon, albo on gdzieś kupuje, albo sam robi. Jak chcę wyjść po południu - wychodzę. On zawsze robi zakupy. Kolacje robimy na zmianę, ale przeważnie mąż. W nocy wstaję ja, kiedy jest pora karmienia, ale on kiedy trzeba małego uspokoić, bądź uśpić między karmieniami. W weekendy zajmujemy się dzieckiem razem, wtedy też mamy czas dla siebie nawzajem (spacerki, zabawy z dzieckiem, rozmowa). Kiedy mały ma gorszy dzień i trzeba się nim więcej zajmować, bo np. słabo śpi, to po pracy ja odpoczywam, a on wszystko robi. Bez gadania, sam proponuje. I tak jakoś się kręci...
 
wspolczuje
i tak jak mowia dziewczyny
NIE DAWAJCIE SIE, mowcie o co chodzi, bo im pozniej tym gorzej!!!
kuzwa juz to wczesniej pisalam , dla mnie taki facet ktory "udaje" ze dzieckiem sie nie potrafi zajac to kretyn i egoista
ja takiego wyslalabym na ksiezyc!!!
moj na szczescie jest idealny pod tym wzgledem
i inne rzeczy tez robi, chociaz potrafi nabalaganic na amen albo wyprac biale rzeczy w programie nr 6 hehehehe
ale juz sie przyuczyl ;-)

sory ale zakupy moge sobie zrobic sama
a w nocy jak nie slysza to nie zrywajcie sie pierwsze tylko obudzic i poprosic zeby ZAJAL SIE dzieckiem, sprawdzil czy ma mokro czy sie boi czy cos

dla mnie to jakas paranoja , nie moglabym miec dzieci z kolesiem ktory sie miga od pomocy
w koncu zostaniecie ze wszystkim same na glowie jak mowi kate
teraz nie ma ze facet tylko praca a laska dom dziecko i cala reszta

a niby kto mu gotuje? kto sprzata? kto mu pierze brudne gacie i skarpetki?
KRASNOLUDKI do chu ja panka????
sory
pokazcie mu faka jak nastepnym razem spyta o czyste rzeczy

kopnijcie tych waszych szanownych wicehrabiow jasniepanskich w dupe i do roboty

bo rece opadaja...

ps
ja tez jestem za brakiem klotni i delikatna perswazja ale sory, w niektorych przypadkach delikatna perswazja mozna sobie tylek wytrzec bo kolesie to czasami palanty i trzeba im tlumaczyc jak palantom
 
U mnie tez nie jest tragicznie z mezem, bo on lubi sie zajmowac mala.Jak oczywiscie ma czas bo wlasnie nie pracuje na necie. Ale na spacer sam z siebie nie pojdzie. Musze go chyba poprosic, tak jak Kasia radzi.
Tata zaczyna kapiel, czyli wpuszczanie wody itp z mala na reku. Ja przychodze na samo mycie i ubieranie. Ale mam wrazenie ze mala np usypia lepiej przy mnie, jak tata probuje to ona ciagle wrzeszczy. Wiec ja ja usypiam chociaz mam czasem gorsze chwile kiedy chce aby to tata nauczyl sie ja w koncu dobrze usypiac!
Tatus jak jest w domu to robi sniadanko i bardzo pomaga w obiedzie.ale generalnie mala jest taka absorbujaca ze jemy kiedy ona ma drzemki:-D
No i moj slubny codziennie wieczorem po uspieniu malej przygotowuje mi piwko bezalkoholowe z soczkiem malinowym, a rano zawsze robi kawke.
 
reklama
Do góry