reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mama u lekarza

antar - współczuję :-( uważaj babo na siebie!

Jeszcze 1,5 tygodnia temu prosiłam męża, żeby oprócz Apapu kupił mi strzelbę, cobym mogła sobie strzelić w łeb, żeby przestał mnie boleć. Zresztą wtedy przy grypie bolało mnie wszystko! Grypa przeszła więc delikatne pobolewanie kręgosłupa jest balsamem :))))
 
reklama
oj antarku dobrze wiem co to znaczy współczuję i naprawdę uważaj na siebie bo ty to faktycznie masz słodki ciężar do dźwigania
 
No mi też wypadł dysk we wrześniu, mimo że na wadzę mam te 25 kg więcej niż Antar a mój dzieć waży 9 kg ;-). Z tym że mi się to 'przydażyło' jak wyciągałam wózek z bagażnika czyli ok 15kg. No niestety od tej pory mimo iż ten straszny ból już minął, to ciągle czuję plecy i nie wydaje mi się żeby miało być lepiej, bo Bart non stop na rękach. Także Antar łączę się w bólu.
 
Mi raz wypadł dysk, ze trzy tygodnie temu, 2 dni nie mogłam sie prawie ruszyć:-(. Stało się to w centrum z Zosią na rękach, byłam z nia sama, mama musiała po mnie jechać, a Zosię do samochodu doniosła mi pani która byla na zakupach ze swoim synkiem- masakra! Pomagała mi przez te dni Ukrainka ktora sprząta u teściowej- bardzo miła pani- kiedyś pracowała w żłobku. Rehabilitantka Zosi dała mi ćwiczenia na ten dysk no i z okrzykami bólu je wykonywałam i po nocy wszystko było ok. Choć krzyż pobolewa, czasem mocniej czasem slabiej, czasem promienieje od tego dysku jeszcze:no:. Ale moja mala dobiła 12 kilo a ja źle się schylałam bo cały ciężar brałam na kręgosłup. Generalnie jestem dość silna i podejrzewam że gdyby moje dzieco wazyło standardowo 9-10 kilo taka sytuacja by się nie wydarzyła, a tak muszę się zapisać na silownię i wzmocnić według owej rehabilitantki mięsnie brzucha bo to od nich wszystko zależy. A dzieci będą coraz cieższe a nie corz lżejsze więc lepeij nie zostawać inwalidą:eek:

Antarku wspólczucia :-( Kochana uwazaj na siebie.
 
antar hooba wspolczuje wypadnietych dyskow :shocked2: czy ja bede nastepna... mozliwe :-p


Nimfi mnie też tak boli tylko po prawej stronie ,ale ja zawsze powtarzam ,że jak boli to się trzeba cieszyć bo człowiek wie że żyje .Jak przestanie to już tylko do piachu:-D:laugh2:


Jak na razie najbardziej dokucza mi to biodro i nieraz sobie mysle ze chyba skoncze na wózku jak tak dalej pojdzie :sorry: Na razie zaganiam męża do noszenia maluszka, bo mąż jest duzyyy i silnyyy, ale najgorsze sa nocki gdy wstaje do malego i musze go kolysac na rekach :no: Potem klade sie do lozka i nie moge zasnac bo ten bol wraca... Biore Ibuprom Max i on pomaga :tak: ale ile mozna ciagnac na Ibupromie :eek:
 
reklama
Nimfi nie wiem czy u Ciebie to zadziała, ale mi pomaga gorąca kąpiel, a w ciągu dnia plastry rozgrzewające :tak::tak:. No a doktorek na izbie przyjęć mi polecił wizytę u neurologa i rehabilitację, ale jakoś czasu brak na takie sprawy :zawstydzona/y:.

Martussa to już ten wiek ;-):sorry:
 
Do góry