reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mama u lekarza

reklama
dla facetów sex to bardzo ważna rzecz w życiu, taka ich natura
ja tam akurat tego problemu nie mam, bo po porodzie mam większe libido niż kiedykolwiek, ale dawniej jak miałam ochotę raz na tydzień to poprostu mówiąc w cudzysłowie (bo wcale tak nie było) zaciskałam zęby i heja :) facet zaspokojony = facet szczęśliwy = facet, który bardziej kocha i częściej sprząta :)
a tymbardziej, że da się to załatwić w 'chwilę moment' i problem z głowy dla obojga :)
I tutaj sie zgodze:tak:mam podobne zdanie
 
ewelinka są tacy ludzie, gdzieś czasami piszą coś o tym, ale dokładnie nie pamiętam - to się nazywa aseksualizm czy coś takiego :| ludzie, którzy żyją bez seksu, bo nie mają czegoś takiego jak popęd (nie interesuje ich żadna z płci) , no i podobno 1-2% ludzi tak ma :O czujecie?
 
ewelinka są tacy ludzie, gdzieś czasami piszą coś o tym, ale dokładnie nie pamiętam - to się nazywa aseksualizm czy coś takiego :| ludzie, którzy żyją bez seksu, bo nie mają czegoś takiego jak popęd (nie interesuje ich żadna z płci) , no i podobno 1-2% ludzi tak ma :O czujecie?

:szok::szok::szok: niewiedzialam ze cos takiego jest :-p
i musze sie przyznac ze ja czasami tak samo robie jak larkaa czy jeszcze inne dziewczyny :sorry2: ale podkreslam ze czasami bo jak naprawde nie mam ochoty na sex to nic nie jest w stanie mnie przekonac
 
a ja sie nie zgadzam:-) nigdy nie zrobie nic wbrew sobie tylko po to żeby mojemu mężowi ulżyło..i on to rozumie..seks to ma byc przyjemność dla obojga..a nie tak "na odczepnego":tak:takie moje zdanie:)



tez tak mysle ;-)
bo jak robie cos na odczepnego to jestem jak kloda i jemu tez jest zle z tego powodu ;-) wiec nie ma pelnej satysfakcji, zwlaszcza ze on lubi jak ja dominuje czasem, a nie jak musi robic wszystko sam :tak:

No a co do sprzatania... cale mieskznie posprzatalismy i mielismy czas jeszcze dla siebie :-p No i bylo milusio, bo oboje bylismy zadowoleni (ja dodatkowo dlatego ze caly dom nie zostal na moejej glowie) a pozniej jeszcze chwila przyjemnosci :-p tak to ja bym mogla codziennie (gdyby nie to cholerne zmeczenie pod wieczor :wściekła/y:)
 
ewelinka są tacy ludzie, gdzieś czasami piszą coś o tym, ale dokładnie nie pamiętam - to się nazywa aseksualizm czy coś takiego :| ludzie, którzy żyją bez seksu, bo nie mają czegoś takiego jak popęd (nie interesuje ich żadna z płci) , no i podobno 1-2% ludzi tak ma :O czujecie?



ja znam taka pare ;-)
nie wiem czy kiedys sie zdecyduja na sex - moze po slubie zeby miec dzieci, a jak na razie ciesza sie soba (przytulaniem, spedzaniem razem czasu). Normalni ludzie z nich sa, mozna pogadac i pożartowac nawet na temat sexu :tak: Spia razem w łóżku, ale zawsze w nim... po prostu zasypiaja przytuleni...

Wg mnie to nie jest niz zlego :tak: woalabym choc raz na jakis czas zasnac przytulona do meza niz zeby sie obracal tylkiem do mnie bo mu za goraco :dry:
 
a ja sie nie zgadzam:-) nigdy nie zrobie nic wbrew sobie tylko po to żeby mojemu mężowi ulżyło..i on to rozumie..seks to ma byc przyjemność dla obojga..a nie tak "na odczepnego":tak:takie moje zdanie:)
uważam podobnie. Dawniej jak nie maiłam ochoty a mąz długo za mna łaził to ulegałam dla świetego spokoju ale nie było to dla mnie przyjemne a wrecz zaczynałam czuć wstret do seksu wiec porozmawiałam z nim i powiedziałam mu ze nie bede sie zmuszac i potem kochaliśmy sie żadziej ale obojgu było dużo lepiej i tak zostało do teraz jak nie mam ochoty a maż bardzo nalega chociaż mówie mu ze nie mam ochoty to przypominam mu tą rozmowę i więcej nie nalega tylko cierpliwie czeka :-)
 
uważam podobnie. Dawniej jak nie maiłam ochoty a mąz długo za mna łaził to ulegałam dla świetego spokoju ale nie było to dla mnie przyjemne a wrecz zaczynałam czuć wstret do seksu wiec porozmawiałam z nim i powiedziałam mu ze nie bede sie zmuszac i potem kochaliśmy sie żadziej ale obojgu było dużo lepiej i tak zostało do teraz jak nie mam ochoty a maż bardzo nalega chociaż mówie mu ze nie mam ochoty to przypominam mu tą rozmowę i więcej nie nalega tylko cierpliwie czeka :-)

dokładnie to samo mialam. :) czułam sie jak ... Robiłam coś wbrew sobie. Maz na szczęscie to widział i od tamtej pory nie chce się ze mna kochać jak nie mam ochoty :-D
 
Ja też się nie zmuszam do seksu. Mój mąż po kilku latach to zrozumiał, że nie zawsze mam ochotę i tak jest o niebo lepiej, bo mu bardzo zależy aby mi było dobrze i teraz czerpiemy obydwoje z tego większą satysfakcję.
Kiedyś zanim jeszcze urodziłam Franka robiłam tak jak Larka, ale teraz to dla mnie jest bez sensu i po dłuższym czasie moze być przyczyną konfliktów.
 
reklama
Kiedyś zanim jeszcze urodziłam Franka robiłam tak jak Larka, ale teraz to dla mnie jest bez sensu i po dłuższym czasie moze być przyczyną konfliktów.


Przyczyna konfliktow, nieporozumien oraz poczucia ze druga osoba nie rozumie nas i naszych potrzeb, albo bądź, co gorsza, uczucie, ze ukochany cie nie szanuje ;-)

To takiego wniosku, juz jakis czas temu, doszlysmy z przyjaciolkami ;-)

Mowi sie ze kobieta umie udawac orgazm, a mezczyzna nie ma szansy udawac ;-) ja wychodze z zalozenia ze lepiej nic nie udawac, no i jak nie jest mi dobrze, to tego nie ukrywam ;-) No a jak jestem niezadowolona bądź niezaspokojona to i małżon nie jest happy, bo ma odczicie że się nie sprawdza....

To zatacza wtedy błędne koło i moze być juz tylko gorzej :-p
 
Do góry