reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mama listopadowa u lekarza!

co do jedzenia podczas porodu to rozumiem ze nie podaje sie do cc bo to jednak operacja, ale nie rozumiem czemu kobiety ktore rodza s n nie moga jesc:szok: przeciez wlasnie wtedy potrzeba jedzenia bogatego w energie, przeciez niekore kobiety rodza wiele godzin i to taka walke przejsc na diecie:baffled:

w Norwegii rodzi sie pod KTG caly czas i jesli chodzi o znieczulenia to jednak polozna decyduje a nie rodzaca i moze to i dobre. Ona wie jak porod przebiega i jak ma to spowolnic juz na finiszu to nie ma sensu, ale jak jest dlugi porod to same nawet doradzaja. Sam porod jest calkiem fajny i daje wiele mozliwosci, ale opieka nad ciezarnymi przez te miesiace to masakra:baffled: dobrze ze ja znalazlam sobie tutaj polskiego lekarza przynajmniej jakos pewniej sie czuje:tak:
 
reklama
Agata nie zaleca sie jedzenia jak by cos poszlo nie tak i trzeba bylo by konczyc porod cc nie planowana np... a podstawowy powod to taki ze skurcze czesto powoduja taki nacisk na zoladek ze kobieta wymiotuje , co dodatkowo ja oslabia... ja uslyszlam takie tlumaczenie od poloznej jak sobie podjadlam nie swiadoma w pierwszym porodzie.... a co do opieki to u nas nazekaja ale wiem ze nie jest tak zle jak by wszyscy mysleli.... :tak:
 
mi sie wydaje ze duza roznica jest od szpitala do szpitala w PL ale ogolnie lekarze tutaj sa lepsi. Polak to tak jakby cie powazniej traktowal i probowal zaradzic, a ci na Wyspach czy w Skandynawii to im wszystko samo przechodzi:crazy: skoro wszystko samo, to po co mi lekarze:wściekła/y:
 
Czesc dziewczyny! Bylam dzisiaj na badaniach krwi i wszystko jest w porzadku, nie mam anemii a tego sie obawialam przez te moje oslabniecia.
Lucyann podstawowe badania jak mocz, tetno dziecka, waga, cisnienie, wysokosc dna macicy mam robione przy kazdej wizycie ale badanie szyjki czy krwi to mialam doslownie dwa razy i dlatego ciagle zastanawiam sie czy wszystko jest w porzadku. Podczas pierwszej ciazy bylo identycznie ale wtedy nie mialam kontaktu z ciezarowkami z pl i nie udzielalam sie na zadnym forum dlatego myslalam ze tak ma byc. Natomiast teraz kiedy czytam ze was badaja wewnetrznie na kazdej wizycie, przed praktycznie kazda wizyta macie badanie krwi i duzo czesciej USG to sie zastanawiam jak to u mnie jest, moze mi sie np. szyjka rozwiera a ja o tym nie wiem. Zmiana lekarza niewiele mi da bo tutaj wszyscy praktykuja tak samo. Chyba wam nie pisalam ale moj lekarz prowadzacy, ktory rowniez prowadzil moja pierwsza ciaze i odbieral porod, mial na poczatku sierpnia zawal i od tego czasu chodze do innego gina i z tego co widze maja identyczny styl. USG w pierwszej ciazy mialam robione 2 razy: na pierwszej wizycie i polowkowe. Tym razem to byl sukces bo az 3 USG mialam: na pierwszej wizycie, polowkowe i w 33 tygodniu, ale to trzecie to tylko dlatego ze nastapila zmiana lekarza i ten nowy chcial sie pewnych rzeczy upewnic.

Troche lzej mi sie zrobilo jak Loolylay i agathe82 napisaly ze u nich jest tak samo, bo juz myslalam ze tylko tutaj takie metody prowadzenia ciazy panuja.
KTG tez mialam podlaczone jak tylko polozylam sie na oddziale, pozniej podlaczyli mi wewnetrze monitrowanie bo tetno dziecka bylo slabo wyczuwalne przez zwykle KTG.
Lewatywy nie mialam i nic nie dostawalam do jedzenia oprocz kostek lodu do zwilzenia ust.
Co do znieczulenia to pielegniarka czy raczej polozna co jakis czas pytala jak sie czuje i czy dam rade bez. Myslalam ze dam, ale jednak juz przy 5-1/2 cm rozwarcia zaczelam wymiekac. Wtedy powiedziano mi ze porod dosyc szybko postepuje i jesli chce znieczulenie to musza je zaaplikowac teraz bo za pol godziny moze byc za pozno.
O, jeszcze zapytalam wczoraj gina czy bede miala pobierany wymaz na paciorkowca bo w pierwszej ciazy mialam wynik pozytywny, bralam antybiotyk ale nie zdazylam wybrac calej serii bo zaczal sie porod i reszte dawki dostalam przez kroplowke jak tylko pojawilam sie na oddziale. Na to gin powiedzial ze skoro w pierwszej ciazy byl pozytywny to teraz tez napewno bedzie i nie bede brala zntybiotyku doustnie tylko na oddziale przez kroplowke.
Co do polskich lekarzy to uwazam ze sa swietnymi fachowcami, natomiast co do warunkow panujacych w pl szpitalach to nie bede sie wypowiadac bo nie bylam w kraju juz pare lat i wszystko moglo sie diametralnie zmienic.
 
my po wizycie u Gin z szpitala moja ulubienica wszytko w pelnych konkretach narzie szyjka ok wszytko zamkniete , i do porodu jeszce troche wiec spokuj z tej strony , skierowanie do szpitala na 28.10 na 29.10 mam miec ciecie... zobaczymy bo usylszma zebym sie tak bardzo nie nastawiala bo ona widziala juz nie jedno dzicko ktpre w oststnim tygodniu sie odwrocilo jeszce wiec mam malenkom nadzieje............ dostalam tylko jeszce skierowanie na zrobienie posiewu w kierunku paciorkowcow w pochwie bo to wykladnik tego czy dziecko pozniej np. bedzie mialo jakies zapalenie pluc czy nawet sepse .... takie nowinki usyszlam... a co do znieczulenia to napewno ZZO wstajemy po 8h nie jemy nic przed zabiegiem miniumum 8h laduje z cewnikiem i lewatywa... i to juz czesc ktora mi sie wcale nie podoba......:baffled::baffled::crazy:


Z tym odwroceniem sie dziecka to ja jestem takim przykladem... W 39 tc bylam juz umowiona na cc, przyjezdzamy, a tu co? Maly (no nie taki znowu bo 4kilowy) akrobata sie odwrocil;-) No i urodzil sie naturalnie, 1,5 tyg pozniej:-) Wiec zawsze jest szansa:tak:
 
Jestem po wizycie....
Miałam mieć "widzenie" wczoraj, ale lekarce coś wypadło i przepisali mnie na dzisiaj. Mój M zamienił się w pracy i pojechał ze mną, żeby dzidzie pooglądać na USG... niestety jakość sprzetu pozostawia wiele do życzenia... płci dalej nie było widać.... Ułożenie dziecka jest prawidłowe... tylko lekarka nóżek nie mogła sie dopatrzeć... prawdopodobnie gdzies za łożyskiem je maluch schował... a ja sobie schizę wkręciłam, że może mnoje dziecko nie ma tych nóżek.... matko normalnie strach mnie obleciał. No i oczywiście USg trwało krótko bo podczas leżenia na wznak zrobiło mi się słabo i ciemno przed oczami.... ale z wymiarów główki wyszedł 37 tydzień!!!! :szok: i że właściwie jeszcze tydzień i mogę rodzić!!!! no cóż z USG tak wyszło , z OM wychodzi 34 tyg i 5 dni, z owulacji (bo wiem, że miałam w 9 dniu cyklu) wychodzi 35 tygodni i 3 dni. Rozwarcie mam na jakiś 1 cm co dla lekarki jest całkiem normalne na tym etapie ciąży. Fenoterol mam odstawić 3 listopada i niech się dzieje co chce :) więc jeszcze dwa tygodnie ;-) Oczywiście musze zrobić badania: morfologia i mocz no i następna wizyta 29.10
 
DORINKA - ciesze sie ze wyniki dobre :tak:
ANUTKO - super, ze i u Ciebie wszystko ok....a nozki napewno nie zniknely ;-)


A z tym jedzeniem to faktycznie lipa....przekonalam sie bolesnie na wlasnej skorze :sorry2: (a raczej zoladku)....Ogolnie to mozna pic - tylko wode niegazowana.
Ja przy poprzednim porodzie ostatni posilek zjadlam 23.04 wieczorem......o 3 w nocy (juz 24.04) zaczely sie skurcze....w stresie juz nic nie jadlam....W szpitalu bylam o 7 rano, na oddzial przyjeto mnie o 9:00 ............urodzilam dopiero 25.04 o godz. 7:04...............Przez caly ten czas nie jadlam :baffled: (czyli jakies 36 godz.:sorry2:) Mimo to i tak wymiotowalam i to wiele razy - a pewnie wiecie jak fajnie wykreca pustym zoladkiem......Po porodzie sama upomnialam sie o kroplowke z glukoza, bo juz myslalam ze umre z glodu :dry:
 
Ostatnia edycja:
Czarna Anutka jak jakos sprzetu duzo zostawial do zyczenia to odpusc sobie pomairy ginia bo podobno najbardziej wiarygodne sa te robione na samym poczatku ciazy i tym trzeba sie kierowac jesli wiesz kiedy malenstwo powstalo to masz cisze i blogi spokuj a z tego ze w 9 dniu cyklu mialas juz szanse zajsc w ciaze moze bedzie dziewczynka bo chlopcy to jak sie w celuje w sam srodek owulacji a dziewczynki s podobnosprzed lub po ale zawsze moze ta metoda zawiesc i np. okaze sie ze twoj M jest stworzony do robienia samych chlopcow lub samych dziewczynek bo podono tez tak moze byc... my sie nakombinowalismy bo miala byc niunia a wychodzi niuniek ale zobaczymy....:tak:
 
Lucyann - Tak się składa, że owu miałam 9 dnia cyklu - charakterystyczny ból jajników i że tak powiem jak owu występowała to zawsze wiedziałam kiedy... Miałam cykle bardzo nieregularne, duże problemy hormonalne ciągle jakaś luteina na wywołanie i zazwyczaj cykle bezowulacyjne, więc ta owulacja owego szczęśliwego dnia była po krwawieniu wywoływanym luteiną. Z resztą badanie beta hCG potwierdziło termin zapłodnienia. Niespełna 24 h przed owu pracowaliśmy z moim M nad potomstwem :) więc z tą płcią to może być różnie :) będę miała MEGA niespodziankę przy porodzie :) Dlatego też biorę pod uwagę termin z owu czyli 35 i 3 dni :) jako najbardziej prawdopodobny
 
reklama
no moje drogie bylam na wizycie dzisiaj. i okazuje sie ze szyjka mi sie skraca :szok: (jakas epidemia na listopadowkach z tymi szyjkami :-( ) mam sie oszczedzac ile sie da-jak to mozliwe przy 2,5 rocznym smyku :sorry2: ale za fajnie mi sie nie zrobilo jak to uslyszalam :no:
 
Do góry