reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mama G. - na językach.

Zawsze byłam inna. Nigdy specjalnie nie śledziłam jej wpisów, choć z kilku skorzystałam. Nie do końca rozumiem o co ta burza. Chyba o to, że jako jedyna miała odwagę głośno powiedzieć to, o czym wszyscy tak naprawdę wiedzą, że lekarz swoich wprowadza na badania. Nie dzieje się to bez kolejki, ale z całą pewnością nie są one tak długie. Nie do końca rozumiem o co ta afera.

No nie wiem. Wydaje mi się, że Starynkiewicza był jedynym szpitalem który w czasie remontu odsyłał rodzące pacjentki z tzw. ulicy. A te które prowadziły ciążę u ich influencerów miejsce miały. Grupa "halo gdzie rodzić warszawa" wrzała
 
reklama
Dożyliśmy czasów, w których uprzywilejowanych milionerów bronią szarzy podatnicy nazywając ich butność i arogancję odwagą.
Szalone są to czasu.
Wykorzystywanie swoich znajomości do robienia zasięgów w sm na koszt podatników może nie jest tu odosobnionym przypadkiem, ale jednak na tyle jest to obrzydliwe, że chwalenie się tym i wyśmiewanie pozostałych pacjentek tego szpitala oczekujących miesiącami na wizytę tu cytat "ojej tak się oburzasz bo nie znasz żadnego lekarza i musisz czekać" jest po prostu sku**ysyństwem. Natomiast fałszowanie dokumentacji medycznej i chwalenie się w internecie że zrobiło się to tylko po to żeby pobyć z dzieckiem na oddziale (jej dziecko nie było skrajnym wczesniakiem bo w tym samym czasie matki wczesniakow młodszych o 4 tygodnie dojeżdżały do szpitala codziennie) i to nie dzieckiem w stanie krytycznym tylko dzieckiem gotowym do wypisu tylko po to żeby publiczne polozne za publiczne pieniądze w czasie swojej pracy na oddziale uczyły ją jak zajmować się dzieckiem (przypomnijmy milionerkę wywodząc a się z rodziny lekarzy, która jako matka startowała już ze sto razy bardziej uprzywilejowanej pozycji) to jest to nie tylko głupota, ale i przestępstwo.
Dziwnym trafem wszystkie te pacjentki po godzinach to influ z milionowymi zasięgami oznaczającymi ją na swoich kontach. Dziwnym trafem jako lekarz rezydent świadczy im usługi jakich NIE MA w swoim kontrakcie z NFZ.
Mówienie, że lekarz który pokazuje na insta jak dzwoni do niego psiapsi bo ma wolną godzinę, a nigdy nie miała usg takim drogim sprzętem i załatwia jej te zabawę w 40 minut w państwowym szpitalu, to odważny lekarz to jak mówienie, że kierowca chwalący się jazdą po pijaku to empatyczny i odważny kierowca.
 
M. G. znam z forum bb, gdzie dla części mam z grupy była autorytetem. Ja przeczytałam jakiś jeden jej wpis. Okazał się napastliwy, butny i agresywny. Sposób przekazu fatalny. Straciłam zainteresowanie nią. Generalnie wolę ginekologa z realnego życia, nie gwiazdę. Nie chodzę na wizyty do pierwszego lepszego, wolnego lekarza, ale weryfikuję, czy on mi odpowiada? Ostatnio byłam u kilku, bez zastanowienia próbowali szprycować mnie lekami, bez badań, bo po co? 🙄 Dla mnie autorytetem jest mój aktualny lekarz ginekolog. Pochylił się nad problemem, zlecił badania i wszystko dokładnie wytłumaczył. Widać, że ma praktykę w kliniczną i wie co mówi. Jemu ufam.
Pani M.G. wg mnie jest znana z tego, że jest znana. Szkoda mojego czasu. Jedyne co, to zszokowała mnie brakiem specjalizacji. Mój poprzedni lekarz, młodziutki, już 4 lata temu się obronił, a pani mając 40 lat jeszcze nie. Dla mnie to źle o niej świadczy.
 
Nie wiem czy widziałyscie kolejne (albo wcześniejsze?) Jej wyznanie, że na lewo została przyjęta do szpitala na zapalenie piersi żeby opiekować się swoim wcześniakiem. Gdzie przecież inne matki nie mają takich przywilejów już nie mówiąc o tym co się działo w czasie covid i wizyt u wcześniakow.
Nie trawie tej osoby i uważam, że osiągnęła dno sprzedając wibratory a swoim wyznaniami tylko pogłębiła to dno.

Obawiam się, że jednak żadne konsekwencje nie zostaną wyciągnięte gdyż ordynatorem jest jej koleżanka, z którą wrzucała gdzieś też zdjęcia do social mediów z wakacji.
 
Ja nigdy jej nie lubiłam. Zawsze uważałam, że ma strasznie duże mniemanie o sobie.
I tak, uważam, że nie ma nikogo od PR, piszę i mówi co myśli.
Ale... Co do jej praktyk, to że załatwiła sobie pobyt z dzieckiem - kto by sobie nie załatwił mając znajomości? Jest mnóstwo takich MG, tylko się tym nie chwalą.
 
Nie wiem czy widziałyscie kolejne (albo wcześniejsze?) Jej wyznanie, że na lewo została przyjęta do szpitala na zapalenie piersi żeby opiekować się swoim wcześniakiem. Gdzie przecież inne matki nie mają takich przywilejów już nie mówiąc o tym co się działo w czasie covid i wizyt u wcześniakow.
Nie trawie tej osoby i uważam, że osiągnęła dno sprzedając wibratory a swoim wyznaniami tylko pogłębiła to dno.

Obawiam się, że jednak żadne konsekwencje nie zostaną wyciągnięte gdyż ordynatorem jest jej koleżanka, z którą wrzucała gdzieś też zdjęcia do social mediów z wakacji.
Eee a co złego jest w wibratorach? 😄
One mają też medyczne zastosowanie :)
 
Pewnie wiecie, że Nicole S-W znana jako Mama Ginekolog, przyznała na Instagramie, że przyjmuje znajomych i członków rodziny w ramach swojej praktyki poza kolejką na usługi w ramach NFZ. Podkreśliła, że to normalna praktyka, że przyklaskuje temu zarząd. Kilka dni wcześniej obraziła się na swoich fanów w związku z tym, że przez nich nie wyrobiła zakładanego budżetu dla WOŚP. Jeszcze wcześniej opowiadała, jak udało jej się towarzyszyć dziecku w szpitalu udając chorą i że pomogło jej w tym to, że jest lekarzem. Dodatkowo Pani Nicole nadal nie jest pełnoprawnym lekarzem ginekologiem, ponieważ rozpoczęła rezydenturę.

Pomijając to, że różne jej działania są nieetyczne, to zastanawia mnie, czy ona nie ma nikogo od PR? Nie jestem jej obserwatorką i mało wiem na jej temat. Pamiętam jednak, że udało jej się zebrać ogromną kwotę na WOŚP (brawo) i myślę, że jest postacią wielowymiarową - nie tylko czarną lub białą. Natomiast, czasem mam wrażenie, że bycie influencerką/influencerem niektórym ludziom robi naprawdę niedobrze w głowę:( I wygląda, że dosyć łatwo zostać ekspertem.

Obserwujecie? Lubicie? Polecacie?
Akurat na przyjęcie przez ginekologa (z nie najwyższej półki na dodatek, nawet nie specjalistę)na NFZ w ciąży kobiety nie czekają długo (przypominam - w ciągu 7 dni mamy to zagwarantowane) i przyjmowanie przez MG rodziny/znajomych mnie nie boli o tyle fałszowanie dokumentacji medycznej do czego się przyznała powinno być sprawą karną i pozbawieniem prawa do wykonywania zawodu. I tyle.
 
Mama G. jest bezmyślna, a takich ludzi nie jest mi nawet żal. Może też być sprytniejsza niż nam sie wydaje i tylko zarobi na tym. Pieniądze oczywiście bo o szacunku raczej nie ma mowy. Ma swoje wierne ratlerki, które nie pozwolą jej zrobić krzywdy. Zastanawia mnie tez dlaczego, skoro jest swiadoma istnienia grupy antyfanów tzw. gnid, ktore wypominają jej nawet najdrobniejsze potknięcie, sama się podkłada i rozpoczyna kolejną aferę. Na co ona liczy? Nie wiem. Pracuję w ochronie zdrowia i to co robi MG jest powszechną praktyką. Zawsze sie znajdzie jakiś swój. Chociaż sama nie korzystam ze znajomości. Nie lubię mieć długów wdzięczności nawet jeśli termin oczekiwania dla dziecka do lekarza jest dłuższy niż rok.
 
reklama
Akurat na przyjęcie przez ginekologa (z nie najwyższej półki na dodatek, nawet nie specjalistę)na NFZ w ciąży kobiety nie czekają długo (przypominam - w ciągu 7 dni mamy to zagwarantowane) i przyjmowanie przez MG rodziny/znajomych mnie nie boli o tyle fałszowanie dokumentacji medycznej do czego się przyznała powinno być sprawą karną i pozbawieniem prawa do wykonywania zawodu. I tyle.

Tyle, że nie w uczkinie. Nawet w ciąży żeby się tam dostać musisz mieć skierowanie bo zajmują się ciążami powikłanymi i wysokiego ryzyka. Nie zapiszesz się tam z ulicy jak do zwykłego specjalisty na nfz
 
Do góry