reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mama G. - na językach.

Ja nie pytałam o TAKIE błędy. Pytałam o błędy, o roztrzepanie, roztargnienie, ortografy, głupie teksty, które Ci się wymsknęły. Czizas. No bardzo to godne pochwały, że nie kradniesz. Serio.

Ale to nie jest właśnie głupi błąd ortograficzny , który co najwyżej moze kosztować trochę wstydu ( i to tylko osobę go popełniającą ). To błąd , a raczej nieuwaga i głupota przez która wiele osób straciło kasę , która wpłaciło .
Przyjmowanie pacjentów po znajomości, zbiórki których cele nie zostały zrealizowane , robienie z siebie ofiary żeby więcej zarobic to nie błędy , a celowe zamierzone zadania.

Jak tak czytam ten wątek to serio myślę, że to fałsz. Nie popełniacie błędów? Głupich? Takich, których w rozumieniu polskiego społeczeństwa popełnić nie powinnyście? Ja popełniam. Sporo. Nie mam z tym problemu i może dlatego nieszczególnie mnie dziwi, że ktoś taki jak ona, z rozbieganym mózgiem i robiący po 5 rzeczy na raz popełnia tak głupi bląd jak udostępnienie zbiórki nie sprawdzając na jaką terapię ktoś zbiera. Luz. Są lekarze, profesorowie medycyny, którzy w pandemii o Covidzie pisali "bakteria" i twardo bronili swojego zdania. To jest dla mnie oburzające. Gdyby lekarz napisał o wirusie "bakteria" a potem przeprosił za pomyłkę. Luzik. Raczej bym nie wyciągała tego przeciwko niemu. Każdy popełnia błędy.

Sorry , ale myśle że bycie osoba publiczna tak jak mg upoważnia do tego by sprawdzać źródła i wiarygodność tego co publikuje czy promuje. To nie jest pomyłka typu „sama wpłaciłam na zbiórkę , która okazała się fałszem” , ale mnóstwo osób za jej prośba wpłaciło tam kasę . Zwykli ludzie nie będący lekarzami ani nie mającymi pojęcia o medycynie mogli uwierzyć w fenomen tej metody no bo przecież zbiórkę promował LEKARZ.
 
reklama
Ale to nie jest właśnie głupi błąd ortograficzny , który co najwyżej moze kosztować trochę wstydu ( i to tylko osobę go popełniającą ). To błąd , a raczej nieuwaga i głupota przez która wiele osób straciło kasę , która wpłaciło .
Przyjmowanie pacjentów po znajomości, zbiórki których cele nie zostały zrealizowane , robienie z siebie ofiary żeby więcej zarobic to nie błędy , a celowe zamierzone zadania.



Sorry , ale myśle że bycie osoba publiczna tak jak mg upoważnia do tego by sprawdzać źródła i wiarygodność tego co publikuje czy promuje. To nie jest pomyłka typu „sama wpłaciłam na zbiórkę , która okazała się fałszem” , ale mnóstwo osób za jej prośba wpłaciło tam kasę . Zwykli ludzie nie będący lekarzami ani nie mającymi pojęcia o medycynie mogli uwierzyć w fenomen tej metody no bo przecież zbiórkę promował LEKARZ.
Ja błędem określiłam sytuację ze zbiórką. No ok, to duży błąd, poważny błąd...ale wciąż nie działanie intencjonalne. To jest ogromna różnica.

Bycie osobą publiczną nie powoduje, że jesteśmy w stanie być idealni, nigdy nie jesteśmy przemęczeni, rozkojarzeni itp No oczywiście, że byłoby wskazane, żeby dokładnie zweryfikowała zbiórkę zanim ją udostępni. Nie zrobiła tego, popełniła błąd. Do błędu się przyznała, przepraszać nie umie. Jest narcystyczna, zarozumiała, zbyt pewna siebie. Można jej nie lubić, może irytować. To chyba jednak dalej inna liga niż przypisywanie jej przestępstw, których nie warto zgłaszać bo i tak się wywinie...
 
Przyjmowanie po znajomości pacjentów spoza kolejki w publicznej placówce jest obrzydliwe i niedopuszczalne. „Mama Ginekolog” nie upubliczniła tego z odwagi, ale dlatego, że nie widzi w tym nic zdrożnego. I to jest zatrważające. Że w środowisku lekarskim naganny proceder został aż tak znormalizowany. Że nawet w tym wątku padło pytanie „co jest złego w korzystaniu z publicznej aparatury”.

Powinna być kontrola i odpowiednie kary. Dla lekarza (lekarzy), placówki i jej kierownictwa.

Natomiast wylewanie na influencerkę/lekarza/społecznika/osobę prywatną wiadra pomyj, obrażanie, wulgaryzmy, szkalowanie rodziców, podważanie uprawnień, wyśmiewanie wyglądu i wywlekanie wszystkich wtop od zarania dziejów jest zwykłym linczem.

Różne medialne akcje MG są mniej lub bardziej żenujące, ale wydaje mi się, że właściwą konsekwencją tego jest utrata zasięgów i obniżenie efektywności zbiórek i sprzedaży a nie negowanie jej uprawnień. Nawet tu ktoś napisał, że nie jest lekarzem. Jest, bo zdała LEP. Wszyscy lekarze pracują w trakcie specjalizacji. Gdyby nie pracowali to zakończenia specjalizacji to system opieki zdrowotnej z ruiny rozpadłyby się w pył.

PS. Podobnie obrzydliwe jest to jak marszałek lata państwową CASĄ w celach prywatnych a pani minister udostępnia służbową limuzynę mężowi i jeszcze wmawia nam, że to oszczędność.
 
Przyjmowanie po znajomości pacjentów spoza kolejki w publicznej placówce jest obrzydliwe i niedopuszczalne. „Mama Ginekolog” nie upubliczniła tego z odwagi, ale dlatego, że nie widzi w tym nic zdrożnego. I to jest zatrważające. Że w środowisku lekarskim naganny proceder został aż tak znormalizowany. Że nawet w tym wątku padło pytanie „co jest złego w korzystaniu z publicznej aparatury”.

Powinna być kontrola i odpowiednie kary. Dla lekarza (lekarzy), placówki i jej kierownictwa.

Natomiast wylewanie na influencerkę/lekarza/społecznika/osobę prywatną wiadra pomyj, obrażanie, wulgaryzmy, szkalowanie rodziców, podważanie uprawnień, wyśmiewanie wyglądu i wywlekanie wszystkich wtop od zarania dziejów jest zwykłym linczem.

Różne medialne akcje MG są mniej lub bardziej żenujące, ale wydaje mi się, że właściwą konsekwencją tego jest utrata zasięgów i obniżenie efektywności zbiórek i sprzedaży a nie negowanie jej uprawnień. Nawet tu ktoś napisał, że nie jest lekarzem. Jest, bo zdała LEP. Wszyscy lekarze pracują w trakcie specjalizacji. Gdyby nie pracowali to zakończenia specjalizacji to system opieki zdrowotnej z ruiny rozpadłyby się w pył.

PS. Podobnie obrzydliwe jest to jak marszałek lata państwową CASĄ w celach prywatnych a pani minister udostępnia służbową limuzynę mężowi i jeszcze wmawia nam, że to oszczędność.

Szybko zostało sprostowane to co padło o tym, że nie jest lekarzem. Jest. Lekarzem bez specjalizacji, ale lekarzem. Raczej wszyscy mówią tu o jej występkach właśnie w kontekście bycia lekarzem.
 
Przyjmowanie po znajomości pacjentów spoza kolejki w publicznej placówce jest obrzydliwe i niedopuszczalne. „Mama Ginekolog” nie upubliczniła tego z odwagi, ale dlatego, że nie widzi w tym nic zdrożnego. I to jest zatrważające. Że w środowisku lekarskim naganny proceder został aż tak znormalizowany. Że nawet w tym wątku padło pytanie „co jest złego w korzystaniu z publicznej aparatury”.

Powinna być kontrola i odpowiednie kary. Dla lekarza (lekarzy), placówki i jej kierownictwa.

Natomiast wylewanie na influencerkę/lekarza/społecznika/osobę prywatną wiadra pomyj, obrażanie, wulgaryzmy, szkalowanie rodziców, podważanie uprawnień, wyśmiewanie wyglądu i wywlekanie wszystkich wtop od zarania dziejów jest zwykłym linczem.

Różne medialne akcje MG są mniej lub bardziej żenujące, ale wydaje mi się, że właściwą konsekwencją tego jest utrata zasięgów i obniżenie efektywności zbiórek i sprzedaży a nie negowanie jej uprawnień. Nawet tu ktoś napisał, że nie jest lekarzem. Jest, bo zdała LEP. Wszyscy lekarze pracują w trakcie specjalizacji. Gdyby nie pracowali to zakończenia specjalizacji to system opieki zdrowotnej z ruiny rozpadłyby się w pył.

PS. Podobnie obrzydliwe jest to jak marszałek lata państwową CASĄ w celach prywatnych a pani minister udostępnia służbową limuzynę mężowi i jeszcze wmawia nam, że to oszczędność.
Świat się kończy- zgadzam się z Bitch 🙈😁
 
Przyjmowanie po znajomości pacjentów spoza kolejki w publicznej placówce jest obrzydliwe i niedopuszczalne. „Mama Ginekolog” nie upubliczniła tego z odwagi, ale dlatego, że nie widzi w tym nic zdrożnego. I to jest zatrważające. Że w środowisku lekarskim naganny proceder został aż tak znormalizowany. Że nawet w tym wątku padło pytanie „co jest złego w korzystaniu z publicznej aparatury”.

Powinna być kontrola i odpowiednie kary. Dla lekarza (lekarzy), placówki i jej kierownictwa.

Natomiast wylewanie na influencerkę/lekarza/społecznika/osobę prywatną wiadra pomyj, obrażanie, wulgaryzmy, szkalowanie rodziców, podważanie uprawnień, wyśmiewanie wyglądu i wywlekanie wszystkich wtop od zarania dziejów jest zwykłym linczem.

Różne medialne akcje MG są mniej lub bardziej żenujące, ale wydaje mi się, że właściwą konsekwencją tego jest utrata zasięgów i obniżenie efektywności zbiórek i sprzedaży a nie negowanie jej uprawnień. Nawet tu ktoś napisał, że nie jest lekarzem. Jest, bo zdała LEP. Wszyscy lekarze pracują w trakcie specjalizacji. Gdyby nie pracowali to zakończenia specjalizacji to system opieki zdrowotnej z ruiny rozpadłyby się w pył.

PS. Podobnie obrzydliwe jest to jak marszałek lata państwową CASĄ w celach prywatnych a pani minister udostępnia służbową limuzynę mężowi i jeszcze wmawia nam, że to oszczędność.

100% zgoda.
 
A obok niej bezimienny tłum młodziutkich lekarzy i lekarek, którzy zarywali noce, żeby się w ogóle dostać na UM, potem, żeby zdać egzaminy, pracują ciężko za żałosne do ich odpowiedzialności i dobrego serca pieniądze. Lekarz to dla mnie jeden z zawodów, obok choćby nauczyciela, który powinno się wykonywać tylko i wyłącznie z potrzeby serca i powołania. Nie dlatego, że rodzice już przetarli szlaki czy że można się dorobić. Przysięga Hipokratesa to w moich oczach coś podniosłego, nie tylko formułka. Życie jest największym darem, ci, którzy je ratują z altruistycznych pobudek są cudownymi ludźmi w moim mniemaniu.

I nagle wchodzi ona. Robiąca z siebie gwiazdę, bo może, bo ma czas, bo nie musi urabiać się po łokcie, żeby udowodnić dzieciom lekarzy, że jest tak samo dobra. Niedobrze mi się robi jak widzę coś takiego.
 
A obok niej bezimienny tłum młodziutkich lekarzy i lekarek, którzy zarywali noce, żeby się w ogóle dostać na UM, potem, żeby zdać egzaminy, pracują ciężko za żałosne do ich odpowiedzialności i dobrego serca pieniądze. Lekarz to dla mnie jeden z zawodów, obok choćby nauczyciela, który powinno się wykonywać tylko i wyłącznie z potrzeby serca i powołania. Nie dlatego, że rodzice już przetarli szlaki czy że można się dorobić. Przysięga Hipokratesa to w moich oczach coś podniosłego, nie tylko formułka. Życie jest największym darem, ci, którzy je ratują z altruistycznych pobudek są cudownymi ludźmi w moim mniemaniu.

I nagle wchodzi ona. Robiąca z siebie gwiazdę, bo może, bo ma czas, bo nie musi urabiać się po łokcie, żeby udowodnić dzieciom lekarzy, że jest tak samo dobra. Niedobrze mi się robi jak widzę coś takiego.
Coś takiego jak „przysięga Hipokratesa” nie istnieje. Jest Kodeks Etyki Lekarskiej (u nas).
 
reklama
Świat rzeczywiście się kończy bo ja dla odmiany zgadzam się z Maliną i to od kilku godzin 🙋‍♀️
Czas spać bo dziś piekło zamarznie a jutro promka na ninja, trzeba wcześnie wstać
Brakuje jeszcze zgodności z wiedzmą do kompletu i można odejść 😁🤣🙈
 
Do góry