madlen79 tez mi sie tak wydaje. Na glownym az wrze od nadmiaru postow, a tutaj, NIC.
Ja juz zaczelam pisac na majowkach 2011 czy Szczecinie (choc pisac tez niewiele, bardziej czytac
:-)), choc ani do jednych ani do drugich nie naleze.. Echh.. Heh.
Chyba wszystkie dzieci lubia imprezy urodzinowe. Zabawa z rowiesnikami, no i slodkosci bez liku, bez ograniczen, gdy mama nie patrzy. ;-) Dzieci pewnie tak podekscytowane, ze mysli w szkole skupione glownie na tym. Kazdy chyba tak ma. Ja bylam starsza, a i tak kolo matury interesowaly mnie bardziej imprezy, niz nauka czy szkola (blee
) i oby Jesse nie wdal sie we mnie!! Bo jak tak, to ojej, nie bedzie latwo..:-) Ale wiadomo, nikt nie jest idealny, na pewno bede musiala mu pomagac, gdy popelni jakis blad, bede go tylko uczyc, zeby bylo ich jak najmniej.. Jesse ostatnio duzo oglada tv, co mnie nie cieszy, bo to niezdrowe, a ona tak moze dluuugo, jednak gdy wylaczam, jest placz, no a tez nie bede siedziec bez tv, jak nic innego nie moge robic (fakt, daje mi czasem chwilke na laptopa, jak teraz :-)). A teraz mam chwilke, bo ja gnije z laptopem w lozku, a maly obok mnie spi wtulony w ulubionego miska..:-) Ale czekam az wstanie i zabieram go na spacer, bo pogoda taka jak u Was i az zal ja zaprzepascic, ostatnio slonce to rzadkosc, a dzis mimo, ze nie za cieplo, to przyjemnie.. Takze wstanie, zje serek, popije mleczkiem i idziemy.. Echh, pralka nam sie zepsula, a bez pralki jak bez reki, zwlaszcza, ze np. marchewka nie schodzi z ubran malego piorac w rekach, a nwet by mi nie dal chwili na prawnie reczne.. A facet od naprawy powiedzial, ze czas ma dopiero jutro
(nie znam tu innego). A ja mam takie szczescie, ze nie pralam na biezaco i teraz jestem z wielka sterta do prania, a nie lubie tak, grrr...
Iwonka1985 no niestety, ten maly mezczyzna rzadzi (choc ksiazka "jezyk niemowlat" mowi, ze nie powinno dziecko rzadzic w domu, heh, tak ja czytam mozolnie i czytam i nie podoba mi sie, nie wiem co te mamy tak w niej chwala
), tak jak moj, czasem z glodu az mi w brzuchu burczy, albo pecherz cisnie, a i tak nie mam jak isc do wc, ale coz, dziecko jest najwazniejsze!
Jesse w tym tygodniu wyrwal mi z 200 wlosow, nawet jak zwiarze, to i tak zawsze gdzies zlapie.. I w ogole, nabral sily i szczypie jak pijawka..Ale tez ma swoja ulubiona pilke, taka spora, dmuchana, lubi ja podbijac i oczywiscie lizac i wsysac jej wentylek.
Ale jego ulubiona zabawa ostatnio jest rzut smoczkiem na odleglosc!!
Na ulicy, z wozka, to normalne, wyrywa sobie raczka, macha nim az mu wyleci, ale w domu, w lozeczku wyglada to komicznie, czasem akurat zerkne, a smoczek, sruuu, na drugi koniec pokoju. Heh. Raz wpadl za szafke, to sie naszukalam, ale Jesse lubi zajmowac czas mamie jak tylko sie da, pomyslowy chlopiec, he he. ;-):-)
Pozdrawiam Was mamusie. Milego dzionka.