reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mam synusia, bede miec synusia, chce miec synusia.

misiaa bardzo współczuję, to musiało być straszne przeżycie.
I podziwiam siły na kolejny krok.
U mnie ze smaczkami było tak że jadłam wszystko co było słodkie, czekoladę wcinałam tonami i wszyscy mówili że będzie dziewczynka, jak widać były to brednie :-) Jestem mamą cudnego, ślicznego chłopczyka i jak to już wcześniej pisałam na tym forum chociaż zawsze chciałam mieć dziewczynkę to teraz jest mi to już obojętne i nie powiem bo miło byłoby mieć parkę chłopczyka i dziewczynkę to jeśli będę mieć 2 chłopczyków to będę mega szczęśliwa :-D
Myślę że ja bałam się chłopczyków bo mam młodszą siostrzyczkę którą się opiekowałam i wiedziałam jak to wszystko wygląda a teraz widzę ze nie było się czego bać :-)
Giov niedawno ze swoimi znajomymi rozmawiałam na temat: kiedy drugie dziecko?
I doszłyśmy do wniosku że jeśli miałybyśmy czekać tyle lat to nie chciałoby nam się potem drugi raz pakować w pieluchy mając odchowane dziecko. Mam koleżanki które nie chcą w ogóle mieć już dzieci ale też 2 koleżanki które mają nastoletnich synów, z czego 1 już wyprowadza się z domu (idzie do szkoły wojskowej) więc ona cieszy się że będzie miała drugie dziecko w domu ale druga czasami jak ma ciężki dzień to zadaje sobie pytanie: po co jej to było?! po 11 latach znowu w pieluchy?! Ale też z drugiej strony miała więcej czasu dla tego 1go dziecka.
Ja tydzień temu wzięłam ostatnią tabletkę :-D poczekamy jeszcze ze 2 miesiące i do dzieła :-D
Bardzo chcę mieć 2gie dziecko, ale też boję się bo Igunio jest grzecznym kochanym maleństwem a drugie dziecko może mieć inny temperament. I w ogóle mam też inne obawy. A jak to było u was (pyt. do tych które mają więcej niż 1 dziecko) jak znosiłyście drugą ciąże, tak jak pierwszą? I jak różniły się wasze dzieci?
 
reklama
Iwonka u mnie druga ciaza byla taka jak pierwsza praktycznie... co do dzieci to Hania tez byla grzeczna i spokojna, a Daniel byl jej odwrotnością:-) hania pratycznie jadla, spala, kupki robila i tak mijały mi dnie;-) zabkowanie wogóle nie bolało noce przepane... Daniel nie chcial spac w dzien, plakal bez powodu, no byli jak ogien i woda:-) do tego przy zabkowaniu myslałam ze zwatpie:dry: no ale najgorze juz z nami...:-) poczatki wiadomo ze byly trudnie ale organizacja wiele pomaga:-) u mnie miedzy dzieciakami jest tylko rok i miesiac. u Ciebie bedzie juz wiecej;-) zycze powodzenia:-)
 
Iwonka1985 wiem, ze czesto tak wlasnie sie dzieje.. Po odchowaniu dziecka, czesto nie chce sie znow wchodzic w pieluszki, zaczynac od poczatku.. Wiem, ze tez fajnie jak dzieci sa w podobnym wieku, pieluszki ma sie z glowy w podobnym czasie, a rodzenstwo zwykle (choc to nie zasada) jest bardzo za soba, wychowuja sie jak blizniaki.. :tak: Tylko u mnie to jest tak, ze jeszcze sie nie pozbieralam po porodzie, ciezko znosilam ciaze, a porod szok :szok:, po cesarce tez niby trzeba rok odczekac.. :blink: No i poza tym, moj narzeczony mowi, ze na kilka lat wystarczy mu tylko jeden lobuziaczek, ze chce odczekac kilka lat, zmienic kilka rzeczy w zyciu (wlasny biznes itd.), no a bez niego to ani rusz.. :tak::-) Takze drugiej dzidzi narazie nie bedzie. :no: A nie powiem, jakby sie stalo, ze by sie pojawila, zrobilabym wszystko, dla jej dobra, mysle, ze ani mysl o porodzie by mnie juz nie dreczyla, ani mysl, ze nie dam rady z dwoma maluszkami ani nic. :tak::tak: Jakby tak sie stalo, dalabym rade. Wlasnie dla tej malej osobki, ktorej dalabym zycie i musiala pokzac jak przez nie isc.. :tak: No ale ustalilismy, ze poczekamy, az Jesse bedzie bardziej samodzielny, kupimy ten sklep i wtedy postaramy sie o kolejny cudzik.. :tak::tak: Takze narazie moge tylko czytac staraczki czy kolejne przyszle mamusie (ostatnio sledze watek majowek 2011, ciesze sie ich radoscia :tak:, ciaza to najpiekniejszy okres w zyciu, piekniejsze jest tylko macierzynstwo..!!). A Tobie zycze zeby starania byly pomyslne i zebys niebawem mogla sie Nam pochwalic dwoma kreseczkami!! :tak::tak::-)

Acha i musze dodac, ze na pewno sie zdecyduje na kolejne dziecko (chocbym nie wiem jak byla leniwa), bo nie chce, zeby Jesse byl sam. :tak: Sama jestem jedynaczka i nie jestem z tego powodu szczesliwa. :no: Cale zycie nikogo obok, do tego taka mysl, ze nie bede miala ani szwagra, ani szwagierki (tzn. od strony meza tak, ale nie ze swojej), ani bratankow, ani siostrzencow.. Taka pustka. :-( Dlatego Jesse sam nie bedzie. Oby mi tylko Bog dal jeszcze jeden taki cudzik (choc ciii, nie ukrywam, ze od zawsze fascynuja mnie bliznieta!! :-D) - najlepiej dwa cudziki naraz!! ;-):-) Jak ostatnio wspomnialam o tym narzeczonemu to zrobil wielkie oczy! :-D Wiem, ze latwo nie jest z bliznietami, ale kobiety sobie radza, to i ja bym dala rade. :tak: Dwie dziewuszki, parka, dwoch synkow, obojetnie.. Tak mi sie marzy trojeczka moich szkrabow ostatnio. W poprzedniej ciazy sporo myslalam, ze moze dwojeczka (bo brzuch mialam ogromny :tak:), w 20 tygodniu dowiedzialam sie, ze tylko jeden siusiaczek (a podejrzewalam tez dwojke, bo u mnie w rodzinie zdarzalo sie kilkakrotnie). Jednak nie, ale jak mi uswiadomila moja ciocia Jesse jest jeden, ale spod znaku blizniat, a to cos! ;-):-)
A Ty jak myslisz Iwonka1985?? Chcialabys dwojeczke naraz?? Roznie to bywa. Ale trojca, ajj, to juz by bylo ciezko, brakowalo by mi rak.. Jednak gdyby mi ktos pomagal, byloby ok. :tak:

madlen79 a Ty gdzie sie podzialas kobietko?? Watek sie odradza, wracaj..!! :tak::-) Pozdrawiamy.
 
Ostatnia edycja:
hehe ja też myślałam o bliźniakach :-) tak sobie z mężem często siedzieliśmy na początku ciąży i gadaliśmy jak fajnie byłoby mieć 2 - chłopczyka i dziewczynkę na raz :-) i chociaż wiem że to ciężko to tak jak ty, myślę że skoro inne kobiety dają sobie radę to dlaczego ja bym miała sobie nie poradzić. Mam koleżankę która miała bliźniaki w PL a jej mąż pracował w UK, dał rade ściągnąć ją tutaj dopier jak chłopaki mieli 1.5 roku. Chociaż obojgu było ciężko to musieli sobie poradzić. A skoro dałam sobie rady z moim rozpieszczonym syneczkiem to jestem dobrej myśli :-D
A pytam o drugą ciążę bo ja pierwszą znosiłam strasznie! Byłam cały czas przemęczona, nie mogłam wstać z łóżka a jak już wstałam to pół dnia wymiotowałam i cały czas anemia a żelaza nie mogłam brać :-( a ostatnie 2 miesiąca spałam po kilka godzin dziennie bo w ogóle nie mogłam się położyć... oj nie wspominam tego dobrze. Ale poród? jak najbardziej. Wspominam go dobrze, wiadomo bolało, ale bez tego się nie obejdzie, położną w szpitalu miałam wspaniałą. A teraz jak się uda to chciałabym rodzić w wodzie, takie były założenia przy pierwszym ale niestety nie udało się.
Mi też nie ma kto pomagać. Mam starszą siostrę tutaj w UK mieszka pół km ode mnie ale z Iguniem bym jej nie zostawiła (raz jak go już położyłam w nocy spać to ona została a my do kina pojechaliśmy, ale to wiedziałam że mały będzie spał i nic nie trzeba będzie koło niego robić) A jak raz byłam chora a mąż poszedł do pracy to przyszła mi "pomagać" tzn, siedziała z małym jak spał a jak go trzebabyło nakarmić lub przewinąć to ja musiałam to robić i jak płakał to też się nim zajmowałam. A ona w PL była opiekunką 2 dzieci, też malutkich! A dużo by pisać ale szkoda czasu :no:

Mam jeszcze pytanko, kiedy po skończeniu tabletek anty można bezpiecznie starać się o maluszka?
 
witam sie,
widze,ze watek na nowo odzywa,super !!my od czwartku siedzimy w domu,bo mi sie dzieciaczki pochorowaly,ale to bylo do przewidzenia,rano do szkoly szly w kurtkach,bo tak zimno,a ze szkoly wracaly na krotkich rekawkach,bo im goraco,chociaz wcale tak cieplo nie bylo,ale im widac bylo.spocone,wiatr zawial i choroba gotowa,a teraz siedza w domu i jecza,a ja w nocy biegam od jednego do drugiego.pozniej poczytam,o czym tu tyle naskrobalyscie,pozdrawiam :))
 
gratuluję Karolina-bg
My jak wybieraliśmy imię to nie było batali ale pustka, imię dla dziewczynki mieliśmy od dawna ale dla chłopczyka nie mieliśmy pojęcia jakie. Najpierw chcieliśmy anglojęzyczne a potem stwierdziliśmy że jednak chcemy tradycyjne i jest Ignacy.
A tak w ogóle to uważam że to kobieta powinna ostatecznie zdecydować o imieniu bo w końcu to ty go urodzisz :-)
 
wiatm sie,
Iwonka czy wy teraz jestescie na etapie staran sie o drugiego dzidziusia?bo nie doczytalam..a po anty to chyba od razu mozna,ale nie jestem pewna,bo ja bralam tylko przez okolo roku jak Hubcia urodzialm,a potem juz przestalam brac.kilka moich kolezanek zaszlo od razu jak tylko odstawily tabletki,a inne dopiero po roku,bo wczesniej nie mogly..
a ciaza ciazy nie jest rowna,ja kazda przechodzilam inaczej,porody tez mialam inne ,jedyne co bylo takie same,to brak rozwarcia i przy jednym i przy drugim.to,ze zle znosilas pierwsza ciaze,nie oznacza,ze druga tez taka bedzie.
jutro mam wizyte z moim Hubciem u lekarza,czy nadal ma plyn w uszach,trzymajcie kciuki zeby bylo o k,bo inaczej czeka mnie z nim wizyta w szpitalu.
 
o kurcze madlen no to trzymam kciuki i przykro mi ze musisz przez to przechodzic bo nie ma nic gorszego niz choroba dziecka.
No tak, my jesteśmy na etapie starań, ale chce poczekać bo kolezanka zaszła w ciążę w pierwszym cyklu po odłożeniu tabletek i poroniła, a ja bardzo sie tego boje wiec chce chociaz zaczekac do 2. Ale ona brała tabletki przez kilkanaście lat a ja tylko 4 mce wiec pewnie stezenie hormonow bedzie u mnie mniejsze, tak mi sie przynajmniej wydaje.
Jutro się przeprowadzamy a ja się okropnie czuję! Bolą mnie plecy że chodzić nie mogę od tego mam mdłości jak tylko coś zjem i czuję jakbym miała balon w żołądku do tego mi słabo... oj dużo by pisać!
A na dodatek mój mąż nie może wziąźć wolnego dziś bo nie ma kto pracować! Masakra! Do lekarza dopiero jutro rano mam bo kolejki a w przychodni jest 10 lekarzy! No masakra jakaś. Dobrze że chociaż Ignaś względnie grzeczny i raczkuje już.
 
reklama
oj Iwonka to ci sie teraz narobilo,wszystko naraz,nie zazdroszcze.przeprowadzka to nic fajnego,te pakowanie jeszcze w miare,ale najgorzej to wszystko potem wypakowac..buuu,mnie chyba to bedzie czekalo za rok.
powodzenia !! no i owocnych staranek,oby szybciutko pojawily sie dwie kreseczki na tescie,ja mysle ze po 4 miesiacach,to tego stezenia nie ma za duzo,ale jak sie boisz to faktycznie lepiej poczekaj..chociaz tutaj niema regoly..czasami poronienia sa,i my na to wplywu nie mamy,niestety...kazda z nas marzy o zdrowym dziecku,bo chyba nic wazniejszego nie ma na swiecie,jak zdrowy maluch..bedzie dobrze !!
 
Do góry