reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mam apetyt....przepisy dla mam karmiących i nie tylko :)

U mnie też dziś sałatka. Podam szybki przepis-może komuś się przyda;-)
- 1 puszka ananasów
- 1 puszka kukurydzy
- 4-5 ugotowanych jajek
- por
- słoiczek selera konserwowego
- 100-150g chudej wędlinki
- sól, pieprz,majonez

Pycha:cool2:

ja zamiast pora daję cebulkę konserwową - mniam, chyba zrobię niebawem hehe bo mi apetytu narobiłyście ;)
 
reklama
żelazo ma czekolada gorzka i deserowa (chodzi głownie o zawartość ziarna kakaowego) więc najbardziej odżywcze są np z serii 70% zawartości ziarna(trzeba czytać etykietki)
nutella niestety ma więcej tłuszczu i cukru niż czegokolwiek,z dobrych - nieco białka.Ale jako dotuczacz jest niezła.

Ale w temacie- dzisiaj głównie woda, jakiś nabiał był ale brzuch mnie pobolewa na tyle, że odechciewa mi się wszystkiego.Najgorzej w pachwinach, masakra.

Wiem, wiem, ale kiedy ja nie lubię gorzkiej czekolady :/

a taką to jem łyżeczką, bo z chlebem też mi nie podchodzi (chleb psuje smak czekolady hehehe)
ale póki co zapomniałam kupić tą nutellę i tragedii nie ma ;)
 
Kurde coś bym zjadła i sama nie wiem co:((( pochłonęliśmy z psiakiem ostatnie marchewki,żeby czymkolwiek się zadowolić nie wiem jak jemu ale mi to nic nie dało:( chyba sobie frytki zrobię może to mnie zadowoli :dry:
 
Dziewczyny zauważyłam, ż głównie piszecie o słodkościach, ja mam raczej na odwrót mogę o słodyczach nie myśleć. Za to intersują mnie dobre obiadki domowe z dużą ilością warzywek (co mnie oczywiście cieszy).
 
to tak jak ja obiadki to jest to co lubie :p
przed ciaza bylam potworem cukierkowym i ciastkowym :D a teraz wogle mnie nie ruszaja slodycze, obiad z masa warzyw jakas super surowka to jest to ;)
 
Podpisuję się pod tym ja zawsze miałam zapasy słodyczy w domu bo dosłownie pożerałam wszystko co słodkie, a teraz nic. Obiadki surówki to jest to. Problem w tym że zawsze pilnowałam aby mieć pełną szufladę słodyczy no i od 4 miesięcy ta moja szuflada wypakowana po brzegi leży i czeka na lepsze czasy, mam nadzieję że po ciąży mi wróci apetyt.
 
a ja mam taki problem, ze zamiast czekolady czy ciastek codziennie jem pake chipsow, zauwazylam nawet na mom dupsko powiekszenie cellulitu, a mimo to nie moge sie im oprzec nawet teraz jak o nich pisze to juz jezyk w tylek mi ucieka po prostu jak nie zjem jakichs chrupkow to jestem chora no i bez kija nie podchodz, bo od razu agresor sie uruchamia
 
Ja nabrałam obrzydzenia do chipsów w pierwszej ciąży i po niej też były dla mnie fuj i dalej są fuj - i świetnie mi z tym :-)

A jak piszecie, że lubicie zielsko w obiedzie to ja mam fajny patent na obiad z samym prawie zielskiem:
kroimy drobno:
- kapustka pekińska
- ogórki
-papryka (najlepiej czerwona)
- pomidor
- może być rzodkiewka
ogólnie mogą być różne warzywka, co kto lubi

Robimy sosik czosnkowy z jogurtu z majonezem (ale niekoniecznie majonez).
Układamy te warzywa warstwami na talerzu na przemian zielone, czerwone i co 2-3 warstwy polewamy trochę sosem czosnkowym.

Do tego mięsko jakieś (wieprzowe raczej) kroimy dość drobno (tak 1-2 cm kawałki), posypujemy przyprawą gyros i smażymy na patelni. Jak się usmaży to jeszcze gorące wykładamy na tą kupę zielonego i posypujemy startym żółtym serem.
Podajemy z bagietkami z piekarnika.
 
Marzenka takie cuda są dobre też na lodowej sałacie. mój szwagier nauczył mnie takiego szybkiego jedzonka i czasem to robię:) PYCHOTA:))
 
reklama
jak mówicie o sałatkach to ja na Vi urodzinki robiłam taką:
pół kapusty startej na tarce o grubych oczkach *tej jasnej kapusty) ale można dac pekińską i poszatkować
do tego 2 paomidory pokrojone w kostkę,
ogórek zielony w kostkę ,
kilka rzodkiewek w plasterki a te na 4 przekroić,
puszka kukurydzy ,
puszka tuńczyka
do tego spól pieprz i ze 2 łyżkiu majonezu.
Sałatka pychota :tak: wszyscy się zajadali :-D

 
Do góry