reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mam 40 lat i co z tego

@SocPat przykro mi, że niepowodzenia w tym jednym temacie tak rzutują na związek. Ale ja pamiętam, że bardzo się starał, dość długo jak na faceta i wiem, a pewnie Ty też wiesz, że wielu mężczyzn nawet nie chciałoby powalczyć. Kryzys niejedną ma twarz ale warto go pokonać. Albo chociaż przetrwać.

Masz niezaspokojony instynkt macierzyński ale można go zaspokoić inaczej. Najlepiej, gdybyśmy znalazła coś, co Ci go nasyci albo chociaż zagłuszy. Może jakieś zajęcia z dziećmi w Domu Kultury. Może jakieś warsztaty dla nich. Może potrzebny jest wolontariat w hospicjum albo szpitalu. Może schronisko dla psów i wyprowadzanie bid. Na dietę i ćwiczenia trzeba mieć siłę i motywację, nie dziwię się, że nie masz skąd je brać. Na szczęście idzie wiosna, będzie łatwiej ze wszystkim.

@leeleeth nie wiem skąd bierzesz siłę na kolejne dziecko, ja ledwo zipię. Mam już dość. Wczoraj zaczęłam 9 miesiąc i już nie mogę się doczekać. Karmisz piersią może?

@Peugeotka36 brzuch masz zacny. Ja w 35/36 tygodniu mam 104. Tylko mierz na leżąco, taki pomiar jest najbliższy prawdy ;) Termin mam na 28/29.04. Ale czas mi się wlecze okropnie. Mam wrażenie, że jestem w ciąży dwa lata.
No właśnie to jest najdziwniejsze, że obce dzieci nie wzruszają mnie tak bardzo jak chęć posiadania swojego...
Jakoś przetrwamy z Darkiem ten kryzys. Dużo już razem przeszliśmy. Myślę, że damy radę, tym bardziej że oboje jesteśmy zakochani w działce.
Od piątku już dla nas ruszył sezon działkowy, więc szanse na odskocznię są, nawet duże ;)

Bardzo mi przykro, że aż tak sie sypie. Mówią, że nieszczęście chodzi parami ale to nie prawda, one chodzą wilczymi stadami [emoji19]
Tule Cię mocno, może wizyta u psychologa pomoże Ci się pozbierać i jakoś zebrać w kupę?
To Twój nie chce dziecka? Czy to było Twoje marzenie a Jego nie szczególnie?

[emoji17]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Chciał, ale jakoś tak szybko ostygł po kilku miesiącach. Z jednej strony to mu zazdroszczę, że tak łatwo przyszło mu oswojenie z myślą, że nie zostanie ojcem. A może dobrze udaje, żeby mnie było łatwiej. Darek jest bardzo skryty, małomówny, zamknięty w sobie. Ciężko jest żyć w takim związku, ale ma też wiele zalet więc dajemy radę.

Mysle ,ze choppy insczej podchodza do tego (wiem nie wszyscy).Ja też musiałam go do tego przekonać ,ale zapomnij żeby robił jakieś badania .Podchodzi do tego tak jak będzie to będzie
Oni są z innej planety :D to inny gatunek ;)

Weekend na działce troszkę pomógł. Jest lepiej niż było. Podjęcie decyzji nie było łatwe, ale dzisiaj idę do ginekologa ustalić plan działania. Myślę, że antykoncepcji nie dostanę ze względu na moje problemy z żylakami, ale może dopasuje mi jakąś terapię htz i chociaż miesiączki jeszcze będę miała. Zobaczymy, ale niestety muszę coś zrobić, nie mogę nie robić nic, bo to się źle może skończyć dla mojego zdrowia. Troszkę za wcześnie na zakończenie miesiączkowania i pogodzenie z menopauzą...

@Peugeotka36 piękny brzuszek ❤❤❤❤ 104 to ja mam teraz bez ciąży ;)

Pozdrawiam cieplutko Was wszystkie!!!!
 
reklama
@Hope matko! Już za chwile utulisz maleństwo [emoji7]
Mi tez pod koniec ciąży mega cieżko było, szczególnie, ze miałam wielowodzie i brzuch olbrzymi [emoji23][emoji23][emoji23]
Nadal karmie piersią i chłopaczek mi rośnie pięknie [emoji7]
Trzymam kciuki za szybki i lekki porod!

@SocPat fajnie, że znalazłaś odskocznie! Teraz wiosna i lato to szybciutko smuty przejdą. Trzymam kciuki za dietke [emoji1307][emoji1307][emoji1307]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
@Hope matko! Już za chwile utulisz maleństwo [emoji7]
Mi tez pod koniec ciąży mega cieżko było, szczególnie, ze miałam wielowodzie i brzuch olbrzymi [emoji23][emoji23][emoji23]
Nadal karmie piersią i chłopaczek mi rośnie pięknie [emoji7]
Trzymam kciuki za szybki i lekki porod!

@SocPat fajnie, że znalazłaś odskocznie! Teraz wiosna i lato to szybciutko smuty przejdą. Trzymam kciuki za dietke [emoji1307][emoji1307][emoji1307]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Co do dietki , nie dziękuję i proszę o kciuki. Nie jest łatwo. Właśnie te weekendy na wsi są najgorsze. Jem nieregularnie i byle co, byle szybko ;)

Mimo wszystko strasznie mi się marzy dziecko... wiem, że to niestety niemożliwe, ale jak to wytłumaczyć głupiej głowie???
 
SocPat kochana trzymam za Ciebie kciuki i za twoją dietę :) i powiem Ci tak odpuść A może zdarzy się cud ...
Ja odpuscilam i jest mi cholernie ciężko i sama się zastanawiam czasem czy lepiej nie móc zajść w ta upragnioną ciążę i pogodzić się z tym czy zachodzić w ciążę i tracić ją...do mnie ten ból wraca...teraz jakby ze zdwojoną siłą...

Dziewczyny pisze teraz do wszystkich tutaj tych starających się i tych które już tula swoje skarby lub za chwilę będą tulily Walczcie ILE macie sił bo warto walczyć o marzenia ...!!! Na mnie niestety już za późno ale wiem że zrobiłam wszystko...
 
SocPat kochana trzymam za Ciebie kciuki i za twoją dietę :) i powiem Ci tak odpuść A może zdarzy się cud ...
Ja odpuscilam i jest mi cholernie ciężko i sama się zastanawiam czasem czy lepiej nie móc zajść w ta upragnioną ciążę i pogodzić się z tym czy zachodzić w ciążę i tracić ją...do mnie ten ból wraca...teraz jakby ze zdwojoną siłą...

Dziewczyny pisze teraz do wszystkich tutaj tych starających się i tych które już tula swoje skarby lub za chwilę będą tulily Walczcie ILE macie sił bo warto walczyć o marzenia ...!!! Na mnie niestety już za późno ale wiem że zrobiłam wszystko...
Dlaczego uważasz, że dla Ciebie za późno? Może i Tobie trafił by się cud???
Ja w cuda nie wierzę, więc pewnie szanse żadne ;) mimo to, dziękuję za słowa otuchy. Zawsze są mile widziane ❤❤❤❤
 
Dlaczego uważasz, że dla Ciebie za późno? Może i Tobie trafił by się cud???
Ja w cuda nie wierzę, więc pewnie szanse żadne ;) mimo to, dziękuję za słowa otuchy. Zawsze są mile widziane ❤❤❤❤
Kochana na mnie już za późno bo dwie 44 na liczniku ;)
A po ostatnich stratach (pierwsza w 2011r zaraz po 3msc udało się zajść w ciążę na szczęście ♥️ druga strata 02.2017 i trzecią 05.2017 I tutaj aż 4 ) dwie pierwsze 12 tydz i 10tydz przestało bić serduszko A trzecią strata nie zaczęły bić serduszka
 
Kochana na mnie już za późno bo dwie 44 na liczniku ;)
A po ostatnich stratach (pierwsza w 2011r zaraz po 3msc udało się zajść w ciążę na szczęście ♥️ druga strata 02.2017 i trzecią 05.2017 I tutaj aż 4 ) dwie pierwsze 12 tydz i 10tydz przestało bić serduszko A trzecią strata nie zaczęły bić serduszka
O matko, straszne....
Ja niestety nie zachodzę...
 
@InezkaK straszne to co piszesz. Współczuje Ci bardzo. Ja osobiście najbardziej sie tego boje, że stracę dziecko. Wolałabym nigdy nie zajść.
Przykro mi, że tak sie u Ciebie zadziało, i podziwiam, że mimo wszystko walczyłaś. Jesteś silna kobietą!
Wszystkiego dobrego! Niech Twój ból szybko minie [emoji1307][emoji1307][emoji1307]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
InezkaK świetnie rozumiem :) mam prawie 40 lat, 7 letnią córę wystaraną dzięki lekom i dietom. Od 6 lat staramy się o kolejnego bobasa, nie pomagają leki, jedno dzieciątko straciliśmy pół roku temu, wczesne poronienie. Teraz znowu jestem na clomifenie, ale to już ostatnie 2 miesiące i dajemy spokój. Jeśli do tego czasu nie pojawią się dwie kreseczki składamy wniosek adopcyjny. I to nie o noworodka a o dziecko/rodzeństwo 4-6 lat. Zawsze marzyliśmy o dużej rodzinie i będziemy ją mieć, tyle dzieci czeka na przytulenie i wytarcie noska, moja córa co dzień pyta o rodzeństwo, warunki powinniśmy spełnić :) Walka za wszelką cenę o własne dziecko może się naprawdę źle skończyć, zwłaszcza dla tego dziecka. Moja córa ma zaburzenia integracji sensorycznej, nieskoordynowane gałki oczne, co utrudnia jej czytanie i pisanie, problemy z koordynacją ciała, skupieniem uwagi. Cieszę się, że tylko tyle :) Nie jest najważniejsze urodzić dziecko, które później będzie miało problemy zdrowotne i emocjonalne a my będziemy musiały na to patrzeć i mieć wyrzuty, że dla własnego spełnienia się jako matki poddawałyśmy się tym wszystkim zabiegom. Mi się udało, ale teraz każdego dnia walczę, żeby córa nie czuła się gorsza od rówieśników, żeby mimo swoich problemów miała adekwatną samoocenę, żeby nie wstydziła się, że nie umie jeździć na rowerku czy rozbujać się na huśtawce. Ona też każdego dnia walczy o swoje sukcesy o wiele bardziej niż inne dzieci i tylko my wiemy, ile pracy w to wkłada. Wiem, łatwo mi mówić, bo już jedno dziecko mam i to największy mój skarb, jednak martwię się o jej życie i jej szczęście, bo start ma utrudniony.
 
Ostatnia edycja:
reklama
InezkaK świetnie rozumiem :) mam prawie 40 lat, 7 letnią córę wystaraną dzięki lekom i dietom. Od 6 lat staramy się o kolejnego bobasa, nie pomagają leki, jedno dzieciątko straciliśmy pół roku temu, wczesne poronienie. Teraz znowu jestem na clomifenie, ale to już ostatnie 2 miesiące i dajemy spokój. Jeśli do tego czasu nie pojawią się dwie kreseczki składamy wniosek adopcyjny. I to nie o noworodka a o dziecko/rodzeństwo 4-6 lat. Zawsze marzyliśmy o dużej rodzinie i będziemy ją mieć, tyle dzieci czeka na przytulenie i wytarcie noska, moja córa co dzień pyta o rodzeństwo, warunki powinniśmy spełnić :) Walka za wszelką cenę o własne dziecko może się naprawdę źle skończyć, zwłaszcza dla tego dziecka. Moja córa ma zaburzenia integracji sensorycznej, nieskoordynowane gałki oczne, co utrudnia jej czytanie i pisanie, problemy z koordynacją ciała, skupieniem uwagi. Cieszę się, że tylko tyle :) Nie jest najważniejsze urodzić dziecko, które później będzie miało problemy zdrowotne i emocjonalne a my będziemy musiały na to patrzeć i mieć wyrzuty, że dla własnego spełnienia się jako matki poddawałyśmy się tym wszystkim zabiegom. Mi się udało, ale teraz każdego dnia walczę, żeby córa nie czuła się gorsza od rówieśników, żeby mimo swoich problemów miała adekwatną samoocenę, żeby nie wstydziła się, że nie umie jeździć na rowerku czy rozbujać się na huśtawce. Ona też każdego dnia walczy o swoje sukcesy o wiele bardziej niż inne dzieci i tylko my wiemy, ile pracy w to wkłada. Wiem, łatwo mi mówić, bo już jedno dziecko mam i to największy mój skarb, jednak martwię się o jej życie i jej szczęście, bo start ma utrudniony.
Witajcie dziewczyny,
przepraszam, że się dopytuje o adopcje, ale jak ja dowiadywałam się o możliwości adopcji po 40stce to otrzymałam informację, że w pierwszej kolejności i tak dostaną dziecko pary młodsze a przecież proces adopcji trwa ok.2lat, więc wówczas może być za późno. Czy masz informację czy coś się w tej kwestii zmieniło?
 
Do góry