Cześć Kobietki,
mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Jestem tu już chyba po raz trzeci. Wracam jak bumerang, gdy tylko tracę wiarę. W tym roku, we wrześniu skończę 38 lat. Niestety jak do tej pory, nie udało mi się zajść w ciążę a czas nieubłaganie płynie. Pierwsze starania z poprzednim partnerem zaczęłam w wieku 32 lat, trwały prawie 2 lata (z przerwami) i niestety nic nie wyszło, włącznie ze związkiem, który też nie wyszedł.
Od półtora roku staram się na nowo. W zasadzie wszystkie wyniki mam w normie. Mimo, że mam już prawie 38 lat, AMH wynosi 2,34, FSH = 8, TSH = 0,97, prawie wszystkie inne hormony w normie, włącznie z prolaktyną. Przeciwciała przeciwtarczycowe w normie, wszelkie inne przeciwciała również... Jajowody drożne, nasienie partnera (jest sporo młodszy ode mnie) również w normie. Jedynie mam podniesione DHEA i DHEA-S ale nie jakoś znacznie. W każdym z monitorowanych cykli miałam dojrzały pęcherzyk, który zawsze pękał. A ciąży brak. Powoli tracę nadzieję. Niestety cierpię też na nerwicę (prawdopodobnie na skutek braku ciąży i rozwodu) i zastanawiam się czy to mnie w jakiś sposób nie blokuje. W tej chwili mam 15dc i działamy .
Jest to mój ostatni naturalny cykl. W przyszłym cyklu poddajemy się inseminacji, którą miałam mieć robioną już w tym cyklu ale wyszły mi bakterie i musiałam podleczyć się antybiotykiem. Liczę na cud i uniknięcie ingerencji lekarza a jak nie to może inny cud się zdarzy w postaci udanej inseminacji. Trzymajcie kciuki. Jak wrócę z pracy poczytam Was trochę. Pozdrawiam serdecznie. Ania
mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Jestem tu już chyba po raz trzeci. Wracam jak bumerang, gdy tylko tracę wiarę. W tym roku, we wrześniu skończę 38 lat. Niestety jak do tej pory, nie udało mi się zajść w ciążę a czas nieubłaganie płynie. Pierwsze starania z poprzednim partnerem zaczęłam w wieku 32 lat, trwały prawie 2 lata (z przerwami) i niestety nic nie wyszło, włącznie ze związkiem, który też nie wyszedł.
Od półtora roku staram się na nowo. W zasadzie wszystkie wyniki mam w normie. Mimo, że mam już prawie 38 lat, AMH wynosi 2,34, FSH = 8, TSH = 0,97, prawie wszystkie inne hormony w normie, włącznie z prolaktyną. Przeciwciała przeciwtarczycowe w normie, wszelkie inne przeciwciała również... Jajowody drożne, nasienie partnera (jest sporo młodszy ode mnie) również w normie. Jedynie mam podniesione DHEA i DHEA-S ale nie jakoś znacznie. W każdym z monitorowanych cykli miałam dojrzały pęcherzyk, który zawsze pękał. A ciąży brak. Powoli tracę nadzieję. Niestety cierpię też na nerwicę (prawdopodobnie na skutek braku ciąży i rozwodu) i zastanawiam się czy to mnie w jakiś sposób nie blokuje. W tej chwili mam 15dc i działamy .
Jest to mój ostatni naturalny cykl. W przyszłym cyklu poddajemy się inseminacji, którą miałam mieć robioną już w tym cyklu ale wyszły mi bakterie i musiałam podleczyć się antybiotykiem. Liczę na cud i uniknięcie ingerencji lekarza a jak nie to może inny cud się zdarzy w postaci udanej inseminacji. Trzymajcie kciuki. Jak wrócę z pracy poczytam Was trochę. Pozdrawiam serdecznie. Ania