Jestem juz prawie przy koncu, 35tc. Masakra. Jestem juz wymęczona. W zasadzie to nie mam upierdliwych dolegliwości jak w poprzednich ciazach typu zgaga itp...te występują ale sporadycznie, tragedii nie ma, ogarniam je. Jestem za to już znuzona, szybko się mecze. Dziś nawet na siedząco wkładałam brudne naczynia do zmywarki. Często kluje mnie mam wrażenie, że szyjka. 21 grudnia miałam już rozwarcie zewnetrzne na 0,5 cm. Szyjka jeszcze twarda ale lekarz powiedział, że miekknie. Mam nadzieje, ze dotrwam choć do pierwszych dni lutego. 18 stycznia mam wizyte aż się boje co mi ginekolog powie nt szyjki. Chodzę jak kaczka...turlajaca się.
Dosc o mnie. Napisz co u Ciebie. Jak samopoczucie?Miałaś juz USG? Jak radzisz sobie w ciazy jednocześnie zajmując się córcia. Super, że mała zaczyna stawiać pierwsze kroczki. Podziwiam Cię. Moje dzieci to rodzone w sporych odstepach czasowych...mniejsze wyzwanie...ale Ty[emoji6][emoji4] Buziaki dla Was dziewczyny i chłopaczku słodki w brzusiu[emoji182]od ciotki forumowiczki[emoji38]
Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom