reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maluszkowe zakupy :)

Zebrra- ale zebrało Ci się na żarty :-D

Moja rodzinka powiedziała, że mam sobie wybić z głowy wózek za ponad 2 tys., także o Quinny mogę zapomnieć. Szkoda, bo prawie się w nim zakochałam ;-).

W przyszłym tygodniu będę w Krakowie, może uda mi się znaleźć jeszcze jakiś ciekawy wózeczek. A jak nie to kupię ten z tylnią osią skrętną. Też nie jest najgorszy a i cena przyzwoita.
 
reklama
Nusia- u nas też pierwsze dziecko i też wszystko od początku musieliśmy sami kupować. Znam ten ból. Rodzice obiecali nam tylko wózek (ale w rozsądnej cenie, najlepiej do 1 tys.). Także co miesiąc kupujemy jakiś drobiazg i powoli składamy do kupki :tak:. Ale jeszcze dłuuuga droga przed nami. Nie mam nawet połowy rzeczy.
Jutro nowe zakupy :-D
 
Ja nie wymagam od rodziny, żeby kupowała coś dla mojego dziecka, oczywiście miło kiedy robią jakies prezenty, ale na pewno nie powiedziałabym, że ktoś obiecał mi tylko wózek... Kurczę przecież nie musiał deklarować nawet tego!
 
U nas jest po prostu taki zwyczaj, że rodzice i teście ZAWSZE coś kupują, zazwyczaj jest to albo wózek albo łóżeczko. Moi wybrali sobie wózek.
Pewnie, że nie muszą nic kupować ale jak miło jest, kiedy przychodzi im do głowy aby pomóc.
 
A ja wolę sobie sama wszystko kupić, a nie potem zachodzić w głowę, c zrobić z prezentem, który mi się nie podoba. Mało rzeczy mi się podoba, więc małe szanse, aby ktoś utrafił (a w szczególności mój ojciec czy mama Marcina). W sobotę jedziemy zamówić wózek! kupiłam Marcelowi fajny dresik i spodenki, zdjęcia załączę, jak wrócę do domu.
 
Ja też jestem z tych wybrednych ;-). Moi rodzice i teściowie o tym wiedzą. Jeśli będą chcieli sprezentować nam coś dla Maleństwa (a już były takie deklaracje), to najpierw ustalimy, co to by miało być, a następnie sami to kupimy, zaś oni zwrócą nam kasę.
 
moja teściowa wcześniej już mówiła, że jak będzie chłopak to oni kupują wózek, a jak dziewczynka to moi :eek: ja wózek kupiłam sama, bo oni by mi takiego pewnie nie kupili, a zresztą co to za nakaz co moi mają kupić dla wnuka :wściekła/y:
Ciuszki mam i trochę innych pierdów, więc powiedzieli, że dostaniemy kasę, bo wiedzą doskonale, że mi dogodzić nie łatwo, kilka razy dostałam jakiś sweter czy coś i ani razu nie ubrałam, więc teściowa na szczęście zrezygnowała z uraczenia mnie swoim gustem :-p a moja mama doskonale się orientuje co mi się spodoba a co nie. A tak dużo mi pomaga, ze nie oczekuję od niej żadnych dodatkowych prezentów.
 
reklama
Do góry