reklama
Zwykły!Pępek przemywamy 70-procentowym spirytusem (najprościej jest kupić 96-procentowy spirytus spożywczy w i rozcieńczyć go w stosunku 2:1 z wodą)Goga tak to to było, ale nie pamiętam czy się sprawdziło, bo już trochę czasu minęło Ale pamiętam, że kikut zaraz nam odpadł.
A ten spirytus to zwykły czy kosmetyczny?
Z historii położniczych(ze szkoły) pamiętam jak na oddział przyszła-wróciła po kilku dniach dziewczyna z maluchem bo coś zaczeło się dziac z pepkiem..na pyanie czym pani przemywa pępek odpowiedziała zmywaczem do paznokci...
Zmywaczem do paznokci??? to się w głowie nie mieści bo nawet ktoś niedoświadczony wiedziałby że czym jak czym ale nie zmywaczem!
Dokładnie tak samo pomyślałam..ale jak byście ją zobaczyły- jak wyglądała tydzień po porodzie to wszystko było jasne..wymalowana,spodniczka mini,obcaski..
TruskawkowaMamba
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2013
- Postów
- 3 821
Ja miałam 100 ml spirytusu, położna odlała 1 kieliszek i dolała 1 kieliszek wody Przegotowanej.I starczyło.
TruskawkowaMamba
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2013
- Postów
- 3 821
A ja właśnie nauczyłam jedno i drugie i teraz mam przerypane jak gdzieś jadę i nie zabiore ze sobą małej lampeczki do kontaktu...Jeszcze najlepiej by było żeby każdemu z osobna tzn księżyc i kubusia brałajak to sobie człowiek może problemów narobic i co gorsza teraz też się rozglądam za jakąś ładna lampeczką do kontaktu:-)
ja gasiłam światło do spania, no i nie uczyłam spania u nas w łóżku tylko w łóżeczku. Wiadomo jak dziecko chore to spało ze mną, ale po chorobie od razu do siebie....wiem wiem strasznie to brzmi ale teraz nie mam problemu ze spaniem
ja gasiłam światło do spania, no i nie uczyłam spania u nas w łóżku tylko w łóżeczku. Wiadomo jak dziecko chore to spało ze mną, ale po chorobie od razu do siebie....wiem wiem strasznie to brzmi ale teraz nie mam problemu ze spaniem
No właśnie bardzo dobrze robiłaś,ja wręcz przeciwnie i na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć że tak naprawde robiłam sobie i dzieciom na złość bo ciężko im zostać np. u dziadków samemu na noc. Od początku tej ciąży pracujemy na spaniu w swoim łóżeczku,nie powiem efekt na całe szczescie juz jest ale co było płaczu,nieprzespanych nocy-kilkanaście razy odprowadzanie do łóeczka itd.. mam nadzieje że przy trzecim już będe madrzejsza;-)
U nas Kuba spał ze mną jak męża nie było i do czterech lat z nami w środku, wiem głupia byłam ale co zrobić, jak tylko mały zaczynał samodzielne spanie to po kilku nocach był chory! katar kaszel i ogólne przeziębienie, a to dlatego że mieszkaliśmy w domu i jak na noc się przyłożyło do pieca to było cieplutko no ale nad ranem to już zimnica a mały spał rozkopany i zmarznięty. Stwierdziłam że jak mam co tydzień do lekarza biegać to wolę go w nocy dopilnować i spał ze mną. Od pół roku mieszkamy w bloku i od pierwszego dnia Kuba śpi sam w swoim pokoju :-) a najlepsze jest to że ani razu nie był chory! (oprócz tego co z przedszkola przynosił) ale tu jest stała temperatura i jest ok.
Acha i śpi przy zgaszonym świetle bo mówi że mu przeszkadza, lampeczki takiej do gniazdka używaliśmy może do roku jak był w nocy karmiony a później już nie.
Acha i śpi przy zgaszonym świetle bo mówi że mu przeszkadza, lampeczki takiej do gniazdka używaliśmy może do roku jak był w nocy karmiony a później już nie.
reklama
o matko boska zmywaczem? głupi ludzie powinni mieć prawny zakaz posiadania dzieci..
Adela ja jestem takim dieckiem co spało przy lampkach,albo z mamusią i muszę powiedzieć, że jak miałam spać w swoim pokoju to to była dla mnie męka, całe dzieciństwo wywalałam ojca z łóżka żeby spać z mamą a nie sama i dlatego chcę nauczyć moją małą spania u siebie od początku bo dla dziecka to potem ogromny problem się przyzwyczaić do swojego pokoju. a spanie u dziadków długo u mnie nie wchodziło w grę bo ryczałam przeokrutnie.
Adela ja jestem takim dieckiem co spało przy lampkach,albo z mamusią i muszę powiedzieć, że jak miałam spać w swoim pokoju to to była dla mnie męka, całe dzieciństwo wywalałam ojca z łóżka żeby spać z mamą a nie sama i dlatego chcę nauczyć moją małą spania u siebie od początku bo dla dziecka to potem ogromny problem się przyzwyczaić do swojego pokoju. a spanie u dziadków długo u mnie nie wchodziło w grę bo ryczałam przeokrutnie.
Podziel się: