reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maluszkowe zakupy :-)

Nie no, jak wy mnie straszycie! Na jednym wątku czytam, ze będą ciąć mi krocze, a tutaj, że mam swojemu dziecku szarpać kikuta i go nacierać!!!
 
reklama
Goga tak to to było, ale nie pamiętam czy się sprawdziło, bo już trochę czasu minęło :sorry2: Ale pamiętam, że kikut zaraz nam odpadł.
A ten spirytus to zwykły czy kosmetyczny?
Zwykły!Pępek przemywamy 70-procentowym spirytusem (najprościej jest kupić 96-procentowy spirytus spożywczy w i rozcieńczyć go w stosunku 2:1 z wodą)
 
Z historii położniczych(ze szkoły) pamiętam jak na oddział przyszła-wróciła po kilku dniach dziewczyna z maluchem bo coś zaczeło się dziac z pepkiem..na pyanie czym pani przemywa pępek odpowiedziała zmywaczem do paznokci...:szok:
 
Zmywaczem do paznokci??? :szok: to się w głowie nie mieści bo nawet ktoś niedoświadczony wiedziałby że czym jak czym ale nie zmywaczem!
 
Zmywaczem do paznokci??? :szok: to się w głowie nie mieści bo nawet ktoś niedoświadczony wiedziałby że czym jak czym ale nie zmywaczem!

Dokładnie tak samo pomyślałam..ale jak byście ją zobaczyły- jak wyglądała tydzień po porodzie to wszystko było jasne..wymalowana,spodniczka mini,obcaski..
 
A ja właśnie nauczyłam jedno i drugie i teraz mam przerypane jak gdzieś jadę i nie zabiore ze sobą małej lampeczki do kontaktu...Jeszcze najlepiej by było żeby każdemu z osobna tzn księżyc i kubusia brała:szok:jak to sobie człowiek może problemów narobic i co gorsza teraz też się rozglądam za jakąś ładna lampeczką do kontaktu:oo2::-)


ja gasiłam światło do spania, no i nie uczyłam spania u nas w łóżku tylko w łóżeczku. Wiadomo jak dziecko chore to spało ze mną, ale po chorobie od razu do siebie....wiem wiem strasznie to brzmi ale teraz nie mam problemu ze spaniem :tak:
 
ja gasiłam światło do spania, no i nie uczyłam spania u nas w łóżku tylko w łóżeczku. Wiadomo jak dziecko chore to spało ze mną, ale po chorobie od razu do siebie....wiem wiem strasznie to brzmi ale teraz nie mam problemu ze spaniem :tak:

No właśnie bardzo dobrze robiłaś,ja wręcz przeciwnie i na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć że tak naprawde robiłam sobie i dzieciom na złość bo ciężko im zostać np. u dziadków samemu na noc. Od początku tej ciąży pracujemy na spaniu w swoim łóżeczku,nie powiem efekt na całe szczescie juz jest ale co było płaczu,nieprzespanych nocy-kilkanaście razy odprowadzanie do łóeczka itd.. mam nadzieje że przy trzecim już będe madrzejsza;-)
 
U nas Kuba spał ze mną jak męża nie było i do czterech lat z nami w środku, wiem głupia byłam ale co zrobić, jak tylko mały zaczynał samodzielne spanie to po kilku nocach był chory! katar kaszel i ogólne przeziębienie, a to dlatego że mieszkaliśmy w domu i jak na noc się przyłożyło do pieca to było cieplutko no ale nad ranem to już zimnica a mały spał rozkopany i zmarznięty. Stwierdziłam że jak mam co tydzień do lekarza biegać to wolę go w nocy dopilnować i spał ze mną. Od pół roku mieszkamy w bloku i od pierwszego dnia Kuba śpi sam w swoim pokoju :-) a najlepsze jest to że ani razu nie był chory! (oprócz tego co z przedszkola przynosił) ale tu jest stała temperatura i jest ok.
Acha i śpi przy zgaszonym świetle bo mówi że mu przeszkadza, lampeczki takiej do gniazdka używaliśmy może do roku jak był w nocy karmiony a później już nie.
 
reklama
o matko boska zmywaczem? głupi ludzie powinni mieć prawny zakaz posiadania dzieci..

Adela ja jestem takim dieckiem co spało przy lampkach,albo z mamusią i muszę powiedzieć, że jak miałam spać w swoim pokoju to to była dla mnie męka, całe dzieciństwo wywalałam ojca z łóżka żeby spać z mamą a nie sama i dlatego chcę nauczyć moją małą spania u siebie od początku bo dla dziecka to potem ogromny problem się przyzwyczaić do swojego pokoju. a spanie u dziadków długo u mnie nie wchodziło w grę bo ryczałam przeokrutnie.
 
Do góry