marcia331
Fanka BB :)
Uff nadrobilam. Co do kosmetykow to tez jestem za tym zeby nie stosowac za duzo. My uzywalismy plynu do kapieli, przez jakis czas balsam po kapieli i to wsjo. No i krem z filtrem do buzi.
Do pepka uzywalam octanisept wedle najnowszych wytycznych. I Jotemka ma racje trzeba to zrobic porzadnie i sie nie bac. Samo popsikanie nie wystarczy, trzeba tam dokladnie przemyc. I moze to wyglada troche strasznie ale to nic trudnego. I dziecka nie boli. Zazwyczaj ja robilam porzadek z pepkiem ale ktoregos dnia przykazalam mezowi zeby po kapieli zajal sie pepkiem, bo akurat mialam cos do zrobienia. Wychodzac z lazienki powiedzialam - tylko dokladnie to zrob. Po paru minutach otrzymalam dziecko bez kikuta :-) to sie usmialam, ze zrobil raz a porzadnie.
Co do lampki to my mamy w sypialni listwe ledowa taka w roznych kolorach, wlaczana na pilota i tego uzywalam jak sie Tymek budzil w nocy. Ale tylko przy pobudkach. Tak to usypia przy zgaszonym swietle, wrecz jak jest zapalone to gorzej zasypia. No i spi od samego poczatku w swoim lozeczku. Do tego stopnia ze jak jestesmy gdzies i musze go polozyc na zwyklym lozku to jest problem. W swoim lozeczku wie ze jak tam laduje to znaczy ze pora spac, kreci sie pare minut i usypia bez problemu. Teraz mamy etap przejsciowy bo wyjelam mu szczebelki z lozeczka zebym nie musiala go dzwigac i od kilku dni sie przyzwyczaja. Wieczorem nie ma problemu bo jest kapiel, buziak dla wszystkich, misio do reki i mleko i zasypia bez krecenia sie. Gorzej jest w dzien bo mu czasem szkoda czasu na drzemke i probuje wychodzic z lozeczka i sie buntuje wiec musze przy nim troche posiedziec i przypilnowac. Ale dzisiaj bylo juz zdecydowanie lepiej, wiec mysle ze sie w koncu przyzwyczai.
Do pepka uzywalam octanisept wedle najnowszych wytycznych. I Jotemka ma racje trzeba to zrobic porzadnie i sie nie bac. Samo popsikanie nie wystarczy, trzeba tam dokladnie przemyc. I moze to wyglada troche strasznie ale to nic trudnego. I dziecka nie boli. Zazwyczaj ja robilam porzadek z pepkiem ale ktoregos dnia przykazalam mezowi zeby po kapieli zajal sie pepkiem, bo akurat mialam cos do zrobienia. Wychodzac z lazienki powiedzialam - tylko dokladnie to zrob. Po paru minutach otrzymalam dziecko bez kikuta :-) to sie usmialam, ze zrobil raz a porzadnie.
Co do lampki to my mamy w sypialni listwe ledowa taka w roznych kolorach, wlaczana na pilota i tego uzywalam jak sie Tymek budzil w nocy. Ale tylko przy pobudkach. Tak to usypia przy zgaszonym swietle, wrecz jak jest zapalone to gorzej zasypia. No i spi od samego poczatku w swoim lozeczku. Do tego stopnia ze jak jestesmy gdzies i musze go polozyc na zwyklym lozku to jest problem. W swoim lozeczku wie ze jak tam laduje to znaczy ze pora spac, kreci sie pare minut i usypia bez problemu. Teraz mamy etap przejsciowy bo wyjelam mu szczebelki z lozeczka zebym nie musiala go dzwigac i od kilku dni sie przyzwyczaja. Wieczorem nie ma problemu bo jest kapiel, buziak dla wszystkich, misio do reki i mleko i zasypia bez krecenia sie. Gorzej jest w dzien bo mu czasem szkoda czasu na drzemke i probuje wychodzic z lozeczka i sie buntuje wiec musze przy nim troche posiedziec i przypilnowac. Ale dzisiaj bylo juz zdecydowanie lepiej, wiec mysle ze sie w koncu przyzwyczai.