reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maluszkowe zakupy :-)

Jako, że to mój pierwszy maluszek to nie mogłam się powstrzymac i już kupiłam chyba z 15 bodziaków, 4 pary spodenek, 4 bluzeczki, dwie czapeczki i nawet 3 butelki ale to był interes życia bo w tkmaxxie dostałam 3 avent z systemem antykolkowym za 30zl więc same rozumiecie!! ;) Marcin się ze mnie smieje, że mam omijac sklepy dla dzieciaczków a sam kupił 4 pary skarpetek w komplecie :p mi się udało upolowac 3paki body w smyku po 20zl bo była wyprzedaż a normalnie były po 50 więc różnica spora szczególnie że w rodzinie ani wsród znajomych nie mam maluchów po których mogłabym dostac ubranka więc wszystk onowe musimy kompletowac.

daj foto, no daj się pocieszyć trochę :)
 
reklama
ja tez te body widzialam w c&a, ale narazie sie powstrzymuje. Natomiast moja siostra i mama to juz wariuja - nakupily ubranek bo to pierwszy maluszekw rodzinie ma byc :)
 
Widzę, że powoli zaczyna się zakupowe szaleństwo :-)
Mnie też już zaczyna korcić, ale na razie ograniczam się do oglądania.
Po pierwsze czekam aż będę wiedzieć kto siedzi w brzuszku. A po drugie dopiero jak będę wiedzieć ile czego mam to będę uzupełniać braki.
Na pewno wiem, że nie trzeba kupować za dużo, bo dzieciątko szybko rośnie i nie zdążymy wszystkiego założyć.
Tylko właśnie ile czego? W jakim rozmiarze? Czy kupowanie ciuszków w rozmiarze 56 ma sens czy lepiej od razu kupić na 62? Może doświadczone mamusie się wypowiedzą. Ja już zapomniałam ;-)

Znalazłam taką stronkę i nawet fajnie jest tu wszystko zebrane i wydaje się dość sensowne Szaleństwo pierwszych zakupów czyli wyprawka | Mamoholiczka

I jeszcze mam pytanie odnośnie baldachimu do łóżeczka, przyznam że trochę mnie korci, ale wydaje mi się zbędny i w dodatku obawiam się, że to kurzołap. A czy ma jakieś zastosowania w praktyce?
 
Edysiek ja ubranek na 56 mam parę sztuk. Mój syn urodził się duży, więc nie wiele się zmarnowało. Poza tym dzieciaczki tak szybko rosną, że te 56 będzie na chwilę.

Co do baldachimu to ja nie miałam w łóżeczku. Miałam w kołysce, ale był w komplecie jak dostałam i to raczej taka firanka była.
 
Edysiek ja też tak sądziłam, ale kupiłam :) u mnie miał jedno zastosowanie, chronił od słońca, bo łóżeczko stało niedaleko okna i mogłam tak go naciągnąć na bok, że Maluchowi nie świeciło a ja nadal miałam odsłonięte okna :)

56 maja sens, ale niewiele, u nas byy na 3 tygodnie :) a potem 62 na niecały miesiąc i ciut dłużej 68, ale początkowo czesto prałam, bo a to przesik, a to wypadek itd :D węc przyznaję, że dokupiłam kilka 56 na samym początku :)
 
Widzę, że powoli zaczyna się zakupowe szaleństwo :-)
Mnie też już zaczyna korcić, ale na razie ograniczam się do oglądania.
Po pierwsze czekam aż będę wiedzieć kto siedzi w brzuszku. A po drugie dopiero jak będę wiedzieć ile czego mam to będę uzupełniać braki.
Na pewno wiem, że nie trzeba kupować za dużo, bo dzieciątko szybko rośnie i nie zdążymy wszystkiego założyć.
Tylko właśnie ile czego? W jakim rozmiarze? Czy kupowanie ciuszków w rozmiarze 56 ma sens czy lepiej od razu kupić na 62? Może doświadczone mamusie się wypowiedzą. Ja już zapomniałam ;-)

Znalazłam taką stronkę i nawet fajnie jest tu wszystko zebrane i wydaje się dość sensowne Szaleństwo pierwszych zakupów czyli wyprawka | Mamoholiczka

I jeszcze mam pytanie odnośnie baldachimu do łóżeczka, przyznam że trochę mnie korci, ale wydaje mi się zbędny i w dodatku obawiam się, że to kurzołap. A czy ma jakieś zastosowania w praktyce?

Jak ma zabudowaną górę to chroni przed komarami a prać musisz co tydzień :)
 
reklama
Czytam Was dziewczynki i czytam i podziwiam:) Ja tak jak Truskawkowa wstrzymam się do stycznia, lutego z zakupami. Po prostu nie mogę się przełamać:) Nie chcę zapeszać:)
 
Do góry