reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maluszkowe zakupy :-)

Ja jak widac kupilam dwie paczki tych podkladow. Nie pamietam ile poprzednio kupowalam ale nie wydaje mi sie zeby wiecej. Do tego mam 5 podkladow na lozko. W szpitalu sie przydawaly bo ganiali nas zeby na lozku lezec bez majtek nawet tych siateczkowych wiec te podpasko-podklady tylko miedzy nogami wiec te na lozko byly bardzo wskazane. Ale w szpitalu nam dawali tyle ile potrzebowalysmy. W domu wykorzystalam moze dwa-trzy.

Co do lewatywy to ja mialam robiona w szpitalu i to dwa razy. Raz jak trafilam ze skurczami, a ze okazaly sie one tylko przepowiadajacymi i lezalam przez 5 dni to drugi raz mialam robiona Nie jest to moze przyjemne ale wolalam to niz potem podczas porodu sie meczyc.
 
reklama
Co do podkładów poporodowych to ja też mam póki co 2 paczki. Na początek wystarczy a jakby coś to mąż dostarczy, sklepik w szpitalu też jest z tymi rzeczami więc luzik ;-)...

Ej właśnie co do golenia, to jak to jest? Trzeba być ogolonym? Przyznam, że zostały mi jeszcze jedne zajęcia w szkole rodzenia w poniedziałek i ciągle chcę spytać o to położną ale jakoś się wstydzę:zawstydzona/y:... Ale chyba w poniedziałek jak coś to muszę się zebrać w sobie i zapytać... :szok:
 
Ej właśnie co do golenia, to jak to jest? Trzeba być ogolonym? Przyznam, że zostały mi jeszcze jedne zajęcia w szkole rodzenia w poniedziałek i ciągle chcę spytać o to położną ale jakoś się wstydzę:zawstydzona/y:... Ale chyba w poniedziałek jak coś to muszę się zebrać w sobie i zapytać... :szok:

Może być tak, że w każdym szpitalu inne praktyki. Moja położna mówiła, że golenie jest wymagane tylko w przypadku kiedy jest konieczne nacięcie krocza, zanim natną podgalają jedną lub drugą stronę ;-) Ja i tak idę na łysolca więc się nie zastanawiam nad tym :rofl2:
 
z tym goleniem to ogolnie misja jest bo niedosc ze nic nie widac trzeba kombinowac przed lustrem badz prosic partnera to jeszcze no coz jak ja np uzywam maszynek trzeba co trzy dni golic a jak nie trafie w date mhh beda golic, i najlepsze jest to ze nie pamietam jak to bylo przy pierwszym porodzie:shocked2: o wlasnie zapomnialam podkladow kupic.
 
Ja mam dwie paczki podkladow belli, poprzednio chyba nawet tyle mi nie zeszlo, ale szybko przerzuciłam się na podpaski. A podklady na łóżko biorę dla siebie takie jak dla maluszka (z rossmana). Powinny dać radę :-)
Co do golenia to nie wiem jak jest przy sn, ale u mnie przed cc i tak goliły mimo że nie było czego. Pielęgniarka mówiła że taka jest procedura i lepiej jeszcze roz ogolić niż później się przejmować jakimś pojedynczym włosem.
 
Ja mam 3 paczki podkładów, każde z innej firmy :)
Golenie: nam położna w szkole rodzenia mówiła, że to wedle uznania. Jak któraś tego nie robi na co dzień, albo ma z tym problemy to nie ma potrzeby bo położne podgolą jak trzeba im będzie. I pamiętajcie, je naprawdę trudno zaskoczyć "widokami" :-)

WAŻNE: Kupcie sobie ręczniki papierowe i mydło szare! To do mycia krocza. Bo zwykły ręcznik to po pierwsze niehigieniczne, a po drugie po jednym użyciu będzie upaciany krwią. A położna z 30 letnim stażem mówi, że nic tak nie wspiera gojenia jak najzwyklejsze mydło szare, albo biały jeleń.
 
Teraz do szpitala idzie się z planem porodu (przynajmniej u mnie) i tam zaznacza się czy życzymy sobie lewatywę i golenie okolic intymnych. Podobo praktyka jest taka, że położne nie mogą tego proponować i same musimy wyjść z inicjatywą.
 
ja mam 1 paczkę podkładów( przyszła bratowa pracuje w aptece więc jak coś to dowiezie).
Ja lewatywy nie miałam, a zaczynalam rodzić naturalnie(skończyło się cc też bez lewatywy). Co do podkładów na łóżko-szpital dawał, a teraz to nie wiem....się zobaczy;-) Jakoś tym razem na luzaka do tego podchodzę-jak czegoś nie będę miała to jest tam tyle babek, że któraś podpowie, a ktoś zawsze dowiezie:tak::tak:
 
Ja mam już wszystko, termin na środek kwietnia, nawet do szpitala jestem spakowana :) Zapisałam się do szkoły rodzenia również, polecam, u mnie jest za darmo :)
 
reklama
Ja nie miałam lewatywy, bo organizm sam zareagował w momencie pierwszych skurczy :tak: A w okolicach terminu goliłam się tak co 3-4 dni, coby być przygotowaną i udało się bez podgalania w szpitalu. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby w momencie podejmowania decyzji o nacięciu krocza ktoś z maszynką wyskakiwał :szok:
 
Do góry