reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maluszkowe zakupy

reklama
co do prezentow to hym... moj M juz dostal chcial nowy obiektyw do aparatu wiec ma:-p
Pierniki robie co roku z mama ok uwaga... 700szt i sie dzielimy komus tam zawsze damy a reszte zjadamy;-) troche dlugo schodzi ale lubie to robic bo to wkoncu raz na rok:-p a dzien przed wigilia robimy 200-300 pierogow z kapusta i grzybami-troche nie do tego watku sorki:zawstydzona/y:
A fotki swiateczne robilam juz 2x jak znajde cos to wkleje
 
Kasik fajne karteczki, też już sobie dzisiaj uszykowałam jedną kartkę którą będziemy wysyłać do całej rodzinki :-)
kartka z czarnym.jpg
chociaż może jeszcze mi jakiś inny pomysł przyjdzie...
 
Chcialam sie pochwalic ze dzis maz zakupil żywa choinke i to duzą :) Nie mamy miejsca zeby jej postawic ale cos powymyslam. Pierwsze nasze swieta i postanowilam wprowadzic tradycje zywej choinki :) a na wiosne maż posadzi ja w ogrodku u dziadkow :) bo choineczka w doniczce. Jakos tak mi szkoda scietych drzewek no wiec ja bede sadzic :)
 
Anetka my w zeszłym roku też mieliśmy żywą w doniczce, ale ona i tak nie przetrwała, bo chyba jej było za ciepło u nas w domu albo w tej doniczce za ciasno miała, dwa tygodnie stała piękna i pachnąca, a potem jak zaczęła igły gubić, przy czym moja Ala roznosiła te igły po całym mieszkaniu, zbierała i wsadzała w różne zakamarki tak ze do dzisiaj je znajdujemy. A ja z wielkim brzuchem musiałam kilka razy dziennie zamiatać pod choinką i obiecałam sobie że już nigdy więcej żywych choinek, a jak mój mąż ma ochotę na żywą to będzie miał w ogródku już niedługo. Tak więc trzymaj ją może na razie na balkonie jeśli chcesz ją dłużej utrzymać przy życiu.
 
AsiaM u nas stoi w chlodnym miejscu i kazali nam ja podlewac raz w tygodniu narazie nie chce jej dac na balkon bo mamy remont bloku i choineczke by nam zniszczyli robotnicy. Troszke wczesnie kupilismy ale przed swietami taka sama choinka kosztowala w tamtym roku ok 150 zl a nas chociaz 50 zl taniej wyszlo. mam nadzieje ze choince nic sie nie stanie bo mam zamiar ja posadzic na wiosne. Szkoda mi drzewka zeby wyrzucic. Naranie maz ja postawil kolo kominka ale i tak nim nie grzejemy wiec nie bedzie jej chyba zbyt cieplo a jak wroce po pracy to jej znajde takie miejsce zeby nie ucierpiala bo szkoda zeby sie zniszczyla. Wrazie czego mamy sztuczna schowana ale sztuczna to nie to samo :(. Zobaczymy jak to bedzie mam nadzieje ze dotrwa po swietach do momontu az dolaczy do innych choinek w ogrodzie :)
 
Ja tez wole zywa choinke. W tamtym roku kupilismy troche za duza na nasz stojak i 2 razy nam sie przewrucila :-D Ale puzniej kupilam troche wiekszy i przywiazalismy ja zylka do okna (tak na wszelki wypadek) no i stala :-) Tylko najgorsze sa wlasnie te igly jak spadaja i sie wbijaja w dywan ze trudno wyciagnac.

Co do kartek to zawsze wysylalam zwykle ale w tym roku tez juz zrobilam pare ze zdjeciem Michalka
 
reklama
U nas tez stoi zywa i prawie pod sufit ( a wnetrza mamy wysokie na 2,70) - ale tak jestesmy przyzwyczajeni. Troche wczesnie ale to dlatego, ze na swieta jedziemy do tesciow - wiec zeby sie choc roche za wczasu w domu dzieciaki nacieszyly. Napieklismy piernikow, ubralismy w nie drzewko i pachnie teraz az milo:-)
A co do trwalosci to chyba od rodzaju zalezy bo mielismy i z korzeniami ktore po 3 tygodniach sie zypaly a mielismy i ciosane ktore do konca sie trzymaly, az szkoda bylo rozbierac i wystawiac.

Dusia fajna ta Michalkowa czapa a la wschodnie mrozy:-) A karki tez sami robimy - tyle, ze ja jakos jeszcze sie w tym roku nie zabralam.
I mialam zapytac - kupilas ten domek? Michalek zadowlony? Cz to mialo byc na gwiazdke dopiero?
 
Do góry