ja powiem szczerze ze lumpy to dla mnie cos okropnego, moze mialam pecha albo co, bo bylam kiedys juz dawno temu i tak smierdzialo ze myslalam ze upadne, tam gdzie moi rodzice mieszkaja jest jeden i nawet jak kolo niego przechodze to czuje ten smrod... taki specyficzny.. brr, a te ceny ciuchow to za nowe tyle moge zaplacic jak wy placicie w lumpkach, aniam piszesz ze 10 zl za spodniczke czy 7 za leginsy -toz to na wyprzedazach w h&m kupisz taniej...i nowe
Widzisz u nas z przecenami to jest tak , owszem też kupuje w HM ale jak nie pojadę pierwszego czy drugiego dnia to już g.. dostane i tak zawsze robie jade i kupuje za pare stów potem już zakupów nie robię . ale jakbym miała robić zakupy po normalnych cenach tam i płacić za np kiecke 60 zł a za dres 80 - mówie tu o rzeczach dla Oli , a dla SZymka 80 za spodnie , to przy Polskich zarobkach to ja podziękuje . W żadnym lumpie do którego chodzę nie śmierdzi a wszystko jest ładnie na wieszaczkach jak w normalnym sklepie , źle trafiłaś poprostu . U nas więc póki nie będzie normalnych przecen i nie trzeba bedzie na nie polować lumpy dla wielu osób to konieczność żeby dziecko jakos normalnie ubrać i jeszcze nie zbankrutować przy okazji. Jest jeszcze wyjście typu bazar - ale za szmaty marnej jakości i też wcale nie tanie to ja podziekuje