ZAMÓWIŁAM x-LANDERA 2010 :-):-):-) jak zobaczyłam to powiedziałam do męża, że olewamy Teutonię;-) Może będę żałować tej przekładanej rączki, no ale życie jest sztuką wyborów ...
Poszłam dziś do sklepu, żeby zobaczyć na żywo i obmacać model 2010. Są po prostu cudne i utrzymana jak na razie cena z 2009. Tego koloru, który wybrała Wronka nie widziałam na żywo - widziałam niebieski, zielony, ceglasty i szaro-pomarańczowy.
Moja córa będzie wozić się zatem modelem Ocean, czyli niebieskim edysk.pl - dysk internetowy na Twoje pliki.
Co do różnic 2009 a 2010:
Nie widzę różnicy w gondoli 2010 - wydaje mi się identyczna jak 2009. Różnice widoczne na pierwszy rzut oka:
-fajowe kolory (wiem, wiem niby najmniej istotne, ale cóż ;-))
- bardzo duża przeźroczysta część daszku w spacerówce (bardzo dokładnie widać dziecko, w 2009 tylko niewielkie okienko było)
- śpiworek 2010 wyścielany jest takim fajnym, delikatnym materiałem a nie polarem (nie podobał mi się w wersji 2009)
- ulepszone przyciski do wypinania gondolki/spacerówki - jakoś lepiej chodzą i są ładniejsze
Żadnych "przełomów" technologicznych w stosunku do 2009 nie dostrzegam - jak dla mnie fajniejszy design, a cena jak na razie ta sama.
eeeee no gratulacje:-):-):-)
fajny i oby tylko łądnie sie sprawował
Mój miał 3800 i 58 cm i w ciuszki rozmiaru 56 wchodził tydzień, potem 62- też na krótko, nieco dłużej ponosił 68 i 74 :-) I rzeczywiście co producent to inaczej to wygląda z rozmiarówką- jedni zawyżają, inni zaniżają i bądź tu mądry. Całę szczęście, że ciuszki już mam, bo jakoś nie mam ostatnio weny zakupowej :-(
mnie tez jakos do sklepów nie ciagnie.... bardziej juz moj K. mysli ze trzeba tu podjechac tam cos kupic...
Chodzicie może na Szkołę Rodzenia. Ja mam w środę 2 lekcję. Teraz maja byc ćwiczenia na materac. Oddychanie itp. Pierwsza lekcja była nudna, organizacyjna i oglądaliśmy film o ciąży. Ciekawe czy nauczą mnie czegoś ciekawego.
Dziś udało mi się wylicytowac na allegro taką zabawke pałąk za 13,50 :-) Odbiór osobisty, więc super interes zrobiłam :-)
chodze i wszytkim sie tym chwale i bardzo lubie tam chodzic
a dziewczyny kupilybyscie rozowy wozek dla chlopca tez? gdyby wam sie roz podobal?
o maly włos nie kupilam bebe car w takim rozowo-fioletowym kolorze, ale na samym poczatku cizy mialam przeczucie, ze Margolcia bedzie chlopcem i to mnie najbardzie powstrzymywalo. wiec nie kupilabym rozu dla syna. moze to taka generalizacja i stereotypowosc z mojej strony, ale facet to dacet a dziewczynka to dziewczynka i nie lubie gosci metro a wole takich owlosionych spoconych brutali i pewnie syna tez bym w tym kanonie chowala:-)
no ale ja taka konserwa troche jestem w takich klasycznych sprawach:-)