reklama
Eh my tez mamy problem z podnoszeniem glowki, ale tutaj w UK raczej zadnego neurologa, rehabilitanta nie dostane, staram sie cwiczyc z maluchem, ale marny efekt, na brzuszku dlugo nie polezy bo sie denerwuje, a nawet jak lezy to glowke kladzie na 1 strone, piacha w buzie i tyle...
maliinka_ev
Fanka BB :)
Looleelay u mnie jest identycznie, jak tylko poloze ja na brzuszek zaraz piastke do buzi bierze i tak sobie cmoka i lezy, ani mysli pocwiczyc
Niedlugo wizyta u pediatry zobaczymy gdzie nas wysla
Niedlugo wizyta u pediatry zobaczymy gdzie nas wysla
Dziewczyny u mnie odwrotnie, piącha idzie do buzi jak na pleckach leży bo dwie rączki wolne. A jak na brzuszku to kilka minut poleży i krzyk ale przynajmniej bez piąchy bo rączki zajęte podnoszeniem.
A cwiczenia od neurologa wykonuję na pleckach - na mięśnie szyjki i na mięśnie brzuszka.
pozdrawiam
Clue
A cwiczenia od neurologa wykonuję na pleckach - na mięśnie szyjki i na mięśnie brzuszka.
pozdrawiam
Clue
Dziewczyny my już po pierwszych ćwiczeniach w piątek i dwa dni ćwiczenia sami z maluchem, a dzisiaj znowu na ćwiczenia.
A, więc tak, maluch ma jak najwięcej leżeć na brzuszku, co dla niej jest istna katorgą i rączki pod siebie, żeby się podnosiła na ramionkach nie mówiąc o główce. Ćwiczenia brzuszka i szyjki polega na tym, że maluch leży na pleckach i podciągamy go za raczki powolutku aż do pionu, chodzi o to żeby główkę podnosił do góry, moja artystka po dwóch dniach jak ma humor podniesie już główkę, ale tak do tej pory wisiała:-(. I nie wolno nosić na rękach (ale, to wszystkie wiemy, a i tak nic sobie z tego nie robimy, bo jak tu szkraba nie ponosić choć trochę jak np. marudkuje:-)) i nie podtrzymywać absolutnie główki przy podnoszeniu (robić, to oczywiście nie gwałtownie), bo to jest najczęstsza przyczyną nie trzymania głowy przez malca, który jest wygodny i czego nie musi, to nie robi, a trzeba go trochę zmobilizować do wysiłku:-). Na szczęście Pan rehabilitant stwierdził, że Majka jest 100% zdrowym dzieckiem i właściwie przychodzi do niego na fitnes i powinniśmy sobie szybko poradzić z leniuchem:-).
Icedal masz rację, każde dziecko rozwija się w swoim tempie, u nas mogłoby być tak, ze mała później zaczęłaby raczkować itd., tylko, że nie wiadomo jaki wpływ psychiczny miałoby to na malca, bo nie sztuka raczkować, siadać i zacząć w końcu chodzić, tylko, żeby to robić prawidłowo i w tym tkwi największy problem.
A, więc tak, maluch ma jak najwięcej leżeć na brzuszku, co dla niej jest istna katorgą i rączki pod siebie, żeby się podnosiła na ramionkach nie mówiąc o główce. Ćwiczenia brzuszka i szyjki polega na tym, że maluch leży na pleckach i podciągamy go za raczki powolutku aż do pionu, chodzi o to żeby główkę podnosił do góry, moja artystka po dwóch dniach jak ma humor podniesie już główkę, ale tak do tej pory wisiała:-(. I nie wolno nosić na rękach (ale, to wszystkie wiemy, a i tak nic sobie z tego nie robimy, bo jak tu szkraba nie ponosić choć trochę jak np. marudkuje:-)) i nie podtrzymywać absolutnie główki przy podnoszeniu (robić, to oczywiście nie gwałtownie), bo to jest najczęstsza przyczyną nie trzymania głowy przez malca, który jest wygodny i czego nie musi, to nie robi, a trzeba go trochę zmobilizować do wysiłku:-). Na szczęście Pan rehabilitant stwierdził, że Majka jest 100% zdrowym dzieckiem i właściwie przychodzi do niego na fitnes i powinniśmy sobie szybko poradzić z leniuchem:-).
Icedal masz rację, każde dziecko rozwija się w swoim tempie, u nas mogłoby być tak, ze mała później zaczęłaby raczkować itd., tylko, że nie wiadomo jaki wpływ psychiczny miałoby to na malca, bo nie sztuka raczkować, siadać i zacząć w końcu chodzić, tylko, żeby to robić prawidłowo i w tym tkwi największy problem.
Dziewczyny u mnie jest inny problem z malcem, ma napięte mięśnie szyjne i ćwiczenie ma spowodować by miał je rozluźnione a co za tym idzie Mateuszek świetnie podnosi główkę a ma tego nie robić za szybko.
No więc cwiczenie na rozluźnienie mięśni szyjki to tzw duży jelonek - do opisanie trudne ale ogólnie łapię za rączki i nóżki i ciągnę do dołu pilnując by nie podnosił przy tym główki tylko rozciągał mięśnie.
Na brzuszek:
- dłonie pod potylice by ładnie i równo nóżkami machał.
- kciuki na końcówki bioderek również ma machać równo nóżkami
- uciskam palcem pod sutkiem przytrzymując główkę no i machanie nóżkami i rączkami.
Ćwiczenia nie są takie trudne ale trzeba je po prostu na żywo zobaczyć i nie radziłabym na własną rękę praktykowac tylko pod okiem lekarza lub rehabilitanta. Przecież nie wiadomo czy opisane przeze mnie cwiczenia nie zaszkodzą Waszym maleństwom.
pozdrawiam
Clue
No więc cwiczenie na rozluźnienie mięśni szyjki to tzw duży jelonek - do opisanie trudne ale ogólnie łapię za rączki i nóżki i ciągnę do dołu pilnując by nie podnosił przy tym główki tylko rozciągał mięśnie.
Na brzuszek:
- dłonie pod potylice by ładnie i równo nóżkami machał.
- kciuki na końcówki bioderek również ma machać równo nóżkami
- uciskam palcem pod sutkiem przytrzymując główkę no i machanie nóżkami i rączkami.
Ćwiczenia nie są takie trudne ale trzeba je po prostu na żywo zobaczyć i nie radziłabym na własną rękę praktykowac tylko pod okiem lekarza lub rehabilitanta. Przecież nie wiadomo czy opisane przeze mnie cwiczenia nie zaszkodzą Waszym maleństwom.
pozdrawiam
Clue
Icedal zgadza się, jeśli pediatra nie zauważył nie prawidłowości, to nie ma co na siłę ich szukać i sugerować się każdym przypadkiem jaki wystąpił u którejś z nas, bo nie każdego to dotyczy. Wiadomo, ze przy każdej wizycie u swojego lekarza, można na coś zwrócić uwagę, czy jest to aby w porzadku, ale nic na własną rękę. U nas faktycznie trzeba poćwiczyć, bo mała nie robi rzeczy, które powinna już robić po ukończeniu 3 miesiąca.
clue u nas jest problem z podnoszeniem główki, musimy wyrobić sobie mięśnie, które ta głókę uniosą, a ćwiczenie faktycznie skomplikowane i na pewno nie ćwiczyłabym na własną rękę, ale każda z nas wie, że najpierw trzeba się poradzić specjalisty i dopiero pod nadzorem, albo jak juz wiadomo jak to robić, ćwiczyć malucha.
My jesteśmy juz po drugich ćwiczeniach i ta seria była bogatsza w ćwiczenia, po prostu co ten rehabilitant z małą wyprawiał, aż w pewnym momencie wyrwało mi się "o boniu", a gość się śmiał, że gazy mała trzymała przez cały dzień, zeby mu purkać na ćwiczeniach:-), ale on juz jest tak zaprawiony w boju, że go to nie przeraża:-).
clue u nas jest problem z podnoszeniem główki, musimy wyrobić sobie mięśnie, które ta głókę uniosą, a ćwiczenie faktycznie skomplikowane i na pewno nie ćwiczyłabym na własną rękę, ale każda z nas wie, że najpierw trzeba się poradzić specjalisty i dopiero pod nadzorem, albo jak juz wiadomo jak to robić, ćwiczyć malucha.
My jesteśmy juz po drugich ćwiczeniach i ta seria była bogatsza w ćwiczenia, po prostu co ten rehabilitant z małą wyprawiał, aż w pewnym momencie wyrwało mi się "o boniu", a gość się śmiał, że gazy mała trzymała przez cały dzień, zeby mu purkać na ćwiczeniach:-), ale on juz jest tak zaprawiony w boju, że go to nie przeraża:-).
reklama
Ja zwykle kładłam Antosia na brzuszku tylko kiedy leżał na moim brzuchu, ale naczytałam się że ćwiczycie ze swoimi maluszkami i dziś postanowiłam z nim poćwiczyć na macie. No i niespodzianka. Zamiast leżeć na brzuszku przekręcił się szybciutko najpierw na boczek a później na plecki! Myślałam że to przypadek, ale on za każdym razem się tak przekręca, nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia jak wysoko podnosi główkę No i nie wiem czy mam być dumna że jest taki silny czy się martwić że to za szybko, bo on w środę skończy dopiero dwa miesiące.
Podziel się: