reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maluszki i mamusie 1 kwartał 2009r po 40 tygodniach

Witam dziewczyny znowu mnie długo nie było !!!!
Byłyśmy na szczepieniu oj jak Oleńka płakała serce mi się krajało:-(. Ale później zniosła wszystko dobrze bez gorączki tylko troszkę marudziła, ale to normalka.
Ola waży 7,5 kg, a ciuchy to nawet 74 jej zakładam :szok:
Bardzo lubi zupki i deserki.
Ola przeziębiona :-( i co chwilę muszę jej noska czyścić bo cięzko się jej oddycha i źle przez to śpi, pewnie przez te zmiany pogody ją wzieło.
DOTINKO- szkoda mi tego twojego Nikusia biedactwo ,ale dobrze że już się goi.
GOSIA- wszystkiego najlepsze na nowej drodze życia ,
a przezycia nie zapomniane i to w taki dzień co za pech :no:
DOTMAR- szkoda egzaminu, ale następnym razem bedzie już dobrze,
a co do ludzi to głupota nie ma granic wiem coś o tym. Mnie oblał za 1 razem za to, że nie zapiełam pasów a byłam w 8 miesiącu ciąży on stwierdził że tego nie widać i to jest właśnie głupota. Trafiłam na najgorszego egzaminatora i pewnie odrazu chciał mnie oblać. Ale za 2 razem już po porodzie bez problemu i stresu zdane.
Moniczko- Mati jest słodziutki.
A zresztą wszystkie dzieciaczki są cudne :-) .
Co do kłótni to chyba normalka, później za to fajnie się godzi :-) .
Uciekam bo niuśka się wierci i pewnie nosek do czyszczenia.
Pozdrawiam wszystkie mamuski i życze miłej nocki.;-)

TROCHĘ MI UCIEŁO :-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witaj Jolu:-).Długo cię nie było,ale na reszcie za witałaś do nas.Oleńka rośnie jak na drożdżach:-D,jesteś pewna że niczego nie dosypujesz jej do tych zupek i deserków;-)?
Justyś:szok: nie kłócisz się!?To ja czasami sama szukam zaczepki by rozruszać tego mojego Marka:sorry2:Fakt,że kłótnia od kłótni potrafi być różna...Hmm ja nazywam to zażartą dyskusją:rofl2:
Już jestem spokojna po tym egzaminie,ale tylko martwię się czy zdążę jeszcze następny mieć do 5 września.Jakoś ciężko mi w to uwierzyć bo terminy są koszmarne.Mam zamiar wziąć każdą porę dnia byle zaliczyć jeszcze te testy...
Miłej nocki dziewczęta:-)
 
Hej,
Dorotka, mam nadzieję, że dziś już poprawa samopoczucia :tak::tak:

Nas 19 sierpnia przywitał katarem Natalki, siorbiła tym noskiem że kosmos...oczywiście nocka średnio przespana, bo musialam jej ze dwa razy odciągnąć glutki z nochala a ją to wkurza na maksa.
Za to w nocy wypiła mleko zmieszane z wodą i chyba ok, pic po prostu jej sie chce, więc dziś dam tylko wodę, jesli sie przebudzi...:tak:

A co do kłótni..u mnie to tak jest, bo juz pisałam, że to częsta sprawa, że ja to nie potrafię prowadzić dyskusji..bo po dwóch zdaniach łzy jak grochy napływaja mi do oczu i nie jestem w stanie wykrztusić zdania. Mój M powiada, że ze mną to nawet sie porządnie pokócic nie można :-p. I nic nie poradzę...hmmm..
 
Samopoczucie już ok:-).
Natalka niech zdrowieje,przecież mamy jeszcze lato.katar u malucha to okropieństwo:angry:.Biedactwo,chciało by się pomóc wydmuchać,a to nie tak łatwo...
Ale doszłyśmy do tematu:-D:-D:-D KŁÓTNIE:-p:-p
Myślę,że gdyby mój M był taki wygadany jak ja to tez bym ryczała(w dzieciństwie miałam do tego ogromny talent:zawstydzona/y:).Teraz ja jestem górą,chociaż czasami mój chłopek stoickim głosem potrafi dokopać:sorry2:,wtedy łezki się kręcą pod powiekami...Tylko,że wtedy szybko mnie trąca i szuka przebaczenia:-):rofl2:.Udaje się,bo co zrobię kocham "wariata":-D:-D.
Następny dzień upalny...z jednym dzieciątkiem w domu...ale to będzie szok jak wszyscy juz zjadą się do domu:szok::szok::szok:Uff..trzeba korzystać z wolności.
Miłego popołudnia:-)
 
No właśnie chciałam powiedzieć, że my sie nie kłócimy choć ja jestem zadziorna i złośliwa czasem:rofl2: Za to moj mąż to oaza spokoju (ale czasem też ma nerwa). Raczej nie wyżywamy się na sobie, za to bardzo dużo rozmawiamy o wszystkim co nas boli:)
Moje smerfetki sa zadowolone z wyjazdu, dzisiaj był wielki upał a ja nawet nie mam ochoty siedzieć na plaży i się smażyć. Teraz makuszki już śpią, a my zaraz palimy grilla.

ANIU utul swoją Nastkę od cioci i niech szybko katarek ucieka od Twojej córusi:tak: A odnośnie Tarnowa... jesteśmy w Tarnowie Jeziernym koło Sławy,a nie tym daleko:no:

To narazie tyle:happy: korzystajcie z wakcji i pozdrawiam Was cieplutko z Tarnowa:)

Aha dzisiaj dzwonił do mnie kurier i przywiózł nam 3 paczki z nestle... Już nie mogę się doczekąc jak je obejrze:baffled:
Miłego wieczoru:)
 
:-D:-D:-D:-Dhehe..no to nieźle się zgadałysmy...hihi Justysia..ale co tam;-);-);-)

niestety katar trwa, chociaż na razie tylko taki wodnisty...ech..choróbska okropne, a my jak na złość wyjeżdżamy do sącza a potem nad morze....oby się nic więce nie podziało..

a ja wystawiłam na aukcje mój ekstra laktator..czas się pożegnać, bo na co mi on??

oki, wena mnie opuściła, ide prasowac Himalajki a potem nynu...
 
Witam was mamuśki dawno mnie nie było i jak zawsze jestem nie w temacie!
Dorotko szkoda słów na tych egzaminatorów-mnie oblał za niestosowne posłógiwanie sie mechanizmami pojazdu-zgasł mi samochód pod samym ośrodkiem jak wracałam,43min idealnej jazdy poszło w łeb!a okazało sie (tylko za póżno sie kapłam )że cham trzymał mi chamulec!tragedia 2 egzamin mam 4września zobaczymy.
Aniu niech malutka szybko wraca do siebie i oby skączyło sie tylko na katarku-choć to strasznie uciążliwe dla naszych brzdąców!:no::no::no:
A co do kłutni z mężem to u mnie podobnie jak u Doroty-mój M jest mało mówny i ciężko go wyprowadzić z równowagi choć ja potrafie!!!:-p:-p:-p
Jestem po nocce i wcale nie chce mi sie spać,dlatego postanowiłam do was zajżeć a tu ruch ho ho ho ,rozkręciło sie to nasze forum.
Żadko tu zaglądam bo nie mam zbytnio czasu,w nocy praca w dzień dom i dzieciaki,jeszcze jakieś odwiedzinki,krótka drzemka i znowu praca i tak wkoło!!!
Teraz w sobote na wizyte do Katowic z Grzesiem-a musze sie pochwalić że nasza kruszynka jużsama siedzi(2dni i już załapał,teraz kombinuje jak wstać)!
Oki spadam spać bo potem nie będzie jak,obiecałam umyć auto i odkurzyć CAŁUKI MAMUSIE I DO USŁYSZENIA
 

Załączniki

  • P1000823.jpg
    P1000823.jpg
    25,2 KB · Wyświetleń: 29
Brawo Grzesiu!!! No widzisz Wiola, rozwija się super a tak się martwiłaś:-)

U nas nocka koszmar, młodą zalewał katar, nie umiałam tego odciągnąć, biedna sie krztusiła. Musiałam wyszperac ksylometazolinkę i troche pomogło...cholera by to wzieła...:wściekła/y::wściekła/y:

Oho, zmykam, bo znowu darcie....
 
Niech to szlag!!!....:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:..ukochane akwarium mojego M!!!(bo ja do tego ręki nie przykładam)

Wchodze przed chwila po spacerku, a tam pół dywanu i paneli zalane, bo wyskoczyła rurka i zaczęła sie woda wylewać...:szok::szok:

oczywiście sprzatałam pół godziny..

No i kolejna awanturka dziś będzie, jak M wróci..:crazy:zaraz mnie cholera weźmie:crazy::crazy: Mowilam, że akwarium to kicha....
 
reklama
ANIU, współczuje sprzątania, oj współczuje!! :crazy: Też bym zrobiła awanturkę z takiego powodu:wściekła/y: Jak Nastka?? Dzisiaj lepiej?? Może wystaw ją troszke na słonko, to jej się rozpuści zawartość noska;-) Ja z moimi tak robiłam jak miały katarek i pomogło.
A dzisiaj zabraliśmy smerfetki na plazę i okazało się, że słonko wygrzało i rozluźniło zawartość jelit, że zmieniałam po 2 pieluszki no i ubranka bo były całe w złotku:szok::-D Ale dla mnie to wielka radość, wiem, że im będzie lżej:rofl2:
Teraz Benek poszedł z tarą i balią do rzeki:blink: Maluszki padły po megawysiłku.

WIOLKA super, że Grześ się tak rozwija. A Ty miałaś takiego stresa i wiele wątpliwości... Na szczeście niepotrzebnie:) Ufff
Miłego dnbia wam życzę i wieczorkiem się odezwę:tak:
 
Do góry