dotmar3
szczęśliwa Dotinka
Wiola ,doczekałyśmy się wreszcie ciebie:-),chociaż na krótko;-).Biedulo,współczuję ci takiego ciągłego maratonu.Też wolała bym być w dzień z dziećmi a w nocy pracować,tylko,czy dasz radę ciągnąć tak długo?Świetnie,że z Grzesiem jest już lepiej,jeszcze trochę i będzie mógł siadać i wstawać.Będziesz miała troszkę łatwiej jak Aneczka pójdzie do przedszkola:-).Dużo zdrówka ci życzę i całej twojej rodzince.
ANIU wszystkiego najlepszego,zdrówka i zadowolenia z życia:-):-).
JUSTYŚ doskonale cię rozumiem.Tak samo czuje się jak jadę do rodziców.Co swój bałagan to swój.Mama Zosieńki wiesz na pewno jest ci żal,że spędzasz mało czasu z malutką,ale i tak zazdroszczę ci.Sama bym chciała uciec czasami daleko od dzieci,gdzieś między ludzi.By móc zatęsknić za tymi urwisami;-),myślę,że 8 godzin pracy to dobra regeneracja uczuć macierzyńskich
ANIU wszystkiego najlepszego,zdrówka i zadowolenia z życia:-):-).
JUSTYŚ doskonale cię rozumiem.Tak samo czuje się jak jadę do rodziców.Co swój bałagan to swój.Mama Zosieńki wiesz na pewno jest ci żal,że spędzasz mało czasu z malutką,ale i tak zazdroszczę ci.Sama bym chciała uciec czasami daleko od dzieci,gdzieś między ludzi.By móc zatęsknić za tymi urwisami;-),myślę,że 8 godzin pracy to dobra regeneracja uczuć macierzyńskich