reklama
Gratulacje dla Wstawaczy/Raczków/Chodzików i wszelkiej maści Pełzaczy
elmaluszku ależ Ona była maleńka... Nieprawdopodobne... Cudownie, że wszystko dobrze się skończyło i jest teraz wspaniałą silną Babą :-)
ulek witaj i nie łam się - Piotruś nie raczkuje, że nie wspomnę o siadaniu
Zdałam sobie sprawę, że się moim Leniuszkiem zupełnie nie chwalę, jeszcze pomyślicie że nie jestem z niego dumna
Oto co już potrafi:
- pełzać do tyłu (czyli jednak raczkuje ;-))
- bujać się przód/tył na dłoniach i kolankach
- wstawać przy szczebelkach (dziś nawet pierwszy raz podciągnął się z leżenia na brzuszku, złapał za szczebelki i dźwignął na kolanka, a potem usiadł )
- stać trzymając się jedną rączką (drugą broi i łobuzuje :-))
- wykonywać skok tygrysi - z pozycji na klęczkach rzuca się łapkami do przodu i liczy, że dosięgnie motywatora (zazwyczaj komórki)
- wstawać "na Nosferatu" - łapie mnie za ręce, usztywnia się w biodrach i unosi z leżenia wprost do stania; no istna "akcja z trumny"
I chyba na razie tyle :-) Co do mówienia - świadomie to tylko ta-ta, najczęściej na powitanie po powrocie rzeczonego z pracy ;-)
Ale mam Zdolniachę
elmaluszku ależ Ona była maleńka... Nieprawdopodobne... Cudownie, że wszystko dobrze się skończyło i jest teraz wspaniałą silną Babą :-)
ulek witaj i nie łam się - Piotruś nie raczkuje, że nie wspomnę o siadaniu
Zdałam sobie sprawę, że się moim Leniuszkiem zupełnie nie chwalę, jeszcze pomyślicie że nie jestem z niego dumna
Oto co już potrafi:
- pełzać do tyłu (czyli jednak raczkuje ;-))
- bujać się przód/tył na dłoniach i kolankach
- wstawać przy szczebelkach (dziś nawet pierwszy raz podciągnął się z leżenia na brzuszku, złapał za szczebelki i dźwignął na kolanka, a potem usiadł )
- stać trzymając się jedną rączką (drugą broi i łobuzuje :-))
- wykonywać skok tygrysi - z pozycji na klęczkach rzuca się łapkami do przodu i liczy, że dosięgnie motywatora (zazwyczaj komórki)
- wstawać "na Nosferatu" - łapie mnie za ręce, usztywnia się w biodrach i unosi z leżenia wprost do stania; no istna "akcja z trumny"
I chyba na razie tyle :-) Co do mówienia - świadomie to tylko ta-ta, najczęściej na powitanie po powrocie rzeczonego z pracy ;-)
Ale mam Zdolniachę
Esia, to mnie załamałaś.:-(I gdzie niby ten Twój żuczek się podział, co????
Magda nie pełza, nie wstaje, nie buja się i nie stoi. Jedyne podobieństwo, to wstawanie na Nosferatu oraz skok tygrysi. W chodziku chodzi fajnie i nawet sobie sama w nim stoi przez krótki czas, ale jak ją biorę pod pachy i każę stanąć na nóżki, to ona nogi podkurcza na żabę, mało sobie kolanami oczu nie popodbija.
Ale chciałam Wam powiedzieć, że w łobuzerstwie to Magdy nikt nie pobije! Jestem przerażona bo rośnie mi totalne przeciwieństwo Weroniki. Dziś wieczorem dowaliła Weronice w nos zabawką aż ta się popłakała. Wiem że ona nie rozumie i nie chciała krzywdy zrobić, bo się bawiła po prostu, ale jakoś tak nie przypominam sobie aby Weronika tak się zachowywała w jej wieku. Przypuszczam że już niedługo jak coś się Magdzie nie spodoba to będzie umiała się obronić. Coraz częściej przed oczyma wyobraźni jawi mi się scenka jak przychodzi wściekły Tatuś lub Mamusia z tekstem "Państwa córka pobiła mojego syna".
Magda nie pełza, nie wstaje, nie buja się i nie stoi. Jedyne podobieństwo, to wstawanie na Nosferatu oraz skok tygrysi. W chodziku chodzi fajnie i nawet sobie sama w nim stoi przez krótki czas, ale jak ją biorę pod pachy i każę stanąć na nóżki, to ona nogi podkurcza na żabę, mało sobie kolanami oczu nie popodbija.
Ale chciałam Wam powiedzieć, że w łobuzerstwie to Magdy nikt nie pobije! Jestem przerażona bo rośnie mi totalne przeciwieństwo Weroniki. Dziś wieczorem dowaliła Weronice w nos zabawką aż ta się popłakała. Wiem że ona nie rozumie i nie chciała krzywdy zrobić, bo się bawiła po prostu, ale jakoś tak nie przypominam sobie aby Weronika tak się zachowywała w jej wieku. Przypuszczam że już niedługo jak coś się Magdzie nie spodoba to będzie umiała się obronić. Coraz częściej przed oczyma wyobraźni jawi mi się scenka jak przychodzi wściekły Tatuś lub Mamusia z tekstem "Państwa córka pobiła mojego syna".
No to nie źle się dzieje, nie ma co )) Piotrusiowych sukcesów serdecznie gratulujemy, ale wcale nie mam pojecia o co z tym Nosferatu i tygryskiem co je tak Piotrus i Madzia kultywują
Dzagud a Madzia będzie najlepsza równiachą w klasie... tak to się potoczy zobaczysz, najzdolniejszym i najbardziej dokuczliwym leniem takie typy są super ludźmi ale wymówek to bedziesz musiała w życiu naprodukować, nie powiem
Dziewczynki wrzuciłam dwa nowe filmiki Eryka, na jednym (PIJĘ I NADAL CHODZĘ) widac jak moje dziecko się przejmuje upadkami czy bliskimi spotkaniami z kantami
Dzagud a Madzia będzie najlepsza równiachą w klasie... tak to się potoczy zobaczysz, najzdolniejszym i najbardziej dokuczliwym leniem takie typy są super ludźmi ale wymówek to bedziesz musiała w życiu naprodukować, nie powiem
Dziewczynki wrzuciłam dwa nowe filmiki Eryka, na jednym (PIJĘ I NADAL CHODZĘ) widac jak moje dziecko się przejmuje upadkami czy bliskimi spotkaniami z kantami
elmaluszek
Amelkowo-Kesiowa mamusia
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2008
- Postów
- 1 816
Toska-duzo ryzu mu podawaj w posilkach to moze szybciej pojdzie
Esia- ale sie Twoj zuczek napracowal,taka dluga lista.Gratki Pietrek
Dzagud-Jak twoja spryciula taka waleczna bedzie to przynajmniej jej mąż bedzie chodzil jak szwajcarski zegareczek;-)
Sorga-Super filmik.Myslalam ze sie posikam.Stosunek bardzo olewający do upadkow.Dzielny chlopczyk:-)
My trenujemy nadal wstawanie z trzymaniem sie o byle co.Najlepiej podpierac sie o rzeczy zupelnie niestabilne jak bujawka odkurzacz czy maly grzejnik i wielkie halo ze są przewrotki
Esia- ale sie Twoj zuczek napracowal,taka dluga lista.Gratki Pietrek
Dzagud-Jak twoja spryciula taka waleczna bedzie to przynajmniej jej mąż bedzie chodzil jak szwajcarski zegareczek;-)
Sorga-Super filmik.Myslalam ze sie posikam.Stosunek bardzo olewający do upadkow.Dzielny chlopczyk:-)
My trenujemy nadal wstawanie z trzymaniem sie o byle co.Najlepiej podpierac sie o rzeczy zupelnie niestabilne jak bujawka odkurzacz czy maly grzejnik i wielkie halo ze są przewrotki
Gratuluje wszystkim zdolnych dzieciaczków
Esia gratulację dla Piotrusia, wydaje mi się że te bujanie to niedługo przejdzie w niezłe raczkowanie będziesz sie musiała nieżle za synkiem nabiegać,
Sorga widziałam właśnie film Eryka ten to ma dopiero zawzięcie. Moja Majka jak upadnie to odrazu wielki płacz a Erykowi nic nie przeszkadza w dotarciu do celu.
Ja postanowiłam że pokarze Majce na czym polega raczkowanie i wczoraj chodziłam na czworaka i szczekałam jak piesek. Troche to dziwnie wyglądało ale zabawa była.
Esia gratulację dla Piotrusia, wydaje mi się że te bujanie to niedługo przejdzie w niezłe raczkowanie będziesz sie musiała nieżle za synkiem nabiegać,
Sorga widziałam właśnie film Eryka ten to ma dopiero zawzięcie. Moja Majka jak upadnie to odrazu wielki płacz a Erykowi nic nie przeszkadza w dotarciu do celu.
Ja postanowiłam że pokarze Majce na czym polega raczkowanie i wczoraj chodziłam na czworaka i szczekałam jak piesek. Troche to dziwnie wyglądało ale zabawa była.
A
agik25
Gość
Sorga, no Eryczka to nikt nie przebije, nie ma co. Szok totalny jak On zasuwa i jeszcze się obija do tego!!!Jesteśmy pod wrażeniem
A ja mam podnietę bo mój Wojciu zaczął od wczoraj raczkować:-). Chciałam, ale chyba nie do końca widziałam, co mnie czeka. Zaliczyliśmy już przygniecenie paluszków drzwiami( bo najlepsza zabawa to zamykanie), obrywanie liści od kwiatków i zjadanie( w ostatniej chwili mu wyciągnęłam z buzi), że nie wspomnę o płytach kompaktowych porozrzucanych po pokoju. A trzaskanie drzwiczkami od szafek, to dopiero frajda.
Ale i tak jesteśmy z niego dumni.:-) A ja mam swoją własną dodatkową satysfakcję, bo teściowa i mój tata mówili, że nie będzie raczkował a ja mówiłam, że będzie. I proszę, kto zna najlepiej swoje dziecko:-)
Esiu chyba Ty pisałaś, że Piotruś "pieska" robi( bujanie się na kolankach i raczkach). To ja Ci powiem, że to kwestia kilku dni będzie i Ci zacznie maluch raczkować, przynajmniej u nas się uaktywnił zaraz po "piesku"
A ja mam podnietę bo mój Wojciu zaczął od wczoraj raczkować:-). Chciałam, ale chyba nie do końca widziałam, co mnie czeka. Zaliczyliśmy już przygniecenie paluszków drzwiami( bo najlepsza zabawa to zamykanie), obrywanie liści od kwiatków i zjadanie( w ostatniej chwili mu wyciągnęłam z buzi), że nie wspomnę o płytach kompaktowych porozrzucanych po pokoju. A trzaskanie drzwiczkami od szafek, to dopiero frajda.
Ale i tak jesteśmy z niego dumni.:-) A ja mam swoją własną dodatkową satysfakcję, bo teściowa i mój tata mówili, że nie będzie raczkował a ja mówiłam, że będzie. I proszę, kto zna najlepiej swoje dziecko:-)
Esiu chyba Ty pisałaś, że Piotruś "pieska" robi( bujanie się na kolankach i raczkach). To ja Ci powiem, że to kwestia kilku dni będzie i Ci zacznie maluch raczkować, przynajmniej u nas się uaktywnił zaraz po "piesku"
reklama
Podziel się: