reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mali odkrywcy ...

Ach ten mój "ulubiony" wątek......
Super!!! gratuluje wszystkim maluchom postępów. A esiowego Piotrusia już dawno wykluczyłam z klubu leniuszków ;-).
A teraz czas zeby pocieszyć inne mamy leniwców. Bo mój Krzysio jak zwykle pierwszy od końca. Dopiero trenuje podnoszenie tyłka w górę, czasem mu się uda pozycja na pieska, ale zaraz nogi mu sie rozjeżdżają do żabki, a potem następuje suw do tyłu. Jak siedzi to strasznie pcha się do przodu, opiera na łapach po czym aniu rusz dalej bo jedna noga zostaje z przodu a druga z tyłu lub boku i za chiny nie wie co zrobić dalej. Dziwnie ta pozycja wygląda, czasem wychodzi z tego szpagat.
Wkleje fote:
IMGP0418m.JPG
 
reklama
DZAGUD ja tak sobie wykombinowałam z tym chodzikiem, bo i ja dziecko chodzikowe i nie raczkowałam ;-) z chodzikiem śmigałam jak szalona, a pierwsze samodzielne kroczki zrobiłam tydzień przed roczkiem ;-) (i tylko dodam, że jak ja robiłam pierwsze kroczki mojego męża jeszcze na świecie nie było :-D urodził się 4 dni po moich kroczkach :laugh2:).

Dzieci nie ma co porównywać, bo przecież każdy rozwija się indywidualnie i tyle ;-) patrząc na mojego Antonka i jego kuzyna (starszego o dwa miechy) mamy doskonały przykład różnego rozwoju dzieci. Mogłabym wymieniać i wymieniać ;-) no i na tym forum widzimy jak różnie nasze dzieciaki się rozwijają :tak:


Antonek już fajnie śmiga po mieszkaniu :-D przechodzi sobie skubany z jednego pokoju do drugiego ;-) dzisiaj bawiłam się z nim w berka i uciekałam przed nim na czworakach, a on mnie gonił ... na nogach :-D a łacha ze mnie darł na maksa ;-) pewnie sobie pomyślał, że ma walniętą matkę :tak: :-D już nauczył się zmieniać kierunek i robić w tył zwrot :tak: ale czasami jak leci tracąć równowagę to od razu na głowę :rolleyes2: nie wiem tylko dlaczego śmieszą go takie dziwne upadki :rolleyes2:

puściłam dzisiaj małego śmigacza na placu zabaw. Na początku nie mógł się nadziwić trawą i głaskał ją, gniótł, miętolił i takie tam ;-) zachwyt trawą minął jak odkrył ... kamczyki i żwirek :-D z buzi musiałam mu wyciągać :-D dosłownie - sekunda nie uwagi ;-) pod koniec odkrył, że po trawie i żwirku można lecieć do przodu, z rękoma wysoko nad głową :-D :-D :-D
 
Ginger
Zosia trochę się o te buciki potykała ale generalnie nie było źle. Musiała się tylko przyzwyczaić że ma większą stopę :-)
Za to miała problemy przy siedzeniu, jak z siadu chciała pójść w przód. Ciężko jej było. Ale dała radę :tak:
Antonek jak zwykle boski.
 
Ależ mamy czas pełen wrażeń! Piotruś dzisiaj usiadł :-)
Nie podejrzałam techniki, nie zdążyłam - w jednej chwili leżał na brzuchu, sekundę potem już siedział na środku kojca :-) Dumna jestem jak nie wiem co :-)
 
Ależ dzieje się, dzieje...:tak:
Gratulacje ogromnych postępów przede wszystkim dla Krzysia i Piotrusia. Na każdego przyszła pora...:tak::-)

A dla tych biegających wyrazy podziwu. Eryk i Antonek powalili mnie na podłogę. No szok jak oni zasuwają. A tak wogóle to fajnie tak popodglądać cudze dzieciaczki:tak:
 
Dziewczynki wrzuciłam dwa nowe filmiki Eryka, na jednym (PIJĘ I NADAL CHODZĘ) widac jak moje dziecko się przejmuje upadkami czy bliskimi spotkaniami z kantami :)

SUPER:-) Słodziak z niego niesamowity:-D

Muszę pochwalić nianię Maksia, bo nauczyła go kiwać się na pieska :-) (tzw. zboczeniec :-D)

Gratulacje dla Maksia:tak: i niani, że nam czerwcowego leniuszka rozruszała;-)

Zosi niania też ją nieźle szkoli. Ostatnie osiągnięcia to jakieś paluszkowe gimnastyki. Liczy do pięciu ;-) pokazuje figę i zaplata paluszki (z lewej i prawej rączki na zmianę).

Jako że Zosia zaczęła dreptać dzisiaj zakupiliśmy jej pierwsze buciki. Była strasznie w nich dumna. :-D

Jaka zdolna dziewczynka:-)

Antonek pierwszego dnia w butach robił śmiesznie kroki - prosta noga mocno do góry, silny odrzut jej w bok i siedmiomilowy krok w bok :-D wyglądał jak mały baleciarz ;-):-D

efilo, gingeros jakie buty kupiłyście?
Nasza pediatra powiedziała, że juz czas najwyższy, żeby Staśka zaopatrzyć w buty, niech się chłopak przyzwyczaja:-p
Byłam w weekend w sklepie i trochę mnie ceny butów dla takich maluchów powaliły:szok:


Ależ mamy czas pełen wrażeń! Piotruś dzisiaj usiadł :-)
Nie podejrzałam techniki, nie zdążyłam - w jednej chwili leżał na brzuchu, sekundę potem już siedział na środku kojca :-) Dumna jestem jak nie wiem co :-)

Brawo:tak::tak::tak:

Emmila, i Ty twierdzisz, że Krzyś leniuszek i małe postępy robi :rofl2: a potrafisz zrobić taki szpagat jak Krzyś?:-D

Mój Staś od dwóch dni ćwiczy jogę:baffled: Najlepiej wychodzi mu pozycja psa, opanował ją do perfekcji:-D
 
Ależ dzieje się, dzieje...:tak:

Gratulacje ogromnych postępów przede wszystkim dla Krzysia i Piotrusia. Na każdego przyszła pora...:tak::-)​


A dla tych biegających wyrazy podziwu. Eryk i Antonek powalili mnie na podłogę. No szok jak oni zasuwają. A tak wogóle to fajnie tak popodglądać cudze dzieciaczki:tak:
Dokładnie, gratuluję wszystkim nowych osiągnieć.
Jolka, Toska wam tez gratuluję:-).
Kurcze u nas Laura bujała się w przód i w tył przez 1.5 miesiąca zanim zaczęła raczkować, ale za to potem jednego dnia zaczęła raczkować, drugiego siadać a trzeciego wstawać:-D.
 
Gratulację dla wszystkich małych odkrywców.
Ja muszę sie pochwalić że jak pokazałam Majce na czym polega raczkowanie to mała pare razy z siadu sama przyjeła pozycję raczkującą. Za długo w tej pozycji nie chce wytrzymać ale dobre i to że sam próbuje. zaobserwowałam też że jak Majka jest na śliskiej podłodze np.w kuchni to próbuje pełzać ale też tylko chwilę.
Za to od paru dni chcę żebym ją za rączki trzymała i prowadzła po całym mieszkaniu.
A i musze sie pochwalić że Majka wszystkich ostatnio straszy ( robi eeehhhhhhh) i nawet robi to świadomie . Ja mówie Maja postrasz pieska a ona ehhhhhhh. Najśmieszniejsze jest to że ona straszy zawsze swojego o miesiąc młodszego kuzyna, który już na jej widok zaczyna płakać.
 
reklama
Magda niby staje, ale nie jest to takie stawanie przy czymś, czy podciąganie za szczeble w łóżeczku. Wygląda to tak, że jak ją sadzam sobie na kolanach okrakiem, to ona po prostu się podnosi i sobie stoi, z tym że bardzo chybotliwie, no i oczywiście nie ma mowy o żadnym robieniu kroków.
PRZESTAJĘ WCHODZIĆ NA TEN WĄTEK!!!:-(
Już chyba naprawdę same zostałyśmy na placu boju.
 
Do góry