isia_83
Fanka BB :)
To dopiero 7 miesiąc życia naszych dzieciaczków, a ja już wyskakuję z takim wątkiem No ale właśnie mój Stasiek przeszedł z szybkiego raczkowania, którego się nauczył przed Świętami, do wstawania i "chodzenia" w kojcu... Tak sobie łazi w kółko trzymając się krawędzi. Muszę się przyznać, że już od dawna nie można go było spuścić z oka nawet na chwilę, ale teraz to już jest szczyt wszystkiego, co za łobuz! Puszczony na podłogę jest wszędzie! Próbuje się wszystkiego chwytać i wstawać, a to czasem kończy się upadkiem więc lepiej być zawsze w pobliżu. Dziewczyny, jak to wygląda u was? Też macie tak przerąbane?? Czy czekacie z utęsknieniem na pierwsze prawdziwe kroczki? Bo ja się ich już zaczynam bać...:-):-)