reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mali odkrywcy ...

kachasek weź Ty i mi teorii nie rujnuj! :-D
Nie mam pomysłu czym mógłby być na brzuszku :confused: Wszystko żywe co znam się porusza - poza Piotrusiem ;-)
 
reklama
A mi się wydaje, że dziecko moje to chyba prosto na nogi pójdzie. Bo leżeć na brzuchu nie znosi a jak już na nim jest to nie wykazuje żadnych zapędów do przemieszczania się :dry:
Za to na nogi już tak ślicznie wstaje jak go z leżenia pociągnę za łapki. Pręży się jak struna i tak śmiesznie na paluszkach stoi jak baletnica jaka i jeszcze tak fajnie dupką rusza :-D:-D:-D:-D:-D
 
o raczkowaniu Michała przestaję powoli marzyć, może pójdzie w moje ślady i nie będzie raczkował:confused: jak go sadzam, to zaczyna prostować nogi i się cieszy że stoi:blink:
 
A mi się wydaje, że dziecko moje to chyba prosto na nogi pójdzie. Bo leżeć na brzuchu nie znosi a jak już na nim jest to nie wykazuje żadnych zapędów do przemieszczania się :dry:


o raczkowaniu Michała przestaję powoli marzyć, może pójdzie w moje ślady i nie będzie raczkował:confused: jak go sadzam, to zaczyna prostować nogi i się cieszy że stoi:blink:

Do przedwczoraj też tak myślałam o mojej Ani. Ona strasznie się już rwie do stania, ciąga wszystkich wokoło żeby ją pod pachy chwytali i prowadzali (o żesz!), a na brzuchu to kwęka, stęka, a w końcu wrzeszczy. ALE stał się cud :-D Okazało się że położona na brzuchu na naszym łóżku (nie pytajta dlaczego właśnie tam uaktywniły się nieznane dotąd umiejętności; I don't know)- na golasa- CZOŁGA SIĘ. Porównanie z czołgiem jest jak najbardziej na miejscu- robiła to z taką samą gracją ;-)
Najpierw straaasznie powoli (non stop narzekając na swój los) ciągnęła rączkami całe 8,400 kg- bo nóżki nie rwały sie do pomocy- ale 2 dni treningów wystarczyły by zaczęła zasuwać jak mała żmija :) Wprawdzie nadal ciężko to porównać do słynnego już STAŚMINATORA - ale niewątpliwie przesuwa się do przodu, szybko i eee.. sprawnie (?). No powiedzmy że sprawnie :-D Tyłek zarzuca jej jeszcze mocno (od ziemi go nie odrywa), ale ważne sa efekty a nie sposób :)
Oczywiście nie muszę mówić, że wciąż tego nie cierpi i stęka, ale widok KOMÓRKI na horyzoncie skutecznie ją motywuje do dalszego szlifowania umiejętności :tak:

Tak więc kobity, trzymajcie kciuki! A wam też będzie wkrótce dane (jak grom z jasnego nieba ;-) )
 
Melasa u nas też działa komórka, tyle że Michał zamiast do przodu przesuwa się do tyłu lub na boki i jest wrzask, bo on bardzo chce, a nie może:baffled::-D
 
Melasa, STAŚMINATOR :-D:-D:-D:-D Dzięki... ;-);-);-)
Dzagud, świetny ten rechot Madzi - Stasiek aż buzię otworzył jak zobaczył filmik :-D:-D Jak sobie wspomnę to pierwsze rechotanie to aż się łezka w oku kręci :tak::tak: Tak się cieszyliśmy, że dziecko już się śmieje, że cała rodzina ze śmiechu razem z nim płakała:-D:-D
A my mamy kolejnego guza, na czole, z ostatniej chwili dosłownie...Niby uderzenie niewielkie, ale płaczu sporo i guz też niemały :baffled::baffled:
Ale może rzeczywiście lepiej bez kasku to przetrzymać bo się w końcu jakoś chyba nauczy, że jak uderzy to boli... i może będzie starał się mniej uderzać kiedyś :confused::confused:
 
reklama
Ale Madzia słodka jest. Tak fajnie sobie siedzi i ma takie ładne włoski....
U nas jak włosy wypadły w 4 miesięcu tak dopiero teraz z mozołem odrastają.

Dzisiaj moje dziecko podobno (bo byłam akurat w kuchni :wściekła/y:) zaliczyło przewrotkę z brzucha na plecy. Znając mojego lenia to prędko tego wyczynu nie powtórzy. A to tym że to mały cfffaniaczek ostatecznie sie przekonałam wczoraj. Rano położyłam go w łóżeczku na brzuszku zeby sie pobawił. Sama siedziałam obok i się malowałam do pracy. Nagle patrzę a moje dziecko leży w pozycji startowej, tzn. rękę wyprostowana, druga podkulona, główka maxymalnie przechylona i czeka żeby go popchnąć i przewrócić na plecki.....mnie rozczulił....

a czy wasze dzieci potrafią już same siedzieć? bo jakoś na ten temat nie piszecie a tu na fotkach i filmikach wszystkie siedzą
znowu jesteśmy opóźnieni? :baffled:
 
Do góry