reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mali odkrywcy ...

Agik to mnie pocieszylas:laugh2:

Szopka mi sie wydaje ze ta smycz jest przeznaczona dla dzieci ktore juz potrafia same chodzic ,ba!biegac i slozy ona do ujarzmienia szalonych nozek ,czyli jak masz juz wypluc puca w pogoni za szkrabem to zakladasz smycz i robisz pare spokojnych wdechow:-)Chyba ze o innej smyczy piszesz:blink:?
 
reklama
Moja Zuzia nauczyła sie śpiewać. Tata dumny bo muzyk, ale ja zatyczki jutro do uszu kupuję:-D


:-D:-D:-D:-D


efilo, ulek powodzenia na chrzcinach. Napewno szybko minie Wam msza jak będziecie biegać po całym kościele za maluchami:tak::-D
Staś był chrzczony w styczniu, miał 7 miesięcy i był tak zafascynowany księdzem:dry::baffled:, że nawet nie pisnął. Mam nadzieję, że nie poczuł powołania:-D My na szczęście nie mieliśmy mszy, tylko sam chrzest, więc Staś nie zdążył się znudzić, .............. no i nie był wtedy jeszcze taki mobilny ja Wasze maluszki. Powodzenia:-)

Efilo przydal by sie ksiedzu taki pistolet na wode swiecona...moze uda sie w galopie ochrzcic Zosienke:-D:-D:-D

Moja Amelka juz do perfekcji opanowala raczkowane,zasowa jak perszing:laugh2:ale dopiero wczoraj wyczaila ze mozna zwiedzac mieszkanie...no i sie zaczelo:baffled:
Koniec laby...trza zapieprzac:-)hehehe

:-D:-D:-D:-D:-D Olla Twoje posty zawsze wywołują banana na mojej twarzy:tak:, pisz jak najczęściej:-D

Mam pytanie - co sądzicie o takiej smyczy do nauki chodzenia? Ktoś może z tego już korzysta/korzystał?

mamy zamiar kupić:tak: u nas w okolicy widzę bardzo często maluchy na takiej smyczy. Kiedyś wydawało mi sie to zbyt drastyczne, ale teraz zmieniłam zdanie. Taka smycz przydaje się na spacerze, jak maluch, który dopiero co zaczął chodzić, niepewnie stawia pierwsze kroczki, ale rwie się do chodzenia i nie chce siedziec w wózku. Dzięki takiej smyczy nie "łapie zająca" co 30 sekund, a wiadomo, że na dworze łatwiej o skaleczenie rączek jak się przewróci.
 
Szopka, smycz do chodzenia...czy ja wiem... Ja to bym z takiej smyczy chyba inny pożytek zrobiła (przywiązać do nogi od stołu i spokój :-D;-))

Agik widzę że już ci się znudziła ruchliwość synka :-D

Olla tak mi się kojarzy że widziałam u mnie na osiedlu takiego brzdąca który uczył się chodzić w smyczy - wyglądało na to że smycz służyła do amortyzowania upadków.
Chyba kupię, dużo nie kosztuje a w chwili załamania można zrobić użytek tak jak Agik proponuje. :-p;-)
 
Szopka nooo to chyba dobry pomysl z ta smycza ale pomysl Agik zdecydowanie number one :D

Toska ty mnie nawet nie strasz z tym powolaniem! Stas jest pisany Amelce !!!! Koniec!Kropka!!!Pozamiatane hehehe:)
 
No i gdzie te filmiki?

Bardziej wieczorem już się nie da :-D Za chwilę środek nocy!

Przepraszam:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Mój komp dostał strasznej zmuły i ja po prostu zasnęłam:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: teraz już od godziny próbuję wrzucić na Youtuba i czekam.... czekam.... czekam...:crazy:

No i ta moja dziewczyna dała mi popis w nocy. Ciagle wstawała w łóżeczku i wołał mama, a jak chciałam ja położyć to się nie dawała i wstawała. Jedynie dawała się uspać u nas w łóżku i tak przespała z nami prawie cała noc.
Mam nadzieje że to jej minie i niedługo znudzi jej sie nocne wstawanie.

U nas trwało miesiąc;-)
Na pocieszenie dodam że teraz tak cudnie śpi po 10godz bez jęków, stęków. Sielanka!​

Szopka, smycz do chodzenia...czy ja wiem... Ja to bym z takiej smyczy chyba inny pożytek zrobiła (przywiązać do nogi od stołu i spokój :-D;-))

Jestem za....:-D:-D:-D:-D
 
smycz z szelkami mamy, ale jeszcze nie były w uzyciu ze wzgl. na chodzenie a na siedzenie;-) konkretnie w Niemczech w wózku znajomej, który nie miał pasów bezpieczeństwa, a Michał wychodził z wózka. od kupna spacerówki czekają, aż Miś zacznie chodzić bez trzymania się wersalki, czy stołu (a to mu wychodzi juz coraz lepiej)
 
anielap trochę mie pocieszyłaś że to nocne wstawanie potrwa tylko miesiąc, tyle wytrzymam. Dzisiaj było wstawanie tylko o 21. Mam nadzieje że mi dziecko też wkoncu zacznie spokojnie spać bo do tej pory to przebudza się ok 3 razy w nocy i wstaje o 5 (dzisiaj 5:25).
 
Mam pytanie - co sądzicie o takiej smyczy do nauki chodzenia? Ktoś może z tego już korzysta/korzystał?
Jeszcze nie kupiłam, ale jest na mojej top-liście :tak: Nie mam pojęcia jak inaczej miałabym z wielkim brzuchem łazikować z Piotrusiem :sorry2: Poza tym, omija się etap prowadzania za rączki, które wg rehabilitantów jest kiepskim pomysłem.

anielap no pięknie ;-) My z większości zabawek wyjęliśmy baterie, no ale jak to z gitarą? Wyjmowanie strun troszkę się nie opłaca :-D

A Piotruś już pięknie, niemal z biegu SIADA :-) Wiem, że to umiejętność opanowana do perfekcji przez Wasze brzdące, ale i tak jestem dumna :-D
 
reklama
Esiu nie wszystkie dzieci czerwcówkowe potrafią już siadać :no:

Czasami to już nie wiem o czym mam z wami pisać, bo wszystkie się chwalicie umiejętnościami swoich dzieci, a ja nie bardzo mam czym :zawstydzona/y::-(

Chociaż jest coś czym mogę się pochwalić: Maks reaguje na stanowcze słowo NIE. Jak coś broi to właśnie tak do niego mówię i on przestaje, za chwile znowu próbuje i tak w kółko. Często po kilku razach zaczyna płakać (znaczy próbuje wymusić litość ;-)).
 
Do góry