reklama
E
efilo
Gość
też robimy sobie "a buc" w czółka i radośc przy tym jest ogromna
wreszcie się dowiedziałam co to za zabawa ta 'baranek to buc' ;-)
zosia papa robi już od jakiegoś czasu, a kuku też, przybija piątkę, ale kosi-kosi to dla niej jakiś kosmos. co my kosi kosi to ona macha rękami jakby chciała odfrunąć. Może myśli że to o kosy chodzi??
Hehe to u nas podobnie....
Papa to mały robi całym sobą. Macha rączkami, wierzga nóżkami, na dodatek cieszy michę, a ostatnio jeszcze wydaje okrzyki - tak się cieszy że w końcu ide do pracy . Jak leży to dupinke podnosi do góry i skręca ją w bok, ma pewnie w zamiarze przewrócić się na boczek, albo uściaść tylko ze mu ręka przeszkadza bo jeszcze nie wymóżdżył żeby ją podkulać pod siebie.
Od paru dni zaczaił też że jak się siedzi to trzeba łapać równowagę, a nie łapać za wszystko na raz co jest w pobliżu i w efekcie wylądować na pysk. Podobno też zaczyna się podpierać łokciem do siadania... ale mówię podobno bo moja mama zawsze wyolbrzymia jego zdolności.
Do raczkowania i wstawania jeszcze dłuuuuuga droga.
Aha no i nie wiem czy to jakiś wielki wyczyn, ale siedząc na foteliku perfekcyjnie siega po butelkę z piciem i pakuje do paszczy. No wychodzi mu to genialnie ..:-)
Papa to mały robi całym sobą. Macha rączkami, wierzga nóżkami, na dodatek cieszy michę, a ostatnio jeszcze wydaje okrzyki - tak się cieszy że w końcu ide do pracy . Jak leży to dupinke podnosi do góry i skręca ją w bok, ma pewnie w zamiarze przewrócić się na boczek, albo uściaść tylko ze mu ręka przeszkadza bo jeszcze nie wymóżdżył żeby ją podkulać pod siebie.
Od paru dni zaczaił też że jak się siedzi to trzeba łapać równowagę, a nie łapać za wszystko na raz co jest w pobliżu i w efekcie wylądować na pysk. Podobno też zaczyna się podpierać łokciem do siadania... ale mówię podobno bo moja mama zawsze wyolbrzymia jego zdolności.
Do raczkowania i wstawania jeszcze dłuuuuuga droga.
Aha no i nie wiem czy to jakiś wielki wyczyn, ale siedząc na foteliku perfekcyjnie siega po butelkę z piciem i pakuje do paszczy. No wychodzi mu to genialnie ..:-)
No to się chwalę..... raczkujemy, a konkretnie rzucamy się posuwiście do przodu..... . Nie mam jak filmiku zgrać, bo komp się nam rozkraczył i Małż się męczy z reinstalacją już drugi tydzień. I jeszcze z nowych osiągnięć, nie ma możliwości karmić Maksa z butli, albo sam musi dzierżyć butlę, albo nikt ;-), dodam, że zaczyna się podobny problem z łyżeczką. Walka jest na całego kto ma trzymać talerz i łyżkę....
reklama
Olla
Melowa mamusia:)
- Dołączył(a)
- 16 Marzec 2007
- Postów
- 1 986
Ja gratuluje wszystkim przezdolnym odkrywcom...czy tylko moje dziecko stacjonarne?Amelia do perfekcji opanowala pady z siadu na twarz badz na plecy(czasem obedzie sie bez placzu:-))
Z dokonan manualnych to dwoma paluszkami zbiera wszystkie smiecie z dywanu po czy ze smakiem konsumuje,daje dziendoberek(reaguje tylko na dziendobry,na haslo czesc odwra glowe)bije brawo i robi papa cala soba.
aha! i drapie sie po glowie...smiesznie to wyglada,jak stary,szczegolnie jak nad czyms glowkuje hehe:-)
Z dokonan manualnych to dwoma paluszkami zbiera wszystkie smiecie z dywanu po czy ze smakiem konsumuje,daje dziendoberek(reaguje tylko na dziendobry,na haslo czesc odwra glowe)bije brawo i robi papa cala soba.
aha! i drapie sie po glowie...smiesznie to wyglada,jak stary,szczegolnie jak nad czyms glowkuje hehe:-)
Podziel się: