reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Małe ssaki - czyli wszystko o karmieniu piersią lub butelką:)

Ehtele - i o naszych pepkach i o pepku maluszka...
odplaczu malemu napuchl pepek, powstal taki dziwny balonik

Kasia181 - ktoras z dziewczyn podala takie info - mleko mozna zbierac caly dzien, tylko nalezy je laczyc dopiero wtedy jak osiagnie ta sama temperature. Ja robie tak: mam 1 pojemnik w lodowce z data i sciagam do drugiego. Przed nastepnym karmieniem lacze oba mleka i wyparzam ten do ktorego bede znowu sciagac. Jak zapelnie ten z data to siup do zamrazalki. Nie wiem czy to prawidlowo ale nie bede zamrazac miliona kubeczkow z 30 ml mleka....
 
reklama
Fiu, zdaje sie ze juz moze pic 120ml spokojnie na tym etapie (przynajmniej tak mi mowily polozne jak pytalam ile mam sciagnac, bo Sara 1 dzien lezala na neonatologii i nie moglam Jej karmic piersią, a miala wtedy nawet niecale 3 tygodnie)

ja mam z kolei inny problem, bo Sara w nocy je pieknie z cyca, sama sie budzi co 3h mniej wiecej, a w dzien czesto ma tak, ze poje 10 minut i zaczyna plakac. co prawda je strasznie łapczywie, wiec moze Jej sie po prostu nie miesci wiecej, mimo ze chce. musze Ją do gory podniesc, poprzytulac, dopiero je dalej. po kolejnych 5-10 minutach znow zaczyna plakac (a pokarmu mam b. duzo, wiec to nie o to chodzi). zauwazylam tez, ze czasem z tych piersi to samo leci jak z fontanny, trudno potem zatamowac jak Ona zassie i wypusci, wiec moze po prostu sie krztusi, co? eh.. ciężka sprawa z tymi dziecmi :p

Wiesz co ona moze jak je to również łyka powietrze i wtedy pobolewa ją brzuszek, mój miał to samo pare razy jak jadł łapczywie, preżył sie , wyginał i płakusiał, a chciał jeść dalej, teraz jakby troszku przeszło.
pj martitko straszne to co piszesz...współczuję Ci bardzo i małemu, że się tak męczy. Oby ta wizyta pomogła.

Pytanie do mam butelkowych- ja póki co podaję Lulkowi 90 ml ale widzę, że powoli zaczyna mu być za mało- kiedy zwiększyć dawkę do 120 ml? Myślę, żeby robić to stopniowo- np zacząć z tą ilością raz dziennie na noc.

Smiało moze jeść 120 ml jak ma taką potrzebę!!!

Martitko ochhh to współczuje tych męczarni kochana, mam nadzieje, ze wizyta u specjalisty cos pomozeViktorkowi, napisz koniecznie co doradził.

Kassia mozesz tak przechowoywać mleko jak Ci napisłą navijka, ale tylko jak chcesz zamrażac, to doprowadzasz te mleka do jednej temer. w lodówce, łączysz w jeden pojemnik i siup do zamrażarki.
 
Kasiu181 konieczne jest aby ściągnięte mleko było z każdego ściągania do innego pojemnika. W szpitalu powiedziano mi, że pokarm przechowywany w lodówce 24h, więc jeśli ściągasz cały dzień do jednej butli to część mleka może być przeterminowana...



ethele w lodowce odciagniete mleko moze byc 5 dni pod warunkiem ze w lodowce jest temperatura 4 stopnie.
dzieki za informacje. tez mi sie tak wydawalo. w szpitalu tez odciagalam do osobnych ale tam sciagalam po 110 ml bo malej nie przystawialam do piersi bo nie chciala nawet z kaptorkow. a teraz wlasnie sie zastanawialam bo pewnie z 30 ml sciagne .

dzieki dziewczyny za informacje.
 
ja mam z kolei inny problem, bo Sara w nocy je pieknie z cyca, sama sie budzi co 3h mniej wiecej, a w dzien czesto ma tak, ze poje 10 minut i zaczyna plakac. co prawda je strasznie łapczywie, wiec moze Jej sie po prostu nie miesci wiecej, mimo ze chce. musze Ją do gory podniesc, poprzytulac, dopiero je dalej. po kolejnych 5-10 minutach znow zaczyna plakac (a pokarmu mam b. duzo, wiec to nie o to chodzi). zauwazylam tez, ze czasem z tych piersi to samo leci jak z fontanny, trudno potem zatamowac jak Ona zassie i wypusci, wiec moze po prostu sie krztusi, co? eh.. ciężka sprawa z tymi dziecmi :p

U nas dokładnie tak samo.Ja sobie tak poradziłam,że karmie małą,jak czuje,ze piersi mrowią i mleko szybko wypływa,to odstawiam mała na chwilke,łapie to szybkie mleczko w pieluche,a potem na nowo przystawiam i juz mała nadaza z połykaniem.Powodem pręzenia sie jest szybki wypływ mleka,a maluch połyka przy tym duzo powietrza,robi sie balonik w brzuszku,a to go boli.U mnie tak jest tylko z lewej piersi,z prawej hania se radzi bez problemu.

navijka i Wasze maluchy odryją w końcu,że noc jest do spania,na to trzeba czasu.Spokojnie,wszystko sie unormuje.

martitka ooo matko,to naprwde macie ciezko.mi by było trudno tego słuchac.Obyście szybko sobie z tym poradzili,bo szkoda maluszka.
 
martitko - współczuję, oby lekarz pomógł żebyście wszyscy mogli normalnie funkcjonować, maluszek się nie męczył a jego mama zaczęła się wysypiać. Napisz co poradził specjalista.
Czytam że większość z was odciąga pokarm i oprócz cyca podaje go z butelki. My na razie lecimy tylko na cycach. I tak się zastanawiam czy ja też tak powinnam zacząć z tym odciąganiem i butlą?
 
No i zaczynamy akcje pod tytułem "ściągaj matko mleko i dawaj butle".. myslałam że tego nie będzie... ale dziś T. zaopatrzył mnie w super laktatorek i jazdaaaaaaaaaaa:))))
mama ma tyle radości że Eduńka zjada mamine mlenio, i że piersi odpoczywają...

jasny pierun... ja myślałam że ból poporodowy jest ostatnią niedogodnością, a tu nie dośc że połóg (to nic w porównaniu z bólem piersi) to własnie ten okropny PRZEOKROPNY ból piersi... no mówię Wam, że to dla mnie taki ból że nawet wrzątek wylany w nocy na rękę prosto z czajnika nie zrobił na mnie wrażenia... nawet bym powiedziała że mnie uśpił ten ból haha...
 
Ciamajdko - co masz na myśli mówiąc ból piersi, piersi czy brodawek, przepraszam, jeśli pisałaś wcześniej, ale nie doczytałam :zawstydzona/y:

U mnie był kryzys laktacyjny, ale już jest ok - zwalczyłyśmy go ;-)
 
Hmm może źle napisałam że piersi... piersi ogólnie nie bolą... bolą brodawki przy karmieniu (ale ból to za małe słowo).. a przy okazji jak bolą mnie brodawki to idzie piekący ból aż pod pachwiny tak mała potrafi zassać.. dlatego napisałam "ból piersi"... ale po karmieniu wraca do normy i zostaja tylko piekące brodawki...

o to mi chodziło:)

tzn. w tej chwili i tak nie boli bo wisze co 2-3 godziny na laktatorze...
 
Ciamajdka - ja gryzłam ściany, Adzie podawałam cyca jak A. siedział przy mnie i nie pozwolił mi odskoczyć, bo inaczej sama bym nie dała rady, zagryzałam zęby, ryczałam, ale podawałam Jej, ból minął po kilku dniach, a pomogło smarowanie sutków własnym mlekiem, działa cuda. Jak brodawki się wyleczą to planujesz ponownie karmić piersią? Sytuacja się powtórzy, bo brodawki nadal nie będą wyćwiczone. Dla własnej przyjemności karmienia, zagryź zęby i dawaj Córeczce cyca. Wytrzymasz, dasz radę, bo jesteś cudowną mamą dla swojej Córeczki, ściany jakby udało Ci się wgryź da radę wytynkować i pomalować ;-)
 
reklama
Ciamajdko- mi bardzo pomogły leki przeciwbólowe, brałam ibuprofen po 1-2 tabletki dziennie przez 3 dni. Ból minął.
Jeżeli ból Ci się utrzymuje i promieniuje poczytaj o grzybicy przewodów mlecznych. Ja u siebie to podejrzewałam, na szczęście ból minął więc to nie było to.
Fiu- ja zawsze robię tak, że jesli Marcinek zje np. 100ml to zawsze dolewam jeszzce 30 lub 60ml. Ma jeść aż wyraźnie pokaże , że nie chce.Teraz ma przygotowane zawsze 120ml i to wypija.

Mi pediatra powiedziała, że dziecko nie je za każdym razem tyle samo. Raz może zjeść 150ml, a raz 60ml.
 
Do góry