reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

Witam!
My wczoraj cały dzień byliśmy poza domem i nie miałam już siły zajrzeć na forum.
Spędziliśmy miły dzień u teściowej na urodzinach, a potem wieczór we dwoje z mężem :) To był jego jedyny dzień wolnego w tym tygodniu więc chcieliśmy się sobą nacieszyć.


Ogólnie to mam pewien problem i nie wiem co robić :(
Otóż chodzi o to, że ja i mąż pracujemy. Ja w domu jestem dopiero o 17. Tak więc aż do mojego mcierzyńskiego czyli jakoś do końca marca postanowiliśmy sprowadzić tu męża kuzynkę żeby do tego czasu zajęła się Tomusiem. Płacimy jej 100 euro tygodniowo, wyżywienie i dach nad głową ma za darmo. Bilety samolotowe jeśli chciałaby odwiedzić rodzinę też zapewniamy my. Uważam, że 100e za opiekę nad synkiem 5 dni w tygodniu to tak mało nie jest dla 17 latki.. ale niestety zauważyłam, że ona w ogóle się Tomkiem nie opiekuje. Zaprowadza go tylko do przedszkola i odbiera i na tym według niej kończy się jej praca. W oógle się z nim nie bawi, mały też jakoś specjalnie nie chce z nią przebywać. Nie bierze go na spacery ani nie zapewnia mu czasu. Jedyne co robi to siedzi całymi dniami na skype i internecie kontaktując się z rodziną i znajomymi. Ja wiem, że może tęskni, ale kurdę przecież za coś jej płace, prawda? :/ Nie wiem co mam robić, bo z jednej strony potrzebujemy jej do marca, a z drugiej nie chce za bardzo na nią najeżdżac mężowi żeby nie poczuł się urażony.
Ona nie mówi za bardzo po angelsku więc ja sama też z nią nie mogę pogadać..


Ehh sorki, że wam tak marudzę tylko o sobie, ale cierpliwość już mi się kończy :/

To boje sie zapytać ile taka niania z doświadczeniem sobie teraz życzy :o pamietam kiedyś z moja młodsza siostra siedziała jakaś niania to i ją zajęła jakimiś zabawami, w międzyczasie ugotowała obiad i posprzątała dom, ale to było trochę lat temu :/
 
reklama
To boje sie zapytać ile taka niania z doświadczeniem sobie teraz życzy :o pamietam kiedyś z moja młodsza siostra siedziała jakaś niania to i ją zajęła jakimiś zabawami, w międzyczasie ugotowała obiad i posprzątała dom, ale to było trochę lat temu :/

W Warszawie: albo stała suma albo stawka godzinowa. Przy obojgu pracujących rodzicach, w pełnym wymiarze godzin, 2 - 2,5 tys. zł/ mies.
Żłobek ok. 1,5/ mies. Więc różnica istotna. Moje pewnie wyląduje w żłobie :-(
 
An_Ka dzięki za radę :* Z tym, że nie wiem czy to coś da :( Mąż na samym początku jasno i wyraźnie określił jej obowiązki. Prosił też żeby zabierała go na spacery i zajmowała mu czas żeby się nie nudził. Ostatnio nawet przyszłam z pracy i Tomka nie było w domu. Zapytałam ją gdzie jest, a ona że na pole poszedł się bawić. Oczywiście szłam przez podwórko i go nie widziałam więc wyobraź sobie jak spanikowałam.. Zaczęłam biegać po sąsiadach i naszczęście siedział u jednego kolegi. Ja wiem, że ona jest jeszcze młoda, ale to chyba logicznie że jak dziecko bawi się na podwórku to trzeba na nie zaglądać i patrzeć co robi.

pat no na taką doświadczoną nianię to nas nie stać, bo kasuje strasznie dużo :(

Eh najgorsze to, że Tomek ma tylko 3 godziny przedszkola dziennie, a w innych albo nie ma miejsc albo nas na nie nie stać. Niestety ale w Irlandii mało kto może sobie pozwolić na przedszkole i widzę to po sąsiadkach, które siędzą w domu z dziećmi i tylko mężowie pracują. A ja tak nie chcę rezygnować z pracy:-(
 
Witajcie majóweczki :)

Nadal odsypiamy pobyt w szpitalu.. W międzyczasie staram się nadrobić zaległości w domu, bo prania jest jak po 7-mio osobowej rodzinie :dry:
Wczoraj zrobiłam pierwszy raz w życiu kluski śląskie, choć zarzekałam się, że w życiu tego paskudztwa nie ugotuję. No ale że podpatrzyłam u Geslerki to dostałam takiej ochoty, że nie było zmiłuj :D Smakowały niebiańsko :)

Odebrałam wczoraj wyniki morfologii z moczem i glukozą. Wyniki idealne. Jedynie zastrzeżenie można mieć do glukozy po obciążeniu. Miałam wynik 109, w necie normy dla ciężarnych są nawet do 130 a w naszym laboratorium do 99.... Nie wiem, co lekarz z tym zrobi, bo on ma bzika na punkcie cukrzycy, na czczo miałam 87, więc w normie. Zobaczę jutro.

Za oknem świat się kończy, przez ściane deszczu sąsiadów nie widać, żal psa na dwór wygonić..dlatego po bułki wysłałam męża :-D

Może znajdzie się chętna na poprasowanie fury prania?? Chętnie dowiozę nawet na drugi koniec Polski :-)


Lena grafik to dobry pomysł. Może spróbuj też na spokojnie z nią pogadać, wytłumaczyć na czym polega jej praca. Bo to praca a nie wakacje.
 
Cześć Dziewczyny.

Przepraszam, że się nie odzywałam, ale strasznie mało czasu mam ostatnio.
Lena widzę, że macie opiekunkę i przeboje przez nią. Powodzenia, nie będę opisywać moich doświadczeń, ale znam mnóstwo osób zadowolonych.
Karmelowa zdrówka!

Ja zaraz spadam na wizytę do gina, nie czuję żadnych ruchów, a wydawalo mi się że już czułam:-(

Wszystkich pozdrawiam ciepło. Szczególnie Aesthete, BrownAgulę i Stazi!
 
helo

ja jestem dzis nieprzytomna..... nie mam sily nawet chodzić, dopiero kompa uruchomiłam i zupełnie nie wiem co ze sobą zrobić

Biorę sie za nadrabianie
 
mamunia dziękuję i wzajemnie :)
jak się czujecie?
I daj znać jak po wizycie u gina :-)
aeshette na tym świstku co dostałam, było że świadczenie od 1 do 25 października.A l4 mam zawsze na dwa tygodnie...I pierwsze l4 od gina było podajże od 14 października...w piątek może się dowiem o ile tamto babsko będzie chciało coś powiedzieć bo ona jest taka niemiła że brrr... a jak odpowie na pytanie to tak na odp... się :-(

U mnie nawet wyszło słonko... rano oczywiście zaliczyłam porcelanę trzykrotnie, jakże inaczej :(
A już myślałam że koniec męczarni a tu proszę, nie chwal dnia przed zachodem słońca...
Dobrze że nie muszę stać przy garach bo mam grochóweczkę i gyrosa...
Jutro wizyta u gin, już się nie mogę doczekać :-D
 
funia ja mieszkam w Anglii dlatego chodze do poloznej. Tutaj lekarza sie widzi albo prywatnie za duze pieniadze albo z funduszu zdrowia jak sa juz jakies powazne komplikacje. Tak wiec mi tutaj polozna prowadzi ciaze i mam nadzieje ze z lekarzem nie bede musiala sie widziec.

lena a ta kuzynka nie chodzi do szkoly? Mam nadzieje ze nie jestem za wscibska :D mysle, ze grafik to fajny pomysl ale z drugiej strony 17latka powinna miec troche oleju w glowie i wiedziec ze dziecka samego sie na dwor nie wypuszcza..

karmelowa ja lubie prasowac :D wyslij kurierem :D
 
reklama
Kto zamówił tak beznadziejną pogodę? :baffled: Dziś w nocy myślałam że mi brzuch eksloduje, przewracając się z boku nabok tak mnie pociągnęło z boku brzucha i nie odpuściło przez kilkja godzin- nie wiem co to było ale bolesne przeżycie. Oczywiście już się zdąrzyłam zeschizować tym bólem że na bank coś sobie naderwałam lub coś mi się odkleiło itp itd :baffled: Teraz już mnie nic nie boli w tym mijescu, troche dół brzucha mnie ciągnie, ale to chyba dlatego że byłam na zakupach w galerii i trochę się zlazłam ;-)Nie mam NOSPY bomoże bym wzięła na wszelki wypadek, aleból do wytrzymania więc nie będę się szprycować...

W galerii akcja święta, więc obładowana jak dromader wróciłam z pełną torbą, parasolką w zębach i pełnym pęcherzem. Obiad się gotuje-ciąg dalszy filecików z piersi z pieczarkami i serem, kawa się spija, a ja już myślę nad robieniem ozdób, bo pogoda nie sprzyja spacerom:baffled:

MIłego dnia majóweczki:-)
 
Do góry