reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

Witam!
My wczoraj cały dzień byliśmy poza domem i nie miałam już siły zajrzeć na forum.
Spędziliśmy miły dzień u teściowej na urodzinach, a potem wieczór we dwoje z mężem :) To był jego jedyny dzień wolnego w tym tygodniu więc chcieliśmy się sobą nacieszyć.


Ogólnie to mam pewien problem i nie wiem co robić :(
Otóż chodzi o to, że ja i mąż pracujemy. Ja w domu jestem dopiero o 17. Tak więc aż do mojego mcierzyńskiego czyli jakoś do końca marca postanowiliśmy sprowadzić tu męża kuzynkę żeby do tego czasu zajęła się Tomusiem. Płacimy jej 100 euro tygodniowo, wyżywienie i dach nad głową ma za darmo. Bilety samolotowe jeśli chciałaby odwiedzić rodzinę też zapewniamy my. Uważam, że 100e za opiekę nad synkiem 5 dni w tygodniu to tak mało nie jest dla 17 latki.. ale niestety zauważyłam, że ona w ogóle się Tomkiem nie opiekuje. Zaprowadza go tylko do przedszkola i odbiera i na tym według niej kończy się jej praca. W oógle się z nim nie bawi, mały też jakoś specjalnie nie chce z nią przebywać. Nie bierze go na spacery ani nie zapewnia mu czasu. Jedyne co robi to siedzi całymi dniami na skype i internecie kontaktując się z rodziną i znajomymi. Ja wiem, że może tęskni, ale kurdę przecież za coś jej płace, prawda? :/ Nie wiem co mam robić, bo z jednej strony potrzebujemy jej do marca, a z drugiej nie chce za bardzo na nią najeżdżac mężowi żeby nie poczuł się urażony.
Ona nie mówi za bardzo po angelsku więc ja sama też z nią nie mogę pogadać..


Ehh sorki, że wam tak marudzę tylko o sobie, ale cierpliwość już mi się kończy :/

To boje sie zapytać ile taka niania z doświadczeniem sobie teraz życzy :o pamietam kiedyś z moja młodsza siostra siedziała jakaś niania to i ją zajęła jakimiś zabawami, w międzyczasie ugotowała obiad i posprzątała dom, ale to było trochę lat temu :/
 
reklama
To boje sie zapytać ile taka niania z doświadczeniem sobie teraz życzy :o pamietam kiedyś z moja młodsza siostra siedziała jakaś niania to i ją zajęła jakimiś zabawami, w międzyczasie ugotowała obiad i posprzątała dom, ale to było trochę lat temu :/

W Warszawie: albo stała suma albo stawka godzinowa. Przy obojgu pracujących rodzicach, w pełnym wymiarze godzin, 2 - 2,5 tys. zł/ mies.
Żłobek ok. 1,5/ mies. Więc różnica istotna. Moje pewnie wyląduje w żłobie :-(
 
An_Ka dzięki za radę :* Z tym, że nie wiem czy to coś da :( Mąż na samym początku jasno i wyraźnie określił jej obowiązki. Prosił też żeby zabierała go na spacery i zajmowała mu czas żeby się nie nudził. Ostatnio nawet przyszłam z pracy i Tomka nie było w domu. Zapytałam ją gdzie jest, a ona że na pole poszedł się bawić. Oczywiście szłam przez podwórko i go nie widziałam więc wyobraź sobie jak spanikowałam.. Zaczęłam biegać po sąsiadach i naszczęście siedział u jednego kolegi. Ja wiem, że ona jest jeszcze młoda, ale to chyba logicznie że jak dziecko bawi się na podwórku to trzeba na nie zaglądać i patrzeć co robi.

pat no na taką doświadczoną nianię to nas nie stać, bo kasuje strasznie dużo :(

Eh najgorsze to, że Tomek ma tylko 3 godziny przedszkola dziennie, a w innych albo nie ma miejsc albo nas na nie nie stać. Niestety ale w Irlandii mało kto może sobie pozwolić na przedszkole i widzę to po sąsiadkach, które siędzą w domu z dziećmi i tylko mężowie pracują. A ja tak nie chcę rezygnować z pracy:-(
 
Witajcie majóweczki :)

Nadal odsypiamy pobyt w szpitalu.. W międzyczasie staram się nadrobić zaległości w domu, bo prania jest jak po 7-mio osobowej rodzinie :dry:
Wczoraj zrobiłam pierwszy raz w życiu kluski śląskie, choć zarzekałam się, że w życiu tego paskudztwa nie ugotuję. No ale że podpatrzyłam u Geslerki to dostałam takiej ochoty, że nie było zmiłuj :D Smakowały niebiańsko :)

Odebrałam wczoraj wyniki morfologii z moczem i glukozą. Wyniki idealne. Jedynie zastrzeżenie można mieć do glukozy po obciążeniu. Miałam wynik 109, w necie normy dla ciężarnych są nawet do 130 a w naszym laboratorium do 99.... Nie wiem, co lekarz z tym zrobi, bo on ma bzika na punkcie cukrzycy, na czczo miałam 87, więc w normie. Zobaczę jutro.

Za oknem świat się kończy, przez ściane deszczu sąsiadów nie widać, żal psa na dwór wygonić..dlatego po bułki wysłałam męża :-D

Może znajdzie się chętna na poprasowanie fury prania?? Chętnie dowiozę nawet na drugi koniec Polski :-)


Lena grafik to dobry pomysł. Może spróbuj też na spokojnie z nią pogadać, wytłumaczyć na czym polega jej praca. Bo to praca a nie wakacje.
 
Cześć Dziewczyny.

Przepraszam, że się nie odzywałam, ale strasznie mało czasu mam ostatnio.
Lena widzę, że macie opiekunkę i przeboje przez nią. Powodzenia, nie będę opisywać moich doświadczeń, ale znam mnóstwo osób zadowolonych.
Karmelowa zdrówka!

Ja zaraz spadam na wizytę do gina, nie czuję żadnych ruchów, a wydawalo mi się że już czułam:-(

Wszystkich pozdrawiam ciepło. Szczególnie Aesthete, BrownAgulę i Stazi!
 
helo

ja jestem dzis nieprzytomna..... nie mam sily nawet chodzić, dopiero kompa uruchomiłam i zupełnie nie wiem co ze sobą zrobić

Biorę sie za nadrabianie
 
mamunia dziękuję i wzajemnie :)
jak się czujecie?
I daj znać jak po wizycie u gina :-)
aeshette na tym świstku co dostałam, było że świadczenie od 1 do 25 października.A l4 mam zawsze na dwa tygodnie...I pierwsze l4 od gina było podajże od 14 października...w piątek może się dowiem o ile tamto babsko będzie chciało coś powiedzieć bo ona jest taka niemiła że brrr... a jak odpowie na pytanie to tak na odp... się :-(

U mnie nawet wyszło słonko... rano oczywiście zaliczyłam porcelanę trzykrotnie, jakże inaczej :(
A już myślałam że koniec męczarni a tu proszę, nie chwal dnia przed zachodem słońca...
Dobrze że nie muszę stać przy garach bo mam grochóweczkę i gyrosa...
Jutro wizyta u gin, już się nie mogę doczekać :-D
 
funia ja mieszkam w Anglii dlatego chodze do poloznej. Tutaj lekarza sie widzi albo prywatnie za duze pieniadze albo z funduszu zdrowia jak sa juz jakies powazne komplikacje. Tak wiec mi tutaj polozna prowadzi ciaze i mam nadzieje ze z lekarzem nie bede musiala sie widziec.

lena a ta kuzynka nie chodzi do szkoly? Mam nadzieje ze nie jestem za wscibska :D mysle, ze grafik to fajny pomysl ale z drugiej strony 17latka powinna miec troche oleju w glowie i wiedziec ze dziecka samego sie na dwor nie wypuszcza..

karmelowa ja lubie prasowac :D wyslij kurierem :D
 
reklama
Kto zamówił tak beznadziejną pogodę? :baffled: Dziś w nocy myślałam że mi brzuch eksloduje, przewracając się z boku nabok tak mnie pociągnęło z boku brzucha i nie odpuściło przez kilkja godzin- nie wiem co to było ale bolesne przeżycie. Oczywiście już się zdąrzyłam zeschizować tym bólem że na bank coś sobie naderwałam lub coś mi się odkleiło itp itd :baffled: Teraz już mnie nic nie boli w tym mijescu, troche dół brzucha mnie ciągnie, ale to chyba dlatego że byłam na zakupach w galerii i trochę się zlazłam ;-)Nie mam NOSPY bomoże bym wzięła na wszelki wypadek, aleból do wytrzymania więc nie będę się szprycować...

W galerii akcja święta, więc obładowana jak dromader wróciłam z pełną torbą, parasolką w zębach i pełnym pęcherzem. Obiad się gotuje-ciąg dalszy filecików z piersi z pieczarkami i serem, kawa się spija, a ja już myślę nad robieniem ozdób, bo pogoda nie sprzyja spacerom:baffled:

MIłego dnia majóweczki:-)
 
Do góry