reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

Madziulek ja czekam z niecierpliwością na serduszko jeszcze:) Gratuluję pięknego widoku bijącego serduszka!:) Nam udało się w 13 cyklu starań ale z przejsciami bo mam bardzo zaawansowane PCO i nie mialam wogole owulacji ani samoistnej ani po stymulacji:) Przyszła pierwsza od roku samoistna owulacja i sie udalo. A juz bylismy do novum zapisani i na HSG bylam umowiona:)

Iwonaimaja ale piesek to robi na złość czy dlaczego? My wzieliśmy naszego jak miał 3,5 miesiąca, obecnie ma 7 i od ładnych kilku miesiecy nawet kropelki w domu nie zrobi a jak chce wyjsc to przychodzi i traca łapą lub po cichutku zapiszczy:)

Perełka ja też jestem panikarą straszna. Cały czas łapie się za piersi czy dalej bolą. Poza tym nie mam absolutnie żadnych objawów, czasami delikatnie zaboli jak na okres i tyle. . Może to jeszcze za wcześnie. Wszystko przede mną:) Ja biorę gigantyczną dawkę Duphastonu 3x2 tabletki

Aesthete chyba masz bzika na punkcie psiaka jak i ja:) My właśnie w tamtym tygodniu zdaliśmy egzamin po ukończonym szkoleniu podstawowym i w zimę wybieramy się na zaawansowane:) Zastanawiam się tylko jak bardzo brzuch mi będzie w tym przeszkadzał:p

Ania-aneczka to obie czekamy na serduszko:p

Violonistka czyli jesteś artystka? Muzykiem?

Nadzieja 5 lat to bardzo długo. Ja mam koleżankę, która stara się 3 lata i nie ma żadnej przyczyny, owulacja jest, jajeczko pęka, jajowody drożne, nasienie ok. I chyba u niej głównym problemem jest właśnie psychika.

Ja mam w przyszły piątek wizytę i gin-endo bo TSH w ciagu tygodnia wzrosło mi z 2,0 na 2,47 i juz mam zwiększyc euthyrox do 1,5 tabletki 25 mg.
na usg okazało się, że w jajniku z którego była owulacja jest ciałko żółte krwotoczne i dobrze, że biore ten progesteron bo mogłoby byc niewydolne. A tak pani dr powiedziała, żeby wogole się tym nie przejmować, ze to jak norma;)
 
reklama
Jestem w końcu :-)
Słuchajcie,byłam dziś na tej wizycie u gina i co sie okazało? Wszystko jest w porządku!!!:-):-)serduszko ślicznie widać i bije .Jestem przeszczęśliwa.:-D:-DDziękuję Wam za wsparcie i trzymanie kciuków. Z USG wychodzi ,że jestem w 6tygodniu i 4 dniu ciąży.Dostałam dziś zaświadczenie o ciąży do pracy ,niestety L4 nie dali jeszcze.Po takich wiadomościach od Gina ,zaniesienie zaświadczenia mojej kierowniczce to pikuś było :) bo leciałam jak na skrzydłach,wszyscy mi gratulowali ,przytulali ,ogólnie fajniebyło.Teraz nie mogę nic robić to co robiłam,tylko posadzili mnie na kasie i sprzedaję non stop,oczywiście pytają ciągle czy chcę zrobić przerwę/itp..jak się czuję?...itp :-)miłe to....i każą mi iść na L4..tylko jak je zdobyć,bez kłamania że się źe czuję,bo nie chcę kupować i zażywać leki na podtrzymanie nie potrzebując ich.

....aaaaa wiecie co mi się dziś przytrafiło?:-)zawisłam autem na krawężniku.Masakra,nigdy tak nie miałam.Wyjeźdżałam spod apteki i był wysoki krawężnik na parkingu i koło lewe zjechało z niego i auto mi zawisło tak że ani w przód nie mogłam jechać ani w tył:shocked2:miałam wtedy 10 minut do wizyty u gina.to zamknęłam auto i biegłam troszkę,szłam i za chwilę znów biegłam,żeby zdążyć...:-)
Po badaniu poszłam pod aptekę już spokojniejsza ,jacys panowie mi pomogli podnieść ciut samochód za nadkole i podłożyliśmy pod koło cegły jakieś i się udało.:-)Trochę podrapał jeszcze podwoziem raweżnik ale nic się nie oderwało to już plus hihihiihih :-Di mogłam dojechać na 15 do pracy.idę Was poczytać z łóżeczka .Dobranoc pchły na noc... :rofl2:
 
Witam dzisiaj jako pierwsza zaraz majke budze i do pracy

myśmy się starali po druga dzidzie prawie 2 lata z majka nie było problemu tylko miesiąc a teraz już myslalam ze nam się nie uda

mój piesek to raczej na zlosc robi bo jak wiedział ze po pracy przyjadę i zabiorę go do mojej mamy a tam będzie mogl cale popołudnie biegac po dworze to nie robil w domu teraz jak nie mogę go tak zabierać to znowu zaczal w domu robic może w końcu przestanie jak już będę na L4
 
Dzień dobry:) Ja się dzisiaj lenię. Musiałam brać dzień opieki na małego zasmarkańca. Cały tydzień z babciami siedział więc dałam im odetchnąć:)
U lekarza oczywiście nie byłam:no: Wizytę miałam w środę ale mój lekarz był uprzejmy się rozchorować i dopiero we wtorek idę. No wkurzyłam się trochę, tym bardziej że ciągle boli mnie brzuch. Staram się nie nakręcać no ale same wiecie jak to jest :)

Co do staranek to o Bartka walczyliśmy 2 lata, a teraz staraliśmy się żeby nie było bo wiadomo ja wracam do pracy, mąż tej pracy szuka. A tu taka niespodzianka:-D Chyba kiepsko się staraliśmy hahahaha No i dzięki temu praca znalazła się w trybie natychmiastowym hehehe
Wszystkim, które słyszały i widziały maleńkie serduszka gratuluję.
 
Hej dziewczynki, mało spalam w nocy... Nos nie dawał i glowa bolała.
Martuska u nas nasienie jak u 5 chłopa. Mogłabym wszystkie dziewczyny kt ze mną IUI robiły obdzielić... Tylko u mnie ciągle coś nie tak. Od zawsze cykle 35-60dni. Jak sie staraliśmy to musiałam hormonki brać i tak sie udalo z pierwsza ciąża. Niestety cp i miałam laparotomie żeby nie odjechać, bo dużo nie brakowało. Moja ówczesna gin jeszcze faszerowala mnie luteina i podtrzymanie. Potem wielu lekarzy, różne diagnozy, macica dwurozna, PCO. W końcu trafiłam w zeszłym roku na prof. Pawelczyka z Polnej (Poznań). Gdyby nie on nie byłabym e ciąży teraz. Zrobił mi jeszcze raz operacje, usunal przegrode w macicy (nie była dwurozna), wykluczył PCO, pomógł zdiagnozowac niedoczynność tarczycy i wysłał na IUI. zrobiłam 3. Wszystkie idealne cykle, pecherzyki, pekanie i nic. Potem kupiliśmy dom, zamieszkalismy u moich rodziców i odpoczywalam po tych hormonkach. W styczniu chcieliśmy spróbować jeszcze raz ale juz z in vitro, choć dla mnie to była mega trudna decyzja, juz IUI było dla mnie jechaniem po bandzie. Ale z drugiej strony adocja też jest decyzja do kt dopiero po malu dojrzewalismy. W przyszłym roku skończę 30 i taki sobie czas daliśmy jeszcze przed ślubem na swoje dzieci. Jeśli miałoby sie nie udać, mieliśmy rozpocząć procedurę adopcyjna.


I po tym wszystkim jak sie nam udało naturalnie, to dla mnie jest cud, znak, nie wiem co jeszcze... Pierwsze dni sie trzęsłam jak w malarii z wrażenia... A teraz z gorączki... Ehh dzisiaj na razie 37,4...
 
Hej hej :-D
Jak dobrze, że dzisiaj piątek :tak: weekend :tak: :tak: :tak:

Wyspana :tak: tradycyjnie po obiedzie zaległam i zasnęłam :-D prosiłam Ślubnego, by mnie o 18:15 obudził ;-) to mnie obudził o 19 :wściekła/y: bo niby teraz mam spać ;-) ciekawe jak długo będzie mi na to pozwalał ;-) wieczorkiem do teściów :zawstydzona/y: eh, akurat mieli sushi :wściekła/y: a ja uwielbiam sushi :wściekła/y: poczęstowali, ale mimo języka w dupsku odmówiłam :-( niestety :dry: powiedziałam, żem napchana kolacją i nie zmieszczę ;-) jedynie imbir z sosem sojowym im wyżarłam :-D
w łóżku podczytałam was z tela, ale już nie pamiętam co czytałam :zawstydzona/y:

Troszkę mnie podmula ... hm ... staram się o tym nie myśleć, by nie haftować w pracy ;-) jeszcze nikt nie wie, więc ...;-)

Kolejne bliźniaki :szok: wow! Płodne te majówki ;-)

Muszę umówić się prywatnie do ginki, żeby podejrzeć co tam u mnie słychać ;-) i ile fasolek jest :-D przy pierwszej ciąży mój Ślubny marzył o dwóch fasolkach i wręcz był załamany, że tylko jedna (bo przecież takie cudowne ma nasienie ;-) ) ... teraz zażartowałam, że może dwie fasolki będą, to prawie mu oczy wypadły :-D kazał słowa wypluć ;-)

Kiedyś oglądałam filmik o ciąży (chyba na National Geographic) i mówili, że prawie 90% ciąż na początku jest ciążą mnogą! :eek: ale tylko kilka % pozostaje mnogą ;-) gdyż silniejszy bliźniak „pożera”/wchłania słabszego bliźniaka :eek:

Kolega przyniósł winogrona z działki ... idę pożreć ;-) bo mulenie się wzmogło ...
 
Martuśko Ty masz chyba szybciej wizyte bo za tydzień tak? :) Ja chyba na szarym końcu z wizytą:)

Nadziejo, jeśli mogę zapytać to czy ciąża pozamaciczna objawiała się tak samo jak zwykła? Oczywiście nie musisz odpowiadać.

Nadzieja kochana, uważaj na siebie. Kuruj się !!! Odpoczywaj i myśl pozytywnie:)

MIŁEGO DNIA MAJÓWKI !!!
 
Sympatyczna a Twój gin nie daje L4 ciężarnym? Mój to od razu mi chciał dac, w 1 ciąży inny lekarz też nie widział problemu, może zmien lekarza. Pozostaje dziewczny- u Was też są problemy ze zwolnieniem?
 
Witam dzisiaj w nie zbyt dobrym humorze bo znowu na papierze zobaczyłam śluz w kolorze herbaty takiej mocniejszej i nie wiem co mam robić szukać dzisiaj jakiegoś lekarza czy czekać do wizyty w poniedziałek??
Brzuch mnie boli normalnie tak coś się rozciąga i jajniki czuje. Dziewczyny co mam zrobić?
 
reklama
Martuśko Ty masz chyba szybciej wizyte bo za tydzień tak? :) Ja chyba na szarym końcu z wizytą:)

Nadziejo, jeśli mogę zapytać to czy ciąża pozamaciczna objawiała się tak samo jak zwykła? Oczywiście nie musisz odpowiadać.

Nadzieja kochana, uważaj na siebie. Kuruj się !!! Odpoczywaj i myśl pozytywnie:)

MIŁEGO DNIA MAJÓWKI !!!

Dowiedziałam sie o ciąży w połowie następnego cyklu jak zaczęło mnie strasznie boleć i dostałam plamien. 1,5 tygodnia lezalam w "zagrożonej ciazy". Pani gin w tamtym czasie robiła mi usg ale nie zauważyła ze pęcherzyk jest nie tam gdzie trzeba. W nocy z soboty na niedzielę wstalam do wc i straciłam przytomność. Pojechaliśmy do szpitala i dalej juz poszło, usg, diagnoza i o 12 operacja. Przeżyłam to strasznie, przez kolejne pół roku co 2 tygodnie byłam chora... Było minęło...

Wasila ja dostałam L4 od razu bez gadania mimo ze tylko pecherzyk byl. Gin powiedział ze po tych moich wszystkich przebojach po prostu mi sie należy. Chodzę prywatnie, ale u tego gina sie wcześniej nie leczylam. Zresztą u mnie w firmie nie chcieli żebym pracowała w ciąży ze względu na duży poziom stresu. Miałam to obgadane juz dawno.
 
Do góry