reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

reklama
Nadzieja zazdroszcze my jeszcze z rok musimy czekac...:p

To pewnie sami budujecie? Zbieraliśmy sie do budowy, ale ze względu na brak fachowcow w rodzinie wolelismy kupić juz coś co stoi i przystosować do naszych potrzeb na teraz. A na starość jak dzieci pójdą na swoje wybudujemy mały domek pod lasem i sie tam zaszyjemy...

Stazi kąpiel też wczoraj zaliczylam ale nie pomogło :-\
 
Leże i z każda wizytą w toalecie jest lepiej. Po leże cały weekend i poczekam do poniedziałku chyba że krew zobaczę to pognam do szpitala. Wy wiecie jak to jest po poronieniu:(
Aśku powiem Ci że nigdy nie jadłam sushi:-p
Jakoś wole potrawy z owoców morza szczególnie mieszankę owoców morza z białym winem i makaronem ryżowym. Uwielbiam i nawet mężusia tą potrawą zaraziłam:)
Stazi ja też mam 22 lata no w styczniu będzie 23 i też myślałam że sie nie uda już bo w tedy zaszłam po pół roku starań a teraz dopiero w 9 cyklu. I tak fiksowałam do września że pewnie mi wtedy co byłam na czyszczeniu to coś uszkodzili i dlatego nie mam dzidzi. Ale na szczęście sie udało:) I oby tak zostało do maja :)
I trzymam kciuki żeby wam wszystkim się udało:)
Ale mam stracha przed poniedziałkiem że mi gin powie że nie ma serduszka:(
 
Witajcie!

U nas masakra:-D Mama kluskowa kandyduje do najgorszej mamy i żony roku.
Wczoraj żywicielka zrobiła wściekłą awanturę, bo miała ochotę na lody z mc D., a że tatuś kluskowy był po drinku zaproponował, ze mamusia usiądzie za kierownicą a on pojedzie jako pasażer po te lody, ale co to k**wa za frajda? Tak samemu sobie kupić? pffi, lepiej awanturę na trzy powiaty zrobić :wściekła/y: Żywiciel zaczyna mieć już tiki nerwowe i jak przychodzi do domu to na paluszkach, i od razu myk do sypialni, żeby dodatkowych powodów do awantury nie dawać. Mama kluskowa przez swoją zołzowatość nie mogła spać do 2 w nocy, a dziś zaspała na zaprowadzenie pierworodnego do szkoły :szok: Więc pierworodny ma przedłużony weekend... jak tak dalej pójdzie dziecko zostanie siedzieć w zerówce przez frekwencje:dry:

Mama kluskowa cierpi też na chroniczną kłótliwość ze wszystkim co się rusza, nie wyłączając psów, kotów ani nawet much :eek: Nie dalej jak godzinę temu żywicielka kluskowa wydarła się na bzyczkę, że niby jak ona śmiała do domu bez zaproszenia wlecieć? Czyżby dobre maniery zostały w stodole? Pal licho muchę, ale będąc po bułeczki na śniadanko mamusia pokłóciła się z eksepdientką o cenę masła... no cóż nie będzie mamusia honorowym mieszkańcem, nie będzie. Dobrze, że minęły czasy, gdy za pomocą wideł i taczek wywozili niechcianych mieszkańców, bo podejrzewam, że kluskowa żywicielka w pierwszej kolejności jazdę taczką by zaliczyła:dry:

Jak już gdzieś pisałam, w sumie żywicielka lubi swoje hormony i będzie za nimi tęsknić w maju bo wszystko można na nie zrzucić. I obżarstwo i lenistwo i zołzowatość.

Kolejną bolączką żywicielki jest bezsenność, ale nie taka, że to niby spać nie można, tylko taka co to każe budzić się co parę minut z niewiadomych powodów. Żywicielka przewala się z boku na bok cierpiąc katusze przez obolałe mięśnie i dopiero wtedy dobrze jej się śpi jak musi już wstać bo coś tam ma zaplanowane:eek:
Mało tego żywicielka ma jakieś dziwne szumy w uszach i tak jakby wielką gulę w gardle, która boli przy poruszaniu szyją. Wygooglowując objawy żywicielka dowiedziała się , że najprawdopodobniej ma raka krtani :confused2::confused2: a w doope z taką robotą.. Ostatni raz szukała objawów za pomocą neta :dry:

W temacie psiaków. Pieszczoch domowy rodziny kluskowej, wzięty ze schroniska ok 5 lat temu też ma nieraz fazę na posikiwanie. Mimo, że to suczka w dodatku ciachnięta, to czasem sika. Ale to pozostałość po poprzednim życiu gdzie była lana nawet za to, że jest np psem a nie fretką. I czasem jak słyszy podniesiony głos < najczęściej gdy żywicielka zaczyna śpiewać..bezczelne zwierzę> to doopa idzie w dół i urynka spływa wesołym strumieniem. Taki jej urok i już się każdy przyzwyczaił. Radą jest częste wypuszczanie na dwór. Chociaż nieraz to też nic nie daje. Ale świadomie się na nią zdecydowaliśmy choć był to pies bardzo skrzywdzony, ale daliśmy radę mniej więcej ją naprostować. Niestety zostało sikanie i chowanie jedzenia.

Tak jeszcze jako epilog.
Te mamusiowe awantury zaczynają mnie przerażać, Zawsze miałam wybuchowy charakter no ale teraz to jakaś pandemia.:eek: Boję się o kluskę, że w końcu nie wytrzyma z nerwami mamuśki i sobie pójdzie... nic nie pomaga.. Tatuś kupił mamusi płytę z relaksującą muzyką...taa..już dawno żywicielki nic tak nie wpieniło.. wrr. Jedynie pierworodny ma prawo wchodzić na głowę, bo jakoś ma patent, że mamusię rzadko kiedy denerwuje.;-)

Pozdrowionka
 
Nadzieja tak maz< niedoswiadczony i tesc tez nie> ale kumaci wiec daja rade postawili domek do dachu bierzemy pomocnikow sprawdzonych ale tanich bo kredyt jest i trza sie w kosztach zmiescic, wyjscia nie bylo bo dzialeczka byla ale lokum brak, katem u tesciow< juz nie wytrzymuje> doma na szwagra bedzie, wiec albo wynajem albo dom w kocu padlo na dom bo korzystniej oczywiscie;-)
Karmelowa tez mam wybuchowy charakter ale teraz to zamienilam sie w tyrana!o i w dupiu to mam ;-)
 
karmelowa- Twoje historię są niebywałe :-) Tak jak juz jedna majóweczka pisała ja tez jak widze Twój post to rozsiadam sie jak do dobrej lektury :D

Ja cały czas mam ochotę na frytki. Wczoraj zrobiłam, zjadłam 2 i to wszytko :no:
 
Nadzieja tak maz< niedoswiadczony i tesc tez nie> ale kumaci wiec daja rade postawili domek do dachu bierzemy pomocnikow sprawdzonych ale tanich bo kredyt jest i trza sie w kosztach zmiescic, wyjscia nie bylo bo dzialeczka byla ale lokum brak, katem u tesciow< juz nie wytrzymuje> doma na szwagra bedzie, wiec albo wynajem albo dom w kocu padlo na dom bo korzystniej oczywiscie;-)
Karmelowa tez mam wybuchowy charakter ale teraz to zamienilam sie w tyrana!o i w dupiu to mam ;-)

No taak, mieszkamy od 3 mcy u rodziców, więc wiem coś o tym... Choć teraz jak leze mamusią jest jak znalazł ;-)

Trzymam kciuki za szybki finisz domku...
 
reklama
Do góry