Joanna - witam cieplutko. ;-)
Makao - Wstawanie w sobotę przed 6.00,
to jakaś masakra.
Powinno byc odgórnie zarządzone,
że weekendy każdy ma
wolne od pracy, byłoby cudownie.;-)
Karmelowa - ogłoszenie z teściami, genialne.:-)
futurystka - najlepsze są środki zamrażające,
dostępne w
aptekach, niestety nazwy Ci nie podam.
brownagula - ja kocham zapach płynu do płukania :-) i na całe
szczęście po żadnym mnie nie mdli, ale Lenor Perfumelle
faktycznie wcale nie pachnie wybornie,
zwykły Lenor zdecydowanie
lepszy,
póki co obstawiam niebieski.
Jeśli chodzi o
zakupy, to niektórrzy sprzedawcy, sa beznadziejni.
Zamiast
powiedzieć komus szczerze i delikatnie,
że w czymś innym
byłoby lepiej, zaproponować coś, to walą ściemę,
że jest
cudownie.
Ostatnio moja teściowa kupiła mojej szwagierce
spodnie dużo za duże,
bo sprzedawczyni powiedziała, że
tak się nosi. Obłęd jakiś.
Danusia - zazdroszczę mozliwości spania na brzuszku,;-) ja
nie dam rady, choć bardzo bym chciała.:-(
diabliczka - ja bym mogła jeść chipsy codziennie,:-) a z
dipem to już w ogóle,
niestety przez to jak są niezdrowe
pozwalam sobie na nie bardzo rzadko,
a potem mam straszne
wyrzuty, że dziecko taką chemią szpikuje.
Aeshete - bidulko, trzymaj się cieplutko. :*
Aśku - mój luby nabija strasznie się ze mnie nabija,
kiedy
proszę o coś na co mam ochotę,
ale zanim przyniesie... ta
ochotka mija.
Kotka - wiem, że to co zrobił luby jest strasznie wkurzające,
ale ja naprawdę zazdroszczę facetom tego wewnętrznego luzu,
nie napinania się niepotrzebnie.
Piszę już na nowej, fantastycznej klawiaturze.:-) Rozlanie kawy przez M odeszło w niepamięć,
mało tego podziękowałam mu za to,;-) jak mam za każdym razem dostawać w zamian coś dużo lepszego, to może oblewać wszystkie nasze sprzęty.
Weekend minął pod znakiem imprez rodzinnych.;-) Wczoraj urodziny mojej chrześnicy, która chwalona przez rodziców, że
lubi gotować,:-) dostała dwie kuchenki (jedną od nas), oraz wszystko (tylko) do gotowania, pieczenia itd.
Zachwyciła mnie, że jako dwuletnia dziewczynka :-) już praktycznie wszystko mówi i jest taka odważna i śmiała.:-) Ehh, mogłabym mieć taką córusie,;-) do tego tak pięknie zdrabnia, mamusia, tatuś, ciociusia, jest normalnie do zjedzenia.:-) M troszkę popił, ale zawsze wtedy kocha mnie najbardziej, więc mu wybaczam.
Dzisiaj pogoda była zachwycająca,
na obiadek standardowo rosół, nóżki smażone, ziemniaki i ogórki kiszone.
M już nie może i nadaje na teściową, że od 20 lat je zawsze to samo,;-) do tego zawsze szarlotka, ale w adwencie nie wiedząc czemu, teściowa nie piecze.
Teraz będziemy oglądać Miss Polski i jak zawsze oceniać wspólnym okiem każdą z dziewczyn.:-)