teraz nie mam takiego problemu, ale i tak rzadko się kochamy bo tylko jak M ma wolne, czyli raz albo dwa na tydzień/dwa tygodnie... bo on ma strasznie ciulate godziny pracy i jak wraca to ani ja nie mam sił ani on :/ on nawet sam mówił, że dzidzuś jest tam chroniony i nic mu się nie dzieje podczas seksudziewczyny mam pytanie, ale raczej osobiste. Mam problem z M... boi się ze mną kochać... :/ niby tydzien temu wyszłam ze szpitala, ale biore duphaston i myślę, że nic by się nie stało, jakbyśmy byli ostrożni i delikatni... no ale... nie wiem co mam robić, właśnie straciłam wiarę, że jeszcze spotka mnie taka przyjemność w ciąży. Teraz to już w ogóle czuję się gruba, brzydka i niepożądana... przyszła matka a nie kobieta kusicielka. Chce mi się ryczeć... Wy też tak macie?
sorki ale musiałam się wygadać
ale kiedyś miałam tak, że chyba już 3 m-ce się nie kochaliśmy i normalnie nic nie działało. Kuse ciuszki, aluzje, sprośne hasełka, smsy. Jak siadałam na nim i zaczynałam całować po brzuchu schodząc niżej to mnie odpychał i krzyczał co robię... wtedy się rozpłakałam. Powiedziałam mu że nie jestem już dla niego atrakcyjna, że nie chce się ze mną kochać i czy kogoś ma na boku... on był w sypialni, ja poszłam do salonu i przyszedł do mnie i mi powiedział, że ma problemy w pracy, napięta atmosfera i nawet nie ma ochoty na seks. Kamień z serca mi spadł, ale tyle stresu co się najadłam to masakra :/ najważniejsze że wszystko wróciło do normy