reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

dziewczyny mam pytanie, ale raczej osobiste. Mam problem z M... boi się ze mną kochać... :/ niby tydzien temu wyszłam ze szpitala, ale biore duphaston i myślę, że nic by się nie stało, jakbyśmy byli ostrożni i delikatni... no ale... nie wiem co mam robić, właśnie straciłam wiarę, że jeszcze spotka mnie taka przyjemność w ciąży. Teraz to już w ogóle czuję się gruba, brzydka i niepożądana... przyszła matka a nie kobieta kusicielka. Chce mi się ryczeć... Wy też tak macie?
sorki ale musiałam się wygadać
teraz nie mam takiego problemu, ale i tak rzadko się kochamy bo tylko jak M ma wolne, czyli raz albo dwa na tydzień/dwa tygodnie... bo on ma strasznie ciulate godziny pracy i jak wraca to ani ja nie mam sił ani on :/ on nawet sam mówił, że dzidzuś jest tam chroniony i nic mu się nie dzieje podczas seksu ;)

ale kiedyś miałam tak, że chyba już 3 m-ce się nie kochaliśmy i normalnie nic nie działało. Kuse ciuszki, aluzje, sprośne hasełka, smsy. Jak siadałam na nim i zaczynałam całować po brzuchu schodząc niżej to mnie odpychał i krzyczał co robię... wtedy się rozpłakałam. Powiedziałam mu że nie jestem już dla niego atrakcyjna, że nie chce się ze mną kochać i czy kogoś ma na boku... on był w sypialni, ja poszłam do salonu i przyszedł do mnie i mi powiedział, że ma problemy w pracy, napięta atmosfera i nawet nie ma ochoty na seks. Kamień z serca mi spadł, ale tyle stresu co się najadłam to masakra :/ najważniejsze że wszystko wróciło do normy :)
 
reklama
diabliczka dzięki, ja też dziś już sobie tak pomyślałam - że inaczej było, jak nie byłam w ciąży i że chyba więcej dzieci nie będę chciała mieć. Wiem, że się boi, ale czy to nigdy nie minie? No po prostu nie mam siły... Czyli nic się nie zmieniło u Ciebie?
Ech... Wiesz... ja już chyba nie mam nadziei. Staram się to zrozumieć, wytłumaczyć, że na poczatku to i ja się bałam, ale teraz to już jest 13 tydzien... myślę, że teraz już nic złego się nie stanie. Ale przez takie odtrącanie M czuje sie podle, jak najbrzydsza i najgrubsza baba świata. Chyba już nie będę o tym pisać, bo się rozryczę. Jeszcze te pytania, żeby to rozwiązać inaczej... w inny sposób zaspokoić pragnienia... i do tego, kiedy bym chciała. Zero wyczucia, zero jakiegoś spontanu, romantyzmu i w ogóle. Dziewczyny jutro z rana się pojawię, teraz to mi się tylko płkać chce. paa
 
Trzymaj się dzielnie, nie myśl o najgorszych rzeczach bo pamiętaj masz największy skarb pod słońcem , nosisz pod serduszkiem <3 Ja powiem Ci że miałam nawet depresje , jeśli to tak można nazwać. Może i dalej jest a Ja walczę codziennie z nią bo myśle jak to wpływa na dzidzie...czy się zmieniło? tak owszem był taki jeden "piękny moment" i pamietam kazda chwile to dodaje mi siły, ale tez dużo się zmieniło( byc może wczesniej tego nie widziałam nie wiem...)
są czułości , przytulanie na maxa w nocy, troska, tylko nie ma sexu...bez tego też da się żyć :) chociaż jest potrzebny owszem ;-) Nie daj się emocjom porozmawiaj na spokojnie bez krzyku, powiedz swoje żale, swoje odczucia to że potrzebujesz jego bliskości...myślę że rozmowa dużo pomaga. A jak nie to będziesz musiała zaakceptowac ten stan i cieszyc się każdym dniem "inaczej" robiąc ciepłą herbatę i wtulając się...powodzenia Pamiętaj że jesteś śliczna warta milion dolarów :*
 
Woooow czytam czytam i oczom nie wierzę, skąd Ty to wytrzasnęłaś :p masakra totalna
"Istnieje chociażby możliwość uzyskania "wypasionych wzorów trumien", karawanu, który będzie wiózł trupa oraz pogody na pogrzebie. " :-) najlepsze są wierszyki... omg
a wszystko ma " walor edukacyjny"
 
witam środowo :)
U mnie dziś okropnie leje ...
Mam zamiar nie ruszać się z domu na dłużej...

Oj tak jest z tymi zakupami... parę rzeczy kupisz a przy kasie się okazuje że stówki nie ma ;/
Wczoraj poszłam do reala, ale na szczęście udało mi się kupić prezent dla chrześnicy więc jedną rzecz mam z głowy...
jeszcze tylko kartka z życzeniami i wpakować do koperty i wysłać do Islandii...
Obiad na szczęście mam ze wczoraj oczywiście grochóweczka była, musiałam się zaspokoić... :-D

iwonaimaja mój mąż też ma podwyższony poziom bilirubiny, jeździł po lekarzach i stwierdzili u niego zespół Gilberta czy jakoś tak... ale lekarz uznał że to nie jest groźne, ot taka uroda... i też się czasem nagle robi żółty... a jak jeździł do lekarza, to słyszał tylko żeby jeść dietetycznie i w razie czego brać hepatil :baffled:

o właśnie jest tu ktoś kto brał L4 z zusu???
Bo najpierw dostałam pocztą świadczenie, wydawało mi się że za mało... Wczoraj sobie patrze na konto, i dostałam znowu...
Czy to możliwe że najpierw wypłacają 80% a później wyrównanie do 100%???
Bo jakbym sobie zsumowała to co dostałam najpierw, i to co wczoraj na konto to by się zgadzało że faktycznie razem jest to 100% wynagrodzenia...
Już sama nie wiem... W piątek i tak idę do zus, ale do tego czasu to ja zeświruję...

I druga sprawa... nie wiecie jak to jest, czy mąż może sobie wziąć opiekę nade mną, jako chorym członkiem rodziny jeśli jestem na l4? Wiecie, czasem bywa tak że naprawdę tragicznie się czuję a wypadnie mi wizyta u lekarza i co dalej...
Też trudno żebym się targała 10 autobusami jeśli zwijam się z bólu brzucha i od każdego zapachu mnie mdli...
A u męża w pracy kadrowe są takie superowe, że od stycznia nie potrafią się zebrać i uzupełnić karty urlopowej więc wiecie...
Bo wiem że opieka nad chorym obłożnie chorym członkiem rodziny jest możliwa, ale nie wiem jak to jest dokładnie i z czym to się je:confused:

Kilka dni temu pochwaliłam się że nie dokuczają mi już mdłości i wymioty ... dziś od rana mnie tak mdli że masakra :(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja też .środowo.Dzisiaj wizyta u dentysty,mam nadzieję ,że przebiegnie w miłej atmosferze.Prawdę mówiąc mając do wyboru wizytę u dentysty
lub ginekologa ,wolę dentystę.:-)
 
Do góry