reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

U mnie dziś ogorkowa, naczytalam się tutaj i też zrobiłam. Pyszna, kwasna wyszła :) Mąż mnie mega wkurzyl, zero zrozumienia dla mojego samopoczucia ma. Zresztą nic to nowego, on zawsze jest chory bardziej, ja mogę zapierniczac. A teraz w dodatku wcale nie jestem chora, bo przeciez ciąża to nie choroba....

Ale chcialam Was zapytac, bo mam taką dziwną dolegliwość. Jak chodzę to czuję kości te pod pośladkami, taki ból jakby mi coś tam przeskoczyło i nie chcialo wejść na miejsce. I tak od paru dni, przy chodzeniu po obu stronach. Coś mi się z miednica dzieje?
 
reklama
ivon89 - skad ja to znam 'nic dla pani nie mamy ...''

co do zwierzakow, moja siostra ma pitbulkę 10letnia i 4 letnia córkę i nawet im do głowy nie przyszło zeby psa oddac czy coś. nauczyli tylko suczke , żeby nie skakała jak się cieszy z ich powrotu do domu. potem jak sie córka urodziła to szwagier wyszedl z nia na spacer, w tym czasie siora weszła z mala do domu , żeby pies po powrocie obwachal że tu juz ktos mieszka nowy :-)
ja od zawsze miałam zwierzaki, mam taka swoja bandę bezdomnych kotów. jak zdechł jeden pies, zaraz pojawiał sie drugi. mojej swince morskiej tez sie chyba wydaje , że jest psem :-) w zasadzie ciagle jest puszczana i zaczepia mojego psa. Mój mąż nigdy nie miał zwierza w domu, u niego zawsze było sterylnie. ale moj zwierzyniec pokochał jak swoje ! a od kiedy wie o ciazy jest przewrażliwiony troche na punkcie zwierzaków.

jedynie czego się obawiam , to mój sierściun jest bardzo szczekliwy.
 
Ja też nie rozumiem oddawania zwierzaków :no:
Mój Tymon mimo że miał 2 lata jak córa się urodziła był przecudowny dla niej... Jak na samym początku płakała przy kąpieli to chował się za łóżko i zatykał głowę łapkami żeby nie słyszeć, skamlał cichutko razem z nią. Ogólnie pilnował jej na swój psi sposób cały czas, wystarczyło że zaskrzeczała i już był przy niej, raz np przyszła do nas męża bratanica z lalką, ja córę miałam na rękach a ta bratanica włożyła lalę do leżaczka mojej córki, Tymon jak tylko to zobaczył podbiegł i wywalił leklę z leżaczka nosem, miejsce było zarezerwowane i nikt inny nie mógł tam leżeć... Potem siedział przy nim i pilnował żeby nie włożyła lalki znowu, a jak ta się nachyliła po lalkę to ten wskoczył do leżaczka i zajął miejsce :-D Uśmialiśmy się z niego wtedy jak nie wiem. :-) A jakie mam boskie filmiki jak się bawił z córką... I ona też dosłownie przepadała za nim odkad tylko raczkować zaczęła, mam jeden filmik jak z 9/10 miesięcy miała i jak z nim "rozmawiała", dając mu zabawkę i mówiła "ma" ( w sensie masz) "da" (w sensie daj) i śmiała się jak mała czarownica jak jej się udało go "wykiwać". Ech życie z psiakiem to zupełnie inne życie niż bez... Tęsknie za nim... :-(

Co do wagi to ja już jestem 5 kg na plusie... :szok: A w 1 trymestrze nie powinno się nic przytyć... :-( Nie wiem co będzie dalej, musze się zacząć ograniczać bo jem czy jestem głodna czy nie jestem, zaczynam rano i kończę dopiero wieczorem... :-(
 
Oddać psa bo pojawia się dziecko. Dla mnie coś niewyobrażalnego... Ludwik jest sam dla mnie jak moje dziecko:) I własnie śmiesznie wychodzi bo odebraliśmy go z hodolwi 25 maja 2013 a ja mam termin porodu na 24 maja;) No i na początku mówiliśmy: "syn nasz psi jedyny":)

Ja dzisiaj z moim mialam ciężki dzień. Rano się pokłóciliśmy i w sumie cały dzien w fochu. On wrócił do domu o 15 a ja o 15 pojechałam na szkolenie i dopiero wróciłam a tu bukiet róż przeprosinowy czeka. Czyli zrozumiałi przeprosił :D

Nie mam wogóle ochoty na mięso, pomidory i nic co jest mdłe...

Ewstra ja pamiętam! Nawet się wczoraj zastanawiałam co z Toba;)
 
reklama
Do góry