nadzieja1984
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2013
- Postów
- 461
Ja ponad 30 w tym, przebijanie pęcherza,2 masaże a w końcy ręczne rozwieranie szyjki, 3 oxy, 2h skurczów partych a i tak skonczyło się cc
Jesli ten poród w maju było choćby o połowe krótszy byłabym w niebie
O ja pierdziu... Współczuję...
U mnie dylemat porodowy. Moja mama miała straszne porody. Brat poród kilkanaście godzin, wacum i kleszcze dopiero pomogły. U mnie obyło sie bez tego ale po urodzeniu mnie zaczęły sie problemy z wypadajaca macica. Moja rodzicielka namawia mnie żebym cc umowila i nawet nie próbowała rodzić...
Za to teściowa, Hmm... Zaszła w ciążę jako 16latka, urodziła sama, w drewnianej chatynce, -30st mróz na dworze, sąsiadka przyszła sprawdzic czy wszystko ok i tesciowka z dzieckiem na ręku bez odcietej pepowiny (nie wiedziała jak odciąć) jakoś jej otworzyła... MASAKRA! W każdym razie co u niej jestem to mówi mi jakie cc niesie za sobą konsekwencje, powinno sie to naturalnie odbyć itd...
Nie wiem, mam dwie operacje za sobą i wolałabym żeby mnie znowu nie cieli jak sie jakoś to wszystko posklejalo, bo chciałabym mieć więcej dzieci...