reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

reklama
Boję się takiego końca ciąży jak u Sympatycznej i takie historie tym bardziej sprawiają, że nie chcę nikomu mówić o ciąży :-( Na pewno poczekam do końca I trymestru, ale w praktyce pewnie jeszcze dłużej... Jak będzie bardziej brzuch widać, to zacznę tłumaczyć córeczce co i jak i zabiorę ją na usg połówkowe - są szanse, że ona się szybciej wygada przed rodziną, niż ja. Chciałabym móc się pochwalić choćby najbliższym znajomym (rodzinie niespecjalnie, bo wiem, że będą niezadowoleni), ale z drugiej strony ciągle sobie myślę, że po co mleć ozorem, skoro oni i tak nie zrozumieją w pełni wagi sytuacji, bo sami nie są dzieciaci i nawet nie planują w najbliższym czasie... :baffled: Trochę zazdroszczę tym z Was, które się pochwaliły rodzinie i znajomym i zostały pozytywnie przyjęte, ale mimo wszystko mam w sobie silny strach przed stratą kolejnej ciąży, a nie chcę później musieć wszystkich informować o poronieniu :no:

Ola ja Cie rozumiem, tez mam taki strach caly czas. Powiedzialam jedynie moim rodzicom i siostrze i teraz sie tylko modle zeby wszystko bylo ok...
Sympatyczna bardzo wspolczuje :(
 
witam się z kawką:)

Sympatyczna, bardzo mi przykro. musisz być dzielna teraz, dla małego kawalera który czeka na Ciebie w domku. [']

Olapalo, a czemu rodzina nie będzie się cieszyc? przecież ciąża to ogromne szczęście. Moja mama zachwytów nie okazywala w sumie, ale wiem że to raczej z troski o mnie po moich poprzednich przeżyciach.Po prostu się martwi. W sumie tez nie mialam jej w planach mowic, zreszta nikomu, żeby nie zapeszyc. Ale czy to coś zmieni? Nawet bałam się zapisać na forum.

kurcze i już zapomniałam co komu miałam:)

Aśku, dokładnie tak jak piszą dziewczyny, jak miałaś tokso to już jesteś odporna, więc badań nie trzeba, a z cyologią to też dobrze:) ja bede miała pobieraną za dwa tygodnie.

Ja to też już schizuję, dziś czuję się jak młody bóg. Zero mdłości. piersi nie bolą mnie w ogóle od jakiegoś tygodnia. nawet przy dotyku. Nie czuję też żadnych zmian w obrębie macicy, nic mnie nie ciśnie, nie gniecie. czasem tylko te bóle brzucha w nocy, ale to tez nie zawsze. Martwię się jak diabli, i pewnie będę beczeć przed czwartkowym usg myśląc o onajgorszym. To jakieś powalone wszystko.
 
sympatyczna współczuję kochana:frown:. Trzymaj się

obejrzałam filmik z porodu, faktycznie wzruszający, ale przypomniałam sobie jak to boli. Raczej sie zdecyduję za znieczulenie.
Dziś wizyta. Ciesze się, ale tez trochę niepokoję.
 
Witam się prawie porannie:)
Sympatyczna trzymaj się dzielnie! Bardzo mi przykro...

Mój M. wczoraj dojechał i jesteśmy u moich rodziców cały czas. Za godzinkę bedziemy sie zbierać i wracać do Warszawy. Już zapomnialam jak to z rodzicami jest bo juz 8 lat z nimi nie mieszkam i te 5 dni to naprawde byla nowosc dla mnie:)
 
Witajcie dziewczęta ;)

sympatyczna bardzo Ci wspólczuje ;(

olapalo ja też nikomu nie mówię tylko powiedziałam tym którym było to konieczne, ciągle się boję, że coś mi się przytafi i nic z tego nie będzie :( śni mi się po nocach że jestem na badanach i lekarz mi mówi, że dziecko nie oddycha albo że już go nie ma:( nie wiem może schizuję i w ogóle ale jakoś w życiu mam takiego pecha że wolę dmuchać!
 
olapalo ja też nikomu nie mówię tylko powiedziałam tym którym było to konieczne, ciągle się boję, że coś mi się przytafi i nic z tego nie będzie :( śni mi się po nocach że jestem na badanach i lekarz mi mówi, że dziecko nie oddycha albo że już go nie ma:( nie wiem może schizuję i w ogóle ale jakoś w życiu mam takiego pecha że wolę dmuchać!

Dziecko w tej chwili nie oddycha, ale tym na razie nie ma się co przejmować :rofl2: Pewnie chodziło Ci o bijące serduszko :rofl2: Ja jestem spokojniejsza po pierwszym usg, na którym widziałam, że wszystko ok. Większe nerwy pojawią się kilka dni przed drugim usg brrr
 
Olapalo strasznie mi przykro z powodu zachowania Twojej rodziny. Super, że fizycznie się od nich uwolniłaś, jednak myślę że do psychicznego uwolnienia się jeszcze daleka droga. Niestety tak to już jest. W takim razie zupełnie rozumiem Twoją decyzję o niemówieniu, lepiej żeby Twoja ciąża nie była dla nich "pożywką".

Futurystka a czemu taki z Ciebie pechowiec? :)

Martuska pewnie sobie odpoczełaś:) szerokiej drogi życzę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry