reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

reklama
o matko, u Was też taki upał?? dzień w dzień... nad Krakowem codziennie przechodzą ulewy a do mnie nie dociera deszcz (mieszkam kilka kilometrów za miastem)

ostatnio staram się często kłaść Olgę na brzuchu, żeby ćwiczyła kręgosłup, czekam, aż będzie umiała się wesprzeć na przedramionach, ale jeszcze tego nie umie, odrywa główkę, ale kończynami chaotycznie wierzga...

ale za to gazy odchodzą już bez boleści!:) mam nadzieję, że to już dojrzałość jelitek a nie pomoc kropelek, które cały czas podaję, chciałabym je odstawić za kilka dni jak mi sie skończy butelka, na próbę, może już nie będą potrzebne.

Kawka już wypita? bo ja właśnie pałaszuję Inkę z ubitym mleczkiem:)
 
Malgosiaa - u nas też upał, słońca za bardzo nie ma ale na termometrze 27 stopni w cieniu. Jeszcze nie byłam na dworze, bo po dzisiejszej nocy nie miałam siły na nic. Ale mały przez to że cała moc szalał, to teraz już ma drugą drzemkę w ciągu dnia. Dzięki temu udało mi się chociaż odkurzyć mieszkanie i teraz leżę i nie chce mi się ruszyć. Dlatego na spacer pójdziemy jak mały już wstanie, am nadzieję że tego nie pożałuję;-)
Ja też co najmniej raz dziennie na dwie godzinki kładę na brzuchu i zawsze jak jest bardzo nerwowy, często to pomaga i na brzuchu od razu się uspokaja. Tak samo było dziś w nocy, prężył się, wił a na brzuchu momentalnie zasypiał. Tyle że ja przez to nie mogłam zasnąć.

A ja kawy nie wzięłam do ust od urodzenia, a kiedyś piłam wręcz obsesyjnie, ciągle, cały dzień. Z jednej strony to dobrze, bo trochę przesądzałam, a z drugiej jak słyszę o tych ławach mrożonych to mnie ściska z zazdrości:-)

To mój odpoczynek właśnie się kończy bo już widzę nogi wirujące w powietrzu:-)

O, miałam spytać - mój mały zaczął szaleńczo ssać kciuk, cały wpycha do buzi, ssie głośno na cały dom. Czy mam mu tego zabraniać? Czytałam w necie ale piszą, że u takich malców to nie ma się czym martwić ale mnie jednak trochę martwi
 
Megi* dla dobra dziecka lepiej daj melus. Ja przy pierwszym dziecku tez niewidzialam nic zlego ze sie kciuk (zaczal w 3 miesiacu zyczi) disziaj ma skonczone 6 lat i dalej mamy problem z tym kciukiem walczymy w dzien nie wezmie ale w nocy jakos mechanicznie, i za uwazylam ze gorne jedynke troszeczki do przodu sie wysuneli. Teraz mala nam probuje robic tego psikusa :) (mam nawet usg z 12 lub 13 tygodnia ciazy gdzie ona sie paluch), mamy smoczkow na kupione :)


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Megi, wkleję Ci fragment "języka niemowląt"
:
Pochwała ssania kciuka
Ssanie palców jest ważną formą stymulacji oralnej i zachowania samouspakającego. Nawet płód ssie kciuk. Po urodzeniu niemowlęta zaczynają ssać kciuki lub inne palce dłoni w nocy, zazwyczaj wtedy, gdy nikt ich nie widzi. Rzecz w tym, żenasze własne negatywne skojarzenia z ssaniem palca wpływają na nasze opinie. Być może byliśmy w dzieciństwie karani lub zawstydzani, kiedy to robiliśmy. Może któreśz rodziców „dało nam po łapach”, nazywając tę naturalną czynność nawykiem”.
Czy to się komuś podoba, czy nie, faktem jest, że ssanie jest głównym zajęciem niemowląt, jest to więc coś, do czego powinniśmy je zachęcać. Bądźmy obiektywni czynność ta to pierwszy krok w kierunku kontrolowania własnego ciała i emocji. W chwili gdy niemowlę odkrywa, że ma kciuk oraz że jego ssanie może poprawićmu samopoczucie, uzyskuje poczucie kontroli nad własnym ciałem i jest to jego wielkie osiągnięcie. Smoczek może również przynieść ulgę, kontroluje go jednak wielka osoba, no i można go zgubić. Własny kciuk jest zawsze na swoim miejscu; zawsze też daje sięwłożyć do ust i wyjąć, wedle życzenia. Zapewniam Państwa,; wasze dziecko przestanie ssać kciuki, kiedy do tego dojrzeje.

a więc powinnaś się cieszyć: Mały wszedł na wyższy poziom rozwoju!
 
Magosia fakt ze paluch zawsze pod reka i dziecko solie samo uspokoje w razie W, to wyglada slodko jak baby biora palucha do buzi. Ale sie niezgadzam ze to nieprowadzi zadnej szkody za soba, moj maly ma 6 lat i 4 miesiecy i jic go nieoduczy zeby tego palucha w nocy niewkladac do buzi (dzien juz dalismy rade bez) ale wiemze gdzies w wieku 14 lat bedzie musial miec zalozone metalowe brejsy na zeby co juz jest problema w tym wieku i ine dzieci beda sie nasmiechywac (taki mamy swiat a nie iny). I dziecko samo od siebie zadko kiedy przestaje ssac palucha ostatnio akurat tak sie sklada rozmawialam z dwona osobami kture wkladali kciuka do buzi to do 10 roku zycia sali paluch do poki ine dzieci nie zaczeli sie nasmiechywac, i wlasnie mieli tam jakos powysuwane te gorne zeby do przodu bardziej przez co przez dluzszy okresy nosili metalowy brejsy na zeby i do konca zycia co noc na noc musza zakladac te brejsy. Wiem ze moj synek za to ze bedzie musial chodzic w tych metalowych brejsach nie podziekuje....


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Mimi, hmm, dobrze, że się wypowiedziałaś, ja chyba trochę za bardzo ufam tej książce... teraz trochę zgłupiałam, o smoczku też jest wiele negatywnych opinii, że później są problemy ze zgryzem....
u nas smoczek dajemy w dzień, tylko do usypiania, problem jest jak wypadnie to się wybudza, dlatego miałam nadzieję, że jak odkryje rączki to będzie lepiej... o dziwo wieczorem i w nocy smoczek nie jest potrzebny

a jak Wasze dzieciaki budzą się w nocy na jedzenie? Bo moja nie otwiera oczu, tylko nerwowo się kręci, pręży, stęka, dopiero jak podejdę i ją wybudzę to czasem jest płacz, staram się nie podchodzić od razu, bo czasami po paru minutach takiego stękania usypia, może powinnam zawsze czekać aż się sama obudzi?
 
Mój maluch zawsze jakąś godzinę lub nieraz więcej tak się kręci i wygina w łóżeczku i co chwila zasypia, ja już wtedy jestem na czujce ale go nie wyciągam, czekam aż już tak na maxa się kręci bez przysypiania to dopiero wtedy go wyciągam, ale jeszcze nigdy w nocy nie dopuściłam do jego płaczu.
 
reklama
Magasiaa u nas jak malutka zaczyna sie krecic to tylko obserwuje niebiore ja do karmienia dopiero jak zacznie stekac :) bo ona zanim zacznie plakac to przewaznie steka :) . Ja mam luzeczko przewozne takk ze po nocnym przebudzeniu albo jak jest niespokojna to lozeczko jest tuz przy mnie. Niemam jeszcze zwyklego luzeczka


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Ostatnia edycja:
Do góry