Andzia, ja kupuję te białe pampersy, one są trochę droższe...
Klaudia, widocznie Mała jest z tych co potrzebują więcej bliskości
My dzisiaj mieliśmy Chrzest, wszystko ładnie się udało, Olga spała przez pół mszy, obudziła się tuż przed pierwszym podejściem księdza, trochę stękała, ale smoczek i wzięcie na ręce wystarczyły i w sumie nie płakała w ogóle
podpatrzyłam "chrztową modę": dziewczynki w paradnych sukienkach i z opaskami na głowach, chłopcy w sztywnych garniturkach, lub koszulkach i spodenkach z płótna,
Nasza była w białych śpiochach, na to miała białą welurową sukieneczkę bez zbędnych zdobień, na główce zaszalałam i dałam różową opaskę z kokardką i świecącym kamyczkiem
Prawie wszystkie dzieciaki (6 chrztów) były w fotelikach samochodowych na stelażach z wózków - bardzo to było wygodne
obiadek też się udał,
choć miałam małe spięcie na początku jak poszłam karmić, wskazali mi jakieś pomieszczenie na zapleczu, już byłam prawie rozebrana, mała już płaczliwa a tu sobie wparował jakiś facet do ksera, po kilku minutach gdy dziecko już mocno się domagało, pytam gościa czy mu długo zejdzie, a on, że tu jest biuro i się pracuje... więc mąż mu mówi, że wskazano nam to miejsce, jako intymne,
ja się go pytam ile mu to zajmie, bo ja potrzebuję tylko 10 minut, żeby dziecko nakarmić... w końcu poszedł, ale wkurzył nas maksymalnie, jeszcze to było na poddaszu, gorąco, wszyscy się spociliśmy, dziecko całe zaryczane...
w sumie to taka wielki lokal, mogliby wydzielić maleńkie pomieszczenie, przecież zarabiają głównie na imprezach rodzinnych, a tu nawet nie ma gdzie dziecka przewinąć...
ale poza tym wszyscy zadowoleni
Chrzestny kupił nam zasugerowany prezent: nosidełko bondolino, już się nie mogę doczekać, żeby go wypróbować
Chrzestna kupiła śliczny witraż z aniołkiem
a od Babci dostała srebrną łyżeczkę z grawerami: imię, data urodzin, waga, wzrost, data chrztu - też bardzo mi się podoba
jednak prezenty bardziej cieszą niż koperty
ciekawe jak minie nocka, bo dzień trochę inny i mało dziecię spało.
Dobrej Nocy!