Mama.O.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Styczeń 2014
- Postów
- 1 382
Będzie co ma być z tym kroczem ale do najfajniejszych rzeczy się nie zalicza późniejsza pielęgnacja. Najsilniejsze przeżycie jakie miałam to za każdym razem jak już się dziecko rodziło cała moja uwaga po pierwszych wydanych przez nie dźwiękach skupiała się już tylko i wyłącznie na nich. To też wydaje się mi troszkę nienormalne bo wpadam wtedy w taki jakiś stan euforyczny, że kontakt ze mną jest gorszy niż podczas porodu. Sądzę, że gdyby nie bolący tyłek unosiłabym się pod sufitem jak balon z helem.
A tak bajdełej nie wiem czy pisałyście o tym ale wczoraj jak kładąłam się spać to tak sobie myślałam, że tak liczymy te dni szykujemy się i wgl a pamiętacie jak do tego doszło? W jakich okolicznościach? z premedytacją czy nie? Czy wieść o dziecku pod waszymi serduszkami miała jakiś wpływ na przebieg jakiś wydarzeń?
Teraz tak sobie siedzę i wspominam i czas mi się w końcu nie dłuży jak wrócęmyślą do tego, że synuś zaraz będzie na świecie :-)
A tak bajdełej nie wiem czy pisałyście o tym ale wczoraj jak kładąłam się spać to tak sobie myślałam, że tak liczymy te dni szykujemy się i wgl a pamiętacie jak do tego doszło? W jakich okolicznościach? z premedytacją czy nie? Czy wieść o dziecku pod waszymi serduszkami miała jakiś wpływ na przebieg jakiś wydarzeń?
Teraz tak sobie siedzę i wspominam i czas mi się w końcu nie dłuży jak wrócęmyślą do tego, że synuś zaraz będzie na świecie :-)