hej dziewczynki
w nocy śpię (przeważnie), za to rano to budzę się razem z chłopakami
i nici ze spania ;-) wieczorem ledwo co żyję i padam szybciutko ;-)
niby słoneczko z rana, ale jak patrzę za okno, to widzę autka do skrobania
pewnie chłopcy mieli co robić ;-) patrzę na prognozę i widzę super pogodę na najbliższe dni
super, irytował mnie ten deszcz od soboty ;-)
wcinam właśnie śniadanio
w brzuchu już burczało
a jak burczy, to budzi mi się bestia i wypycha boleśnie ;-)
WICHURKA mój też potrafi w nocy kopać
wybudzi mnie na chwilę i mogę spać dalej ;-) czkawki mnie najbardziej wnerwiają ...
pościel do kołyski mam
kupiłam, bo moja kołyska jest bardzo chodliwa i brałam, by następne dziecko miało już wyposażenie (po Mrówku wyposażenie, łącznie z materacykiem) nam zginęło (gdzieś między Wrocławiem a Warszawą) ;-) dlatego kupiłam całość, by już było
pościel z kołyski i tak zamierzam wykorzystać do wózka na jesień ;-)
no i tak generalnie dni mijają leniwi ... może jak słońce będzie, to będę miała więcej energii ;-) przez te deszcze byłam totalnie rozlazła
w domu oprócz ogarnięcia delikatnego, załadowania i opróżniania zmywary i gotowania obiadów, nic nie robiłam ;-) masa prasowania stoi i czeka ... a mi się nie chce :-(
DIABLICZKO mnie też dołują finanse ... coś ostatnio mamy problemy z utrzymaniem się między wypłatami
jakaś rozrzutność nas dopadło ;-)
do tego jeszcze musimy pokój Mrówka zrobić ... nasza sypialnia troszkę nas pociągnęła i nic nie udało nam się zostawić na drugi pokój ... więc główkuję teraz jak moge ;-) za luty powinnam dostać jeszcze kasę za weekendy (marcowe weekendy przeniosłam sobie na luty), więc na początek coś tam będzie ;-) niech męża projekty zaczną się spłacać, to zrobimy ten pokój i będzie spokój ;-)