DIABLICZKO mnie ciśnie koło serducha
taki ucisk ... niestety wszystko mamy już podniesione, więc byle do maja ;-)zajrzałam sobie do szuflady julianowej
lubię pooglądać te ubranka ;-)
Dlatego nie panikuję tylko zaciskam zęby
nie chce myśleć co będzie potem
Nanncy może Twój organizm tak reaguje bezpośrednio na sok albo i całkowicie na buraki...Ja jak robimy barszczyk ukraiński to krojąc co chwila wcinam na surowo buraki :-) ale muszą być dobre, tak mam w ciąży
a i jeszcze surowy seler i pietruszkę
. Wcześniej? Nie przypominam sobie takiej sytuacji
Kochana odnośnie tego wszystkiego co piszesz musisz bardziej wyluzować bo się wykończysz dziewczyno, nie myśl sobie że tylko Tobie coś dolega ale każda z Nas ma chwile zgrozy, ale trzeba troszkę spasować, bo szkodzisz sobie i dzidzi...stresujesz się i moim zdaniem wyszukujesz dziury w całym...
Dam Ci taki przykład: Pierwsze 3 miesiące miałam okropne skurcze , aż się zginałam...pracowałam a każdy mnie straszył że coś się dzieje, żebym szła do lekarza albo jechała na IP. Lekarz oczywiście brał pod uwagę moje skurcze i w sumie nie wiedział co mi jest bo z szyjką wszystko ok , z dzidzią też, badania też ok więc zapisał mi Nospę. Na początku bałam się brać często ale potem już wyluzowałam jak mnie nastraszył że przez takie nie branie mogę poronić...W sumie dopiero na początku grudnia mi odpuściły...pisałam tutaj na bb że się martwię ale dużo czytałam co dziewczyny pisały o swoich przypadkach i jakoś to dodawało mi otuchy...
druga sprawa odnośnie ruchów dziecka...co ja się miałam jak prawie każda już czuła a ja nie...w pracy też ciągle straszyli i kiwali głową że już dawno powinnam poczuć...Wiesz kiedy poczułam pierwszy raz? W 22 tygodniu, nawet lekarz już się stresował...ale przetłumaczyłam sobie i jeszcze mamcia mnie pocieszyła że ona poczuła dopiero w 6 miesiącu...
Ciągle mam zgagę cokolwiek zjem, 2 tygodnie ostatnie okropnie, fatalnie się czuje...słabo mi , uciska mi w płucach, brzuch mnie boli, czasem mam skurcze, nic nie mogę zrobić bo co się tknę to nogi mi się trzęsą...ale tłumaczę sobie że już będzie coraz ciężej...u mnie też dochodzi stres życiowy więc dodatkowo daje o sobie znać, ale daje radę bo wiem że dzidzia się rusza i badania są w miarę, piszę w miarę bo też mam czegoś za mało, czegoś za dużo ale...BEZ PANIKI...Kochana nie napisałam tego w jakiejś złej mierze ale chcę żebyś troszeczkę wyluzowała bo za bardzo się przejmujesz :* pzdr
wichurka ja też mam podniesioną tarczycę w ciąży i przyjmuje leki...robiłam usg i wyszła jakaś dodatkowa zmiana, więc po urodzeniu będę normalnie się leczyć...człowiek nawet nie wie :-)
Agi ano widzisz...ostatnio lekarz na szkole rodzenia powiedział że jest za rozcięciem delikatnym bo potem w wieku 60 lat robią się jakieś problemy... nie wiem o co dokładnie chodziło...ale ja już z tego wszystkiego wolę żeby naciął i zszył, aby tylko dobrze...tego najbardziej się boję...gojenia rany :-(
iza dobrze pisze
Agi po kolei wprowadzać produkty, aby móc jak najszybciej wyeliminować w razie jakiejś wysypki...mnie przeraża świadomość że nie będę mogła jeść kapusty, grochu, fasoli ostrych potraw
w ciąży normalnie jem a potem niestety jak będzie dzidzia piła mleko to trzeba przynajmniej na początku się oszczędzać :-)
Ewe gratki kochana :***** teraz już z górki
MonikaZgierz dziękuje kochana za troskę, czuję się siako tako :-) pocieszam się że już niedługo
Dzisiaj przetarłam podłogę w kuchni to złapał mnie skurcz ale za chwilkę przeszło...damy radę
Na wizycie powiem lekarzowi o moim samopoczuciu ale nie sądzę żeby jakoś drastycznie zareagował
taki już nas los...wczoraj się bardzo wystraszyłam bo mało czułam ruchy robaka, ale nie chciała panikować i nic nie mówiłam lubemu...Dzisiaj rano troszkę się powiercił więc ufff :-) ale nie ma jakiegoś szału strasznego co zawsze...zobaczymy dzisiaj jeszcze
Anetkaaa mi też ostatnio podskoczył brzuchol jak nie wiem co
wspólczuje nie wyspanej nocki :*
CzekamyNaIgorka jak po weselu?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam Was piękne niedzielnie
dzisiaj pospaliśmy sobie do 10 :-) nasza mała od rana miauczała bo my spaliśmy a ona była głodna, co chwilę wskakiwała mi na łóżko i zaglądała czy czasem nie śpię
do lubego nawet nie podchodziła bo wiedziała że zaraz dostanie
Mój mały robak dzisiaj rano dał znać, nie za długo ale coś tam pokopał...może ma ciche dni
lekarz powiedziała ostatnio na szkole rodzenia żeby zwracać na to uwagę ale przecież nie będę jechała na IP no chyba że dzisiaj będzie to samo...Mieliśmy robić sosik grzybowy z makaronem ale teściowa nas zabiera na pizzę
szok normalnie
także zaraz mykamy
Na dworze bardzo brzydko i nie wiem czy nie będzie padać...tymczasem miłej niedzieli buziaki :*