patrra mój nie będzie ze mną przy porodzie a nawet powiedział że jak Ja będę rodziła to on będzie w domu heeeh...myślę że się droczył bo nie wierze żeby usiedział na miejscu...no ale okaże się w praniu :-) Jak tam se chce
Przy porodzie na bank nie będzie bo nawet nie chce, może to i dobrze...
Ojjj tak ja ledwo co zrobię to padam, ale pewnie a nawet na pewno jest to spowodowane brakiem ruchu u mnie, ciągłe siedzenie i leżenie...daje takie skutki
diabliczka gratki 29 tc jak to brzmi dumnie po 30 to juz poleci ;-) o wiele szybciej.Nie wiedzialam ze masz dziecko bo zadnego suwaczka nie dopatrzylam sie u Ciebie.;-)
Hmm? Nie mam dziecka tylko maleństwo w brzuszku :-) nie wiem o co chodzi dokładnie
A suwaczek widać :-) chyba
Aśku nie mogę z Twoim Mrówkiem
"ty ojciec..."
/ zazdroszczę słoneczka
u mnie szaro i deszczowo
Natalka mnie też nic nie uczula jak na razie
Wczoraj jedynie jakiś krostek dostałam na dłoni i drapałam więc strupki malutkie się zrobiły, dalej są ale może same znikną :-)
Nanncy wiesz...ja to nie mam takowych skurczy, aczkolwiek często mi się napina brzuszek
iza_marta ja normalnie piorę teraz jakieś starsze, mocno używane w normalnym proszku a potem będę 2 raz w dziecinnym, natomiast resztę co podostawałam i są w miarę to w dziecięcym tylko, nic nie będę gotowała bez przesady...(ale to dopiero ok marca/paczatek kwietnia )
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Heja Heja z rana :-) dzisiaj nastawiłam się na krwiodawstwo
wstałam z samego rana a tutaj deszcz :-( masakra...przeleciałam przez wszystkie okna , upewniłam się że jest parasolka i zaczęłam się szykować...szkoda mi było budzić lubego :-) ale miałam mega wielką parasol więc dałam radę
Po 7 podreptałam, zmęczyłam się i zgrzałam jak stara babcia
a co będzie za miesiąc? Nie chce nawet myśleć
Po wejściu do pokoiku od razu pokazałam gdzie ma kuć(bo nie mam żył) i bez ceregieli bo ostatnio mnie mega nastraszyła
wbiła się i dupa pusta , ale po chwili jeeeest więc ja mega
Wracając wstąpiłam po chlebek W domku byłam już po 8 luby robił sobie kawkę a ja się zabrałam za śniadanko i prasowanie firaneczek :-) zarzuciłam szybko na okno żeby mnie czasem nikt nie zobaczył
trochę się dygam ZUS-u także migiem mi to poszło :-) Dzisiaj czeka mnie ogarnianie reszty mam nadzieje że mój power i entuzjazm z rana gdzieś nie wygaśnie po drodze
na obiadek filety z ziemniaczkami...jakoś do mnie to bardzo nie przemawia ale cóż...
Jak wracałam to lekko padało a tylko weszłam do domu to
lało aż dudniło
teraz chyba luzik...tak tak Ja w domu to po co ma padać :-) Pewnie zaraz i słońce wyjdzie