reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

reklama
Juz sie lepiej czuje, z reszta za chwilke koniec pracy. Niestety musze czekac na auto godzine a zapomnialam ksiazki wziasc..

Iza rodze z mezem I najchetniej rodzilabym w wodzie, moze sie uda, mamy 2 sale dostepne. Maz bedzie przy mnie caly czas nawet w osttaniej fazie porodu.. Pilki sa, jedzenie jest, wode tez polozne daja, ale I tak wezme swoja nie jedna a dwie butle :-) ale dzieki za rady
 
Gwiazdeczka88 to super, ze idziesz z mezem. Ja tez :) a ta woda przyda Ci sie podczas drugiej fazy porodu i niech maz ma butelke taka 0,5 z dziubkiem w pogotowiu, bo podobno pic sie strasznie chce. Jak idziesz z mezem to duzo Ci pomoze tzn. taka jest moja opinia. Ja z moim ide, bo wiem, ze dzieki niemu porod bedzie dla mnie przyjemniejszy. Tez bym chciala rodzic w wodzie i tak planowalam, ale ostatecznie sie nie zdecydowalam, bo u mnie w rodzinie porodu sa bardzo ciezkie wiec postawilam na mam nadzieje dobra opieke lekarska. A jak wszystko bedzie to sie okaze w praniu. Rownie dobrze moge miec wskazanie do cesarki.
 
Witam was dziewuszki. :-D

Ehh piękny temat porodów się zaczął, :-) Ja właśnie wczoraj byłam w szpitalu w ktorym zamierzam rodzić, :tak: na takich jakby oględzinach.;-) Towarzyszył mi mąż i kumpela, która ma termin miesiąc wczesniej niż ja,;-) jak tylko usiedliśmy pod porodówką, ogarnął mnie taki paniczny strach, :szok: ze momentalnie zrobiłam się blada jak ściana, :baffled: przyspieszył mi się oddech, a na to wszystko Majeczka, denerwowała się w brzuszku razem ze mną.:-( Siedzieliśmy ze dwie godziny, aż w końcu ktoś po nas wyjdzie, ale natłok cesarek w tym dniu, :dry: sprawił, że wróciliśmy z niczym. :-(

Męzulek zły, koleżanka zła, a ja się w duchu tak cieszyłam, :-):-) ze odrazu napięcie ze mnie zeszło.:-D:-D Przeciez jakby jakaś kobieta zaczęła krzyczeć, to chyba bym uciekła zamkniętymi drzwiami.:-p:-p Masakra.:-)

Jeśli chodzi o mój stosunek do porodu, to jest taki jak pozwyżej.:-p:-) Panicznie się go boję i staram się ograniczyć myślenie do minimum,:tak: Mój próg bólowy jest tak niski, :-p że będę błagać na kolanach o znieczulenie i tego jestem pewna.:-p:-p Wynajmuję sobie położną, z którą mam zamiar rodzić, przez co na pewno będę czuła się lepiej. :-) Oprócz tego mężulek bardzo chce być, więc jak chce to ok. ;-)

Poza tym to stara bida i nic ciekawego.:-) Jutro glukoza, haha, w końcu muszę się przełamać. :-D:-D



wichurka
- ojoj, to niedobrze.. Dawaj znać jak wyjdziesz, trzymam kciuki za was.;-)


Jaranti - podziwiam podejście. :) Ja też nie znam tego bólu, ale też raczej nie chcę poznać..:-p:-p


iza_marta - ja na samą myśl o porodzie robię się biała jak ściana, dlatego na razie nie myślę..;-)

Aśku - chyba faktycznie pogoda wpłynęła na Twoje dzisiejsze podejście do wstawania..;-) Ja spałam do 11.30 i musiałam się zmusić do wstania z wyrka, :p U mnie też dzisiaj pogoda do duupy.:baffled::baffled:


gwiazdeczko - jeśli tylko masz stresującą pracę, rezygnuj jak najszybciej..:sorry2: Wiem z własnego doświadczenia, że nie ma nic gorszego niż stres i praca fizyczna, lub każde z osobna.:baffled::-( Co do bóli w boku, to najprawdopodobniej są one związane z jelitami, mam to samo, ale jak siądę w końcu na kibelku, to przechodzą.:-D:-D


Nanncy - Trzymaj się i uważaj na siebie.


Andzia - Witam cieplutko. :-)


MonikaZgierz - mnie póki co jest cały czas zimno, a stopy mam cały czas tak zimne, że aż bolą.:confused:

kasia.artwik - Witaj :-)
 
Natuszka21 eeee to co Ty sie niepotrzebnie martwisz porodem ;). Moja kolezanka tam rodzila we wrzesniu pierwsze dziecko i mega zadowolona w sumie zajelo jej to 3 godz. Mowila, ze polozna byla rewelacyjna i to dzieki jej pomocy!
 
reklama
Andzia a chorujesz ogólnie czy teraz w ciąży? Ja mam podwyższoną troszkę więc jakieś tam leki biorę żeby zniwelować jak się da...Na kiedy masz termin...który tydzień...skąd pochodzisz...mężatka...no i płeć...za wiele się nie rozpisałaś :-D:-D:-D

Ayran no to miłego oblewania :)))) super taki wypad :-) baw się dobrze piękna

kasia witaj :) nie trzeba czytać tylko się szybko udzielać :-p gratulacje sisiora...u nas na majówkach przeważają chłopcy radarowcy :-D

patrra nie martw się na pewno zrozumieją że to już :p a sama będziesz rodzić czy z połówką?

asia najbardziej prawdopodobny termin to z pierwszego usg a nawet do 12 tygodnia potem tylko się przesuwa w zależności jak dzidzia się rozwija...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zebrałam się dzisiaj wreszcie za tą nieszczęsną choinkę, wiem że długo ale w tamtym tygodniu miałam złe samopoczucie...teraz od razu przejrzyście :-) ale ile się okułam :szok::szok::szok: w rękawiczkach ścinałam gałęzie i do wora, ale takie pieruńsko ostre że szok. Już całkowicie się sypała, z tego też względu że już nawet jej nie podlewałam :-ppóki ją rozpracowałam to chyba ze 2 razy siadałam tak się zmęczyłam...najgorsze było odkurzanie resztek na kolanach z rurą cm po cm bo się powbijały igiełki w dywan :-( Wyniosłam do piwnicy Nastawiłam pralkę z firankami i serwetkami i się pierze...odkurzyłam z większego i koty na ścianach...reszta na jutro. Aż mi się nogi trzęsą :szok: kiedyś? To cały dom bym opierniczyła :-)ehhhh Teraz herbatka, kawałek ciacha i 2 grube poduchy pod krzyżem bo nie mogę się ruszyć :-(
 
Do góry