reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

gwiazdeczka w NYC też są strasznie drogie, dlatego się pytam. chodzisz na jogę? :happy2:
brownagula współczuję omdleń... mnie uczyli jeszcze na studiach, że trzeba się położyć na lewym boku, jak nie masz jak się położyć to usiądź z głową między nogami. Spróbuj nie wstawać szybko (też mi się kręci w głowie jak szybko wstaję :baffled:), a jak dużo stoisz to ruszaj nogami, żeby dopływ krwi był odpowiedni. Możesz spróbować - są w sklepach takie specjalne rajstopy do tego dopływu krwi. Wyszła Ci może anemia? Chociaż moim zdaniem i tak powinnaś się zgłosić do lekarza, skoro omdlenie Ci się już zdarzyło... :-(

Mój M wstał i oczywiście musiał mnie zaskoczyć (jak ja nienawidzę niespodzianek :crazy:). Podchodzi do mnie i mówi: 'Wiesz, a ja tak sobie myślałem i doszedłem do wniosku, że pojedźmy na wakacje.' Mi kopara opada, oczywiście do głowy bilion argumentów, dlaczego nie, ale ten mi nie daje powiedzieć i wyjeżdża z 'wiem, że nigdy byś się nie zgodziła, więc już kupiłem bilety' :szok::szok::szok:
Wiecie co, chyba pojadę na ostry dyżur, bo te bóle mnie wykończą :no:

oglądała któraś to nowe Paranormal Activity?
 
reklama
Hejka Majowki :-)
Mloda śpi, ale pewnie już nie długo. Dziś mam dobry humor, chrzestna mojej Natalki urodziła o 8 rano synka 3 tyg przed terminem. Trochę ją nacieli, ale mały zdrowy. W tym tyg narzekała, że ją bardzo krocze boli, dziwiłyśmy się dlaczego, a teraz wiadomo, że Szymek już tak pchał się na świat. Potem koleżanka z pracy napisała, że jest w ciąży. Fajnie wszystko.

brownagula mi też się często robi słabo w sklepach czy jak muszę dłużej stać i hemo też mam ok. W pierwszej ciąży tego nie było, widocznie takie uroki. Z ubezpieczeniem to takie sprawdzanie jest wkurzające, bo ciężarana jest ubezpieczona odgórnie,

diabliczka ja wczoraj tylko miałam przejśc do samochodu, ubrana w kurtkę, ćzapkę itd a i tak mi szyję owiało, że ruszyć nie mogłam :confused:

morela skąd się bierze takich mężczyzn?:szok: mnie moj denerwuje tylko coraz bardziej. Czasem mam wrażenie, że go ta moja ciąża wcale nie interesuje :-( No a siódmy miesiąc - to brzmi dumnie :-)

Z mieszkaniem z rodzicami zależy jak kto się dogaduje. My mieszkamy u teściów w domu ale na osobnym piętrze z osobną kuchnią i łazienką. Mamy po prostu takie swoje osobne mieszkanko. Raczej nie planujemy się wyprowadzać. Jest nam tak wygodnie. Jak pracowalam to nie musiałam małej budzić i gdzieś wozić, ani teściowa nie musiała się klopotać tylko po prostu przyszla sobie po nią, jak trzeba na szybko wykść bez dziecka też się babcia przydaje i nawet wieczorem pójdzie do dziadków na chwilę, to zawsze coś. Rachunki i wszystkie wydatki związane z domem typu opał,itd dzielimy na pół, choć teście wielokrotnie chcieli płacić sami. Ale na pewno nie wytzrymałabym na jedenj kuchni, łazience w sypialni obok nich. Tak niby mieszkamy razem a jednak osobno. Wiadomo, że tak po cichu mazry mi się własny domek, taki wyśniony, zaplanowany od początku pod nas. Dla własnej ambicji możnaby było kiedyś się pomęczyć z budową. Ale szkoda tego domu, bo jest duży, K. jest jedynakiem i jakbyśmy się wyprowadzili to stałby prawie pusty. Z resztą sporo w niego włożyliśmy kasy. No i teście się do nas nie wtrącają.
Z włosami przed ciążą wypadały mi strasznie, bo karmiłam dlugo, teraz też lecą, witamin nie biorę, bo póki co hemo ok. W pierwszej ciąży wlosy i paznokcie (też bez witam) miałam super po prostu. Teraz jest gorzej, a po porodzie to już pewnie wyłysieję :laugh2:

ok spadam, miłego weekendu :-)
 
Readerle ja mieszkam w małym miasteczku około 15 tys mieszkancow, ale do Poznania mam niecała godzinkę, więc właściwie nie jest źle. No i rodzice pod ręką i stała praca na miejscu. Za mieszkanie 50 m zapłaciliśmy w tamtym roku w styczniu 100 tys.
brownagula lekarz mi powiedział że mam sobie kawę wypić jeśli mam dobre ciśnienie :/ ale ciśnienia mi nie zmierzył.

sylwuskavol
myślałam ze nie ma już takich mężczyzn ale znalazłam jeden okaz :)
 
ewe,dontforget wiecie póki co to na szczęście nie zdarzyło mi się że zaliczyłam typowe omdlenie że musieli mnie zbierać... na szczęście, zawsze akcje mi się zdarzają jak jestem z kimś...staram się sama nie chodzić na zakupy gdy są największe kolejki :) kilka razy w kryzysowych sytuacjach to zrobiło mi się biało przed oczami, i miałam wrażenie że wszytsko przedemną mi się zlewa i zwęża ...:szok: na szczęście zawsze byłam z kimś i blisko ławeczka czy siedzenie... lekarz i tak mi zlecił badania więc może jakaś anemia faktycznie...:/
sylwuskavol mnie też to z tym ubezpieczeniem wkurza, bo idę do diabetologa czy do dentysty i kolejka za mną a recepcjonistka "ale Pani jest nieubezpieczona" no szlag chce trafić :wściekła/y: i się człowiek czuje jak jakiś za przeproszeniem bezdomny czy uchodziec zza granicy :(
Takie mieszkanie z jednej strony jest też dobre wiadomo, jak się ma małe dziecko i się trzeba gdzieś wybrać... wiadomo wtedy tylko się woła babcie czy zanosi dzidzię i tyle...:tak:
Też trudno iść w zimę, mrozy i śnieżycę z niemowlakiem w wózku do urzędu i stać x godzin... tu zimno dziecko naubierane, w urzędzie kolejki gorąco i później choroba gotowa... wiadomo jakby wyjścia nie było to się też poradzi jak trzeba :)
Morela ja ogólnie mam bardzo niskie ciśnienie, takie 90/50 to norma :) przed ciążą piłam jedną kawę dziennie i dzięki temu żyłam ;-) teraz nie piję, ale u gina mam zawsze takie 100/70 ... hmmm

U nas mieszkania kształtują się różnie cenowo... Np mieszkanko w bloku takie 45metrów dwa pokoje w centrum około 130-150tys, kawalerka na totalnym zad... 65tys... oczywiście mówię o rynku wtórnym i mieszkania że się wprowadzamy, a nie że od progu remontujemy i usuwamy stary gumolit,wymieniamy drzwi wejściowe czy drapiemy fiolety+oranże+zgnite zielenie na jednej ścianie :-p ewentualnie jakieś drobne poprawki kosmetyczne wiadomo...:)

cały czas mi się wydaje że dziś jest niedziela:confused: ja nie wiem...
przez płaszczenie tyłeczka w domu, już straciłam rachubę dni tygodnia :D jakbym mieszkała sama to zupełnie bym nie wiedziała jaki dzień :-D
 
Hej babeczki.
Wszystkiego najlepszego z okazji lutego. Jeszcze parę miechów i dzidzie będziemy tulić w ramionkach.
Macie rację następnym razem ze swoim pod pachą włażę do gabinetu ale przyznam, że 1 raz coś takiego mnie spotkało.

Wpadłam na chwilę bo ostatnio śpię i śpię młody właśnie słucha delfinów a ja mam ubaw bo zaskoczony jest :) tak spokojnie cicho i się zrobiło w brzusiu .

Kpe się nadal nie odzywa? Czy przeoczyłam wpisy jakieś? Dontforget jak Twój brzusio?

Wszystkim mamom duzo zdrowka. Idę leżeć dalej. Jakoś dziwnie sie czuje ostatnio. Bardzo intensywnie zaczelam myslec o kolejnych studiach ale chyba nie jestem realistka.... buziaki trzymajta sie.
 
Cześć dziewczyny,

u nas weekend mija remontowo:happy: W piątek miałam wizytę i wszystko było ok (oprócz faktu że gin ostatnio zapomniał zlecić testu na tolerancje glukozy i muszę iść w tygodniu)
Dziś za to mam nerwówkę cały dzień. Sierota ze mnie ostatnia:zawstydzona/y: potknęłam się i upadłam na butelkę z wodą wbijając sobie w brzuch:-( można powiedzieć ze nabiłam sie w butelkę :) od tego momentu zaczął mnie bolec brzuch w tym miejscu, wiem że bob jest bardzo dobrze chroniony i raczej nic mu się nie stało, bardziej boje się o to czy łożysko się nie zacznie odklejać czy coś podobnego... Zadzwoniłam do szpitala i dostałam opieprz od lekarza że on tu ma krwawienia na oddziale a ja mam się położyć i łykać nospę. No i teraz leżę, łykam i się martwię, mam nadzieję że jutro będzie ok ;(

A z pozytywnych wydarzeń - odkrycie tygodnia:) W nocy czuje ruchy boba tylko jeśli wygramolę się z mojego kojca dla ciezarnych:-D i teraz nie wiem spać wygodnie z rogalem czy cieszyć sie ruchami małego :-)

Pozdrawiam
 
Juz 2 ja nie śpię. ;-) M na nocce i po prostu nie mogę, :no: Dzisiaj dzien odwiedzin znajomych,:-) więc pojadłam, a oni jedli ze mną.:-D Chyba smakowało , a nie tylko z uprzejmości.:-D
ewwe - Ja będę mieszkac nad teściami, ale sam fakt ze będę mogła sie zamknąć i nikogo nie wpuszczać, nie musieć jej wpuszczać z nowymi "wiejskimi nowinkami", sprzątac po nich co chwilę.. :):-) Swój własny kąt, jak dla mnie żyć nie umierać. ;):-) Wspólne podwórko zniosę, wejście osobne. :D;-) A jak coś to będę na pięknym wymarzonym tarasie przebywać.:-p Dużo wymagań, nie mam.:-):-)


Morelka - czyżby wiejskie podejście do życia, miała teściówka.? :p:-p Ehh jak pięknie mówi mężuś,:-) na szczęście ja tez nie mam co narzekać. :p Ale ja słyszę częściej "ale masz zajebistą dupę" hahaha. :-D:-D


diabliczka - mniaaam gołąbki. :D


brownagula - dokładnie, spokój to rzecz bezcenna. :-)


Danusia - dlaczego wyginie, nie palnujecie więcej dzieci.? ;-)


MonikaZgierz - to po prostu zazdroszczę fajnej rodzinki.:-)


gwiazdeczka - ja tez mam nadzieję, ze jak juz będziemy mieszkać nad nimi i nie będziemy sobie tak często w droge włazić,:-p będzie lepiej.:-) Mieszkałam z mamą były zgrzyty, teraz nie mieszkam, kontakt mamy super. :):-D Coś w tym jest.:-) Aha i super, że ćwiczysz.:tak:

Sara - a kiedy te wakacje zaplanował.? ;-)

Agi83 - co za wredota z tego lekarza..:wściekła/y: Normalne się jak się kobieta w ciązy przewróci, to może się zmartwić..:baffled:
 
Natuszka oczywiscie ze planujemy. Chodzi o to ze to nic nie zmieni. Moj tata ma cztery corki I zadnego syna. Przez chwile byla nadzieja bo mojej siostry maz przyjal jej nazwisko, ale niestety sie rozwiedli. Wiec nie ma ciaglosci. Chodzi oczywiscie o moje rodowe nazwisko a nie o meza.:cool:
 
Niedziela :D
Dziś jedziemy w gości bo babcia M ma imieniny:tak: a ja nawet nie mogę tknąć żadnego ciasta... dostanę ślinotoku...:confused2:

Zarówno mnie jak mojemu M śniły się głupie głupoty w nocy... nie dość że wyczytaliśmy w senniku że nasze sny zapowiadają problemy finansowe w najbliższej przyszłości, to za chwilę spełnienie ambicji, ryzyko które się opłaci i sukces...:eek:
Jedyny wniosek jaki wyciągnęłam z naszych snów to taki, że trzeba czem prędzej wyjechać z tego kraju, bo tutaj ni h... się człowiek niczego nie dorobi... jedynie garba...:confused2:
Czy tylko ja mam takie zdanie na temat? Przykre to, ale niestety tak jest...:-(
 
reklama
Do góry