reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

kurcze a ja w chałupie nie posprzątane, mąż przyjechał to pewnie jeszcze większy bajzel zrobił:-D
mi_lva nie mów nawet o obiedzie bo ja to bym wszystko zjadła, tak tęsknię za domowym jedzonkiem oj!
Aśku nie szalej z tymi porządkami, odsapnij troszku :-p
 
reklama
Mi_lva - Oj to straszne. Wyrazy współczucia dla kuzynki.
Skorupka - Super prezent na święta od lekarzy ;-). W domku to w domku ;-) A z anemią walcz, z tego co pamiętam wątróbka też jest polecana.
futurystka - dobrze, że masz już męża. I trzymam kciuki, żeby Was jutro wypuścili do domku ;-)


Ja się właśnie nawet nie wkurzałam bardzo na tego kasjera, nie był on pracownikiem auchana tylko z jakiejś agencji pracy tymczasowej, bo miał koszulkę z jakimś logo. Tylko po prostu tak flegmatycznego człowieka chyba nigdy nie widziałam. A na reszty już nie czekałam bo nie wiem, ile by się zeszło, przez to że zablokował kasę. A mała już byłam zmęczona i płakała ;-(.

Wczorajszy makowiec nawet mi wyszedł. Jest trochę duży i pękł troszkę (mogłam jednak podzielić na 2), tylko później zrobię lukier ;-).
Dokończyłam pakować prezenty ;-)

Zaraz zmykam z małą na spacer, żeby się chociaż przespała ;-). A zawędrujemy sobie do rossmana, muszę jakiś krem sobie kupić ;-)
Pomysłu na obiad nie mam, może coś po drodze wymyślę ;-)

Nie przemęczajcie się majóweczki dzisiaj ;-)
 
kotka masz rację... kasjer to taka niewdzięczna praca,że dajcie spokój...:baffled: użeranie się z klientami, odpowiadanie na głupie pytania typu" a czemu w ofercie było inne?","a w ofercie było takie, srakie,owakie..." moja koleżanka pracowała, i również uciekła gdzie pieprz rośnie ale po tygodniu ... za tydzień zapierdzielania po 12 godzin zapłacili jej około 200zł... raz mówiła, co była porcelana na wagę... to była paranoja... talerz jeden i drugi taki sam(prawie) a jeden za 30zł za kg a drugi za 10zł za kilo... jednej dziewczynie odtrącili przy wypłacie tyle że prawie wyszła na zero... koleżanka się modliła, żeby nikt z porcelaną na wagę do niej nie przyszedł do kasy...;-)
Aśku to niefajnie z tymi kasami... ja najczęściej chodzę do reala, tam kasa jest i zawsze otwarta... i zawsze malutko ludzi... :))
mi_lva mi też się takie głupoty sniły dzisiaj że szok! że byłam na działce, i tam były ukryte kabelki, i jak się na te kabelki pod ziemią nadepnęło to wyłaziły z krzaków krokodyle i karaluchy i atakowały ...:szok: ech... obudziłam się na siku koło 4 rano, i też bałam się usnąć;/ na szczęście sen się nie ciągnął dalej ;-)
oj biedna ta kuzynka :( stracić dziecko, chyba najgorsza rzecz na świecie dla matki i rodziców...
gwiazdeczka ja też uważam że jak dziecko sobie nie nabije siniaka czy guza to jakież to dzieciństwo...;-) ale kolejny argumet "bo Weronika..." jesoooo jak mnie takie coś wkurza!:wściekła/y: to co może nigdy dziecka nie wypuszczę na dwór bo ja też przecież mało nie zostałam bez oka jak szkło od okularów mi się wbiło spadając z huśtawki? ludzie złoci...
oj bidulko, znów się męczysz?? mnie odpukać już dawno nie szarpało, jedynie czasem mnie mdli z rana...
futurystka szybkiego powrotu do zdrówka:* i do domku!

ja dziś się skusiłam w sklepie na wędzoną makrelę :zawstydzona/y: robię pastę do chlebka... :zawstydzona/y: zakazane smakuje najlepiej..:zawstydzona/y:
na obiadek mam jeszcze rosołek a na drugie nie wiem ;p
później jedziemy po teściową, i do mojej mamy bo idą do kościoła bo ma być msza za taką moją przyszywaną ciotkę...
Bo wiecie, moja mama i teściowa razem pracowały x lat temu ;-) i my ze ślubnym znamy się od takich szkrabów...:tak: tyle że kiedyś okropnie się nie lubiliśmy :-ppamiętam jak mnie rozchuśtał na huśtawce, i uciekł do domu i naskarżył na mnie że to ja uciekłam :zawstydzona/y: i dostałam ochrzan :zawstydzona/y: a on się cieszył :zawstydzona/y:i od tego czasu nie chciałam jeździć do" cioci" Joli i Rafała :no:
ale tak wyszło że się spotkaliśmy kilka lat temu od nowa przy remoncie i samo wyszło :D
 
BROWNAGULA ja też ze ślubnym znam się od dzieciństwa :-D nasze mamy razem pracowały w przychodni ;-) teściowa jako lekarz, moja mama jako jej pielęgniarka ;-) i znamy się od wieku obecnego Mrówka ;-) później jakoś kontakt się urwał, a wznowił się jak szliśmy na studia do Wrocławia :-D Ślubny miał mieszkanie wynajęte i nie miał z kim mieszkać ;-) a ja nie miałam mieszkania ;-) więc po długich rozmowach pozwolono nam razem zamieszkać ;-) w efekcie love rozwinęła się w ciągu kilku tygodni :-D :-D i tak już jesteśmy ze sobą (i mieszkamy) ... hmmm ... 14 rok nam leci :-D
 
Witajcie majóweczki :)

A ja już sobie świętuje powoli ;-)
Choinka ubrana, sałatka zrobiona, więc fajrant..
Nie gotuję, ani nie piekę bo całe święta w rozjazdach, rodzice, teściowie, dziadkowie itd., zawsze jeszcze do domu wałówki nawiozę, że później dojadamy do sylwestra :confused2:
Matulo, jak ta choineczka ślicznie pachnie, nie mogę się nacieszyć.
Ale wczoraj przez nią się zwyłam, bo zawsze kupujemy choinkę w donicy i dajemy później dziadkom do wkopania do ogrodu, raz się przyjmie raz nie, ale sumienie spokojne. I wyobraźcie sobie w całych Chojnicach nie było przyzwoitej choinki w donicy!! Znaczy były:confused2:...dwie..:confused2:po 120 zł:dry::dry:... Podziękowałam i zaopatrzyłam się po raz pierwszy w ciętą. Piękna jest :zawstydzona/y: Ale cośmy się po sklepach stojaka naszukali to nasze..Już miałam w planach wziąć wiadro, i cichaczem z plaży piasek zwędzić, żeby gdzieś tą naszą zieloną umieścić..No ale na sam koniec pojechaliśmy do Carrefoura i co? I był.. za 4,99 :szok::szok: Dopiero w domu okazało się, że to stojak na sztuczną choinkę :dry: K. przez godzinę docinał konar, żeby pasował a i tak choinka trzyma się tylko na "ojcze nasz" :dry: Jak usłyszycie huk a potem "urwę nać" to znaczy, że padła :-D

Klusek Kordianowy coraz bardziej szaleje, choć ma swoje wyznaczone pory..jak w więzieniu :confused2: Mam swój czas, a jak minie to się dziecko na matkę wypina i tylko intensywny taniec hula skutkuje małym kopniakiem, po czym młody idzie spać :dry:

Już się tak przyzwyczaiłam do myśli, że noszę chłopca i tak baaardzo się z tego cieszę, że jakby okazałoby się to pomyłką chyba byłabym bardzo zawiedziona. Jak to kiedyś Makao napisała..To ja będę królową :cool2:

Nie wiem, czy będę miała czas jeszcze wejść na BB, więc jakby co już dziś życzę wam spokojnych, skopanych świąt ;-)

Kurczaczku współczuje przygody w kolejce..ja wczoraj jedną babę opierdzieliłam, bo szła nie patrząc gdzie i po co i pizgła mi wózkiem w bok.. Tego jednego nie lubię w świętach..kolejek i durnych bab :-)

Aśku my z moim K. też się znamy w sumie od dziecka, bo znali się nasi ojcowie..tyle, że słabo się pamiętaliśmy i zostawaliśmy sobie przedstawieni 3 razy :-) jak to mówią..co się odwlecze... :D

Brownagula mój młody miał w maju nogę szytą..rozwalił na placu zabaw w szkole.. więc cokolwiek byście nie zrobili, dziecko i tak znajdzie sposób, żeby się poobijać :-D

Lena to pewnie Tomuś szczęśliwy, że ma dziadków koło siebie? Fajni rodzice, że Cię do kuchni nie gonią :-)

Mi_lva przykro mi z powodu kuzynki.. Miejmy nadzieję, że drugie urodzi się zdrowiutkie!

a i jeszcze pokażę wam ten dziadowski stojak :D
 

Załączniki

  • DSC_0243.jpg
    DSC_0243.jpg
    29,5 KB · Wyświetleń: 56
Aśku my to pierwsze foto mamy razem jak ja mam podajże trzy miesiące ;-) jestem ja, ta ciocia głucha Marysia(ta co umarła niedawno, mówiliśmy na nią Marysia a naprawdę miała na imię Eugenia i od któregoś roku życia nie słyszała...) mnie trzyma na rękach, i jest jeszcze mój brat, i mąż i szwagier ;-)
A mój teściu był świadkiem u moich rodziców na ślubie :-D
A moja mama była świadkiem u teściów na ślubie :-D
I pamiętam że teściowa od zawsze mówiła że ja mam być żoną Rafała i tyle :-D
I właśnie moja mama, teściowa i głucha Marysia pracowały gdzieś razem w biurze w zakładzie produkcyjnym :-D
także widać czasem losu się oszukać nie da :-)

później moja mama wymyśliła remont, i zadzwoniła do właśnie teścia czy by kogoś nie polecił kto ładnie układa płytki i nie zapłaci jak za zboże ;-) i się okazało że sąsiad tesciów układa, i akurat ten sąsiad siedzi na bezrobociu i może położyć płytki;-) i akurat ja siedziałam w domu bo miałam nogę w gipsie, a to był listopad i plucha, i ten sąsiad przyszedł z Rafałem do pomocy :zawstydzona/y: rety takie spotkanie po tylu latach... wtedy byliśmy pyrtki, piaskownica i te sprawy... i tak na początku trochę pogadaliśmy, powspominaliśmy zabawy na placu zabaw, później a może kino a może pizza i tak wyszło :D
A jak się jeszcze okazało że on wyszedł ze szkoły średniej, a ja poszłam do tej samej to sobie wyobraźcie co było jak czasem po mnie przychodził do szkoły :D
 
Ostatnia edycja:
Kurde, myslalam, ze to moje rzyganie to jednorazowe dzis :-( a tu mnie caly czas mdli.. Teraz wmuszam w siebie kromke z maslem I boje sie, ze zaraz polece do toalety :-( Ostatnia rzecz ktorej mi trzeba- wymioty na swieta :-(

Co za dzien :-/ wlasnie sie patrze na przyloty i nic nie laduje kolo nas na lotnisku wszystkie loty wysylaja gdzie indziej.. Babcia z Dziadziusiem wyladowali szczesliwie na innym lotnisku.. Na szczescie nie az tak daleko bo niecale trzy godziny stad.. Wszystko pewnie przez te wichury i deszcze za oknem :-/

Lena ja jednak mam nadzieje, ze to tylko chwilowe I zaraz mi przejdzie :-( nie chce przez to znowu przechodzic :-( a Dziadkowie zostaja do 2 stycznia wiec troche sie nimi naciesze :-) teraz czekac aby dojechali szczesliwie, nie wiadomo czy maja autobus czy mamy jechac.. musze zadzwonic na lotnisko I sie dowiedziec..
Kurczaczek rozumiem Cie, nic gorszego jak czekasz w kolejce pelno ludzi a kasjer jak na zlosc powolny jak mucha w smole.
Futurystka dobrze, ze Ci lepiej :*
Asku, Brownagula ale romantycznie taka milosc po latach :-) ja z moim mezem poznalam sie w szkole, ja mialam innego faceta on inna kobiete, zaprzyjaznilismy sie platonicznie na poczatek.. Po skonczeniu szkoly ja zerwalam z facetem, a Maz mnie zaprosil na impreze I tak wyszlo ;-) zeby nie bylo, on tez zerwal z ta swoja wczesniej :p

PS dodzwonilam sie na lotnisko, wszystko okej, maja autobusy podstawione, panika skonczona. Teraz tylko wysiedziec tu do 18 I nie zwymiotowac na kompa :/
 
reklama
Jeszcze tylko 2 godzinki:-) matko jutro juz Wigilia:szok:Zaczynam zdawac sobie sprawe jak ten rok szybko zlecial..

karmelowa
trzymam kciuki żeby choinka wytrzymała w tym stojaku:-D
I u mnie to samo kochana :) Już się przyzwyczaiłam, że będe miała drugiego synka i nie wyobrażam sobie żeby nagle zrobiła się z niego dziewczynka :) Tobie również życzę Wesołych i Zdrowych Świąt :)

gwiazdeczka to super, ze na tak dlugo przyjechali :) Bedziesz miala czas sie nimi nacieszyc :*
 
Do góry