Witam
ja zostałam do jutra sama.. bo mąż pojechał do Warszawy na firmową Wigilię... nie lubię takich wyjazdów...
Wczoraj udało mi się kupić dużo prezentów , zostały tylko dla babci i dziadka..
Od wczoraj mamy w domku choinkę... uwielbiam wieczorem widok lampek na choince...
Mój też na "wigilii" firmowej. Jutro wraca, bo nad Zegrzem mają hotel. Taa... niedawno wspominałam jaką miłością pałam do jego służbowych zlotów
A u mnie choinki brak. Od 3 lat mamy Zenona i żadna choinka tego potworka nie przetrwała Więc po co mam się denerwować i sprzątać x razy dziennie...
już po zakupach ale nakupiłam
teściowa w senatorium w kołobrzegu od 9 do 29 więc święta będą jedne z lepszych chyba
Melduje się z domu
No wreszcie! :-)
Dziewczyny ja melduję, że żyję. Wiem, że ostatnio się wcale nie odzywałam chociaż czytam i forum i fb cały czas i jestem na bieżąco z wpisami. Od dwóch tygodni wróciłam do pracy i mimo, że praca jest lekka i na pewno się nie przemęczam to po tych 8 h wracam do domu i padam a tu jeszcze z psem wyjść trzeba, w domu coś ogarnąć i doba jest za krótka...
Już myślałam, że pracoholizm Cię wciągnął :-)
A jak to było? Bo do grudnia byłaś na L4. Takie miałaś wskazania?
Wyślijcie mi zaproszenie do tej grupy na FB, pls.
Dzisiaj polowałam na prezenty od 12 do 21
Prezenty przytargałam w ilościach śladowych. Za to siebie ubrałam nieprzyzwoicie
Jakaś egoistyczna się staję w tej ciąży ;-)
A tak szczerze, to przesadziłam. Boli mnie podbrzusze, plecy, głowa, nogi.... No dobra, ręce też
Ale chciałam, to mam
Jutro ciąg dalszy.